Trochę zdjęć z Ploski i okolic
: 2017-05-12, 11:05
Dobry.
Minęła tzw. majówka. Dla niektórych czas aktywnego odpoczynku. Można, jak pokazała "trójka" kilka dni, można też tylko jeden dzień przeznaczyć na przemieszczanie się za pomocą nóg własnych.
30 kwietnia tego roku nogi me pierwszy raz w życiu zawitały w Wielką Fatrę. Nogi Pani Przewodnik nie pierwszy raz. Dziękuję za coś nowego. Bardzo mi się w tych górach spodobało, KG posiada mapę, ja posiadam książkę Basi Z. Myślę nad przyszłością
Auto zaparkowaliśmy w Revuce, obok centrum kulturowego wsi: sklepu, baru i ruin kamiennego budynku. Żółtym szlakiem, obok kapliczki, udaliśmy się w kierunku celu. Szliśmy wolno - pogoda poranna była w wersji późnowiosennej, wczesnoletniej. Piszę o wersji pogodowej ponieważ tego dnia były prawie wszystkie pory roku. Poza nami trochę luda też chodziło i schodziło. Jak też kilka piesów, w tym jeden pies transportowy.
Podziwiamy widoki. Widać Choczańskie i Niżne Tatry. Potem zobaczymy też Małą Fatrę. I pewno inne pasma też. Z okolicznych typów wyróżniają się Smrekowica i Czarny Kamień. Wolnym krokiem wchodzimy na wypłaszczony grzbiet z bacówkami - owiec, baranów i rogatych brak, przyjdą jak się trawy zazielenią. Przed nami po prawej piękne skalne ściany Czarnego kamienia, a po lewej "bieszczadzka" płaśń szczytu Ploska. Od razu na myśl rzuca się para Rozsutec - Stoh. Pewno ci sami architekci brali udział w pracach nad Małą i nad Wielką Fatrą.
Minęła tzw. majówka. Dla niektórych czas aktywnego odpoczynku. Można, jak pokazała "trójka" kilka dni, można też tylko jeden dzień przeznaczyć na przemieszczanie się za pomocą nóg własnych.
30 kwietnia tego roku nogi me pierwszy raz w życiu zawitały w Wielką Fatrę. Nogi Pani Przewodnik nie pierwszy raz. Dziękuję za coś nowego. Bardzo mi się w tych górach spodobało, KG posiada mapę, ja posiadam książkę Basi Z. Myślę nad przyszłością
Auto zaparkowaliśmy w Revuce, obok centrum kulturowego wsi: sklepu, baru i ruin kamiennego budynku. Żółtym szlakiem, obok kapliczki, udaliśmy się w kierunku celu. Szliśmy wolno - pogoda poranna była w wersji późnowiosennej, wczesnoletniej. Piszę o wersji pogodowej ponieważ tego dnia były prawie wszystkie pory roku. Poza nami trochę luda też chodziło i schodziło. Jak też kilka piesów, w tym jeden pies transportowy.
Podziwiamy widoki. Widać Choczańskie i Niżne Tatry. Potem zobaczymy też Małą Fatrę. I pewno inne pasma też. Z okolicznych typów wyróżniają się Smrekowica i Czarny Kamień. Wolnym krokiem wchodzimy na wypłaszczony grzbiet z bacówkami - owiec, baranów i rogatych brak, przyjdą jak się trawy zazielenią. Przed nami po prawej piękne skalne ściany Czarnego kamienia, a po lewej "bieszczadzka" płaśń szczytu Ploska. Od razu na myśl rzuca się para Rozsutec - Stoh. Pewno ci sami architekci brali udział w pracach nad Małą i nad Wielką Fatrą.