Góry Choczańskie, Lúčky - Veľký Choč

[sprocket73]

Hmm... to znaczy że nie będzie tego spotkania?
Jedzie ktoś z tego forum?
Laynn, Dobromił?

My prawdopodobnie pojedziemy, tylko bez noclegu, mamy plan tak posiedzieć do 21-22.

[ceper]

odrabiać muszę Boże ciało w pracy

Też ostatnio zaniedbywałem obowiązki małżeńskie, ale żonie na piśmie udzieliłem dyspensy wiele lat temu.

organizatorzy całego bardzo fajnego pomysłu co nieco olali temat

Chyba już na etapie planów coś poszło nie tak i nie przewidzieli planu B, jednak trzymam kciuki za powodzenie.
Tu do czynienia miałbym z survivalem do kwadratu...

[sokół]

Widzisz, z tego, co wiem, spotkanie jest. Ale to wiem z nieco innych źródeł, dlatego napisałem przypomnienie na Forum. Ale kto będzie, kto chce jechać... nie wiem.
Ja chciałem, ale troszkę się zniechęciłem, bo można było pociągnąć temat do końca. No a potem padło hasło, że sobota obowiązkowa, więc sprawa się rypła do końca.

Myślę, że dobrym pomysłem będzie, jak sam napiszesz coś w tym temacie spotkania. Może ktoś się przyzna, że jedzie.

[laynn]

Laynn,

Niestety w sobotę pracuję. W niedzielę zaś miałem mieć inną imprezę.

[Piotrek]

Ależ Ci się trafiła przyjemna pogoda, aż żal d... ściska-bo raz tylko na Choczu byłem (z Dobromiłem zdaje się). Jeszcze przy Hotelu Chocz pogoda piękna, wrześniowa, a tuż przed szczytem naszła chmura i nic nie było widać. Nawet siebie nawzajem .

[Robert J]

Pogoda w sam raz by biegać po górach z nakręconym polarem na obiektyw !

Co do widoczności..., to ja dostałem cynk, że w miniony weekend w Karpatach było widać i na 200 + km

[Dobromił]

a tuż przed szczytem naszła chmura i nic nie było widać. Nawet siebie nawzajem

M.in. dlatego mnie nie widziałeś. Drugi powód to taki, że mnie tam wtedy nie było

[sprocket73]

dostałem cynk, że w miniony weekend w Karpatach było widać i na 200 + km

W niedzielę było daleko widać. Obserwowałem sobie z Jaworzna Babią i całkiem wyraźna była. Niestety cały dzień leczyłem kaca - taki dramat życiowy. W sobotę poszedłem na spotkanie 30 lat po podstawówce

Pierwszy raz jak byłem na Choczu, to również trafiła się nie najlepsza pogoda. Całkowite zachmurzenie i straszenie deszczem/burzą jak szczytowaliśmy. Za to teraz się udało - nie mam zastrzeżeń

[laynn]

Obserwowałem sobie z Jaworzna Babią i całkiem wyraźna była.

Ja od teściów z 8go piętra widziałem i ją i Pilsko. Ale zamglone. Pojechałem w okolice zajezdnie PKMu w Sosnowcu nawet przed zachodem, ale nic godnego publikacji nie zrobiłem. Ciekawe jak było rano. Ja niestety zmierzałem do pracy.

[Robert J]

W niedzielę było daleko widać. Obserwowałem sobie z Jaworzna Babią i całkiem wyraźna była.

Przypomniał mi się 18 czerwca zeszłego roku. Widoczność wówczas zwalała z nóg. Widoki z Babiej.





A na Choczu można było ludzi policzyć