Góry Choczańskie, Lúčky - Veľký Choč
: 2017-05-30, 09:00
Plany były inne, miał być kilkudniowy wyjazd na Wielką Fatrę, ale nie wyszło.
Dobrze, ze chociaż wyszło coś mniejszego - jednodniówka na Wielki Chocz
Wielki Chocz to taka Babia Góra... w sensie, że duża góra, 1000 m podejścia. Na szczycie bardzo widokowo. Podchodziliśmy z miejscowości Lúčky. Już podczas dojazdu, od strony północnej, objawił nam się taki widok.
Auto zostawiliśmy w miejscu, gdzie czerwony szlak skręca z drogi asfaltowej w leśną i wyruszyliśmy, niespiesznie, bo czasu mieliśmy cały dzień, a trasa niezbyt długa. Najpierw szeroką drogą, potem ścieżką. Z widokami na wapienne skałki.
A pod nogami niezapominajki.
Im wyżej tym ciekawiej.
W najwyższej partii lasu mały armagedon. Szlak na szczęście w pełni przejściowy, choć na pierwszy rzut oka wyglądało groźnie. Ciekawa kolorystyka: z jednej strony pousychane stare powalone drzewa, ale przebija się ostra jasnozielona buczyna, do tego granatowe niebo.
Robimy sobie bezszlakowe odbicie na Małego Chocza.
Widok na Tatry.
Długa posiadówka na szczycie. Skałki w sam raz dla Tobiego.
Wspaniałe widoki w 4 strony świata. Gdzie się nie obejrzeć góry i to porządne góry. Niestety najsłabiej wygląda to w stronę Polski - Babia i Pilsko wyglądają jakoś marnie w porównaniu z tym co oferuje Słowacja. (Niżne Tatry)
Szkoda, że przejrzystość powietrza nie jest taka jak się czasami trafia np. w zimie. (Mała Fatra)
Nawet większe miejscowości, z góry wyglądają ładnie.
Pora wracać.
Więcej zdjęć można obejrzeć tutaj: https://photos.google.com/share/AF1QipP ... ROTTNodHh3
Bardzo przyjemna wycieczka wyszła. Polecam Wielki Chocz, tym co jeszcze nie byli.
Dobrze, ze chociaż wyszło coś mniejszego - jednodniówka na Wielki Chocz
Wielki Chocz to taka Babia Góra... w sensie, że duża góra, 1000 m podejścia. Na szczycie bardzo widokowo. Podchodziliśmy z miejscowości Lúčky. Już podczas dojazdu, od strony północnej, objawił nam się taki widok.
Auto zostawiliśmy w miejscu, gdzie czerwony szlak skręca z drogi asfaltowej w leśną i wyruszyliśmy, niespiesznie, bo czasu mieliśmy cały dzień, a trasa niezbyt długa. Najpierw szeroką drogą, potem ścieżką. Z widokami na wapienne skałki.
A pod nogami niezapominajki.
Im wyżej tym ciekawiej.
W najwyższej partii lasu mały armagedon. Szlak na szczęście w pełni przejściowy, choć na pierwszy rzut oka wyglądało groźnie. Ciekawa kolorystyka: z jednej strony pousychane stare powalone drzewa, ale przebija się ostra jasnozielona buczyna, do tego granatowe niebo.
Robimy sobie bezszlakowe odbicie na Małego Chocza.
Widok na Tatry.
Długa posiadówka na szczycie. Skałki w sam raz dla Tobiego.
Wspaniałe widoki w 4 strony świata. Gdzie się nie obejrzeć góry i to porządne góry. Niestety najsłabiej wygląda to w stronę Polski - Babia i Pilsko wyglądają jakoś marnie w porównaniu z tym co oferuje Słowacja. (Niżne Tatry)
Szkoda, że przejrzystość powietrza nie jest taka jak się czasami trafia np. w zimie. (Mała Fatra)
Nawet większe miejscowości, z góry wyglądają ładnie.
Pora wracać.
Więcej zdjęć można obejrzeć tutaj: https://photos.google.com/share/AF1QipP ... ROTTNodHh3
Bardzo przyjemna wycieczka wyszła. Polecam Wielki Chocz, tym co jeszcze nie byli.