W krainie zamków, ostrzyc i rzeźbionych skał (2022, 2023)

Relacje z gór całego świata, niepasujące do pozostałych działów.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6308
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2024-01-19, 17:31

Z miejscowości Provodin tuptamy ku skałom i jaskiniom. Horyzonty mają tu fajnie najeżone.

Obrazek

Z oddali jakby coś nadciągało...

Obrazek

Ptactwo obserwuje nas z zainteresowaniem.

Obrazek

Stare napisy wykute w omszałej przydrożnej skale. Pewnie data budowy drogi.

Obrazek

A w ogóle to fajna ta droga. Niby asfalt, a taki jednak przyjemny!

Obrazek

Obrazek

Skałka w cieniowanych kolorach.

Obrazek

Docieramy do miejsca, gdzie spora część lasu jest ogrodzona płotem. Wiszą na nim tabliczki "obora Velky Dub". Dalsze obserwacje sugerują, że jest to miejsce hodowli rogacizny. Są to chyba daniele. Tu pewnie je rozmnażają, podkarmiają. Czy później je wypuszczają do lasu na wolność czy przeznaczają na szaszłyki? Tego już nie wiemy. Ale różnych sympatycznych jegomości możemy spotkać łażąc wzdłuż ogrodzenia. Takie czeskie safari!! :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Portrecik

Obrazek

Z daleka myśleliśmy, że to chatka. A to jakiś luksusowy paśnik!

Obrazek

Podchodzimy do skalnej bramy. Tak się ona prezentuje z oddali:

Obrazek

Obrazek

Gładka, pomarańczowa ściana z dziwnymi otworami.

Obrazek

Szczyt porosły korzeniowiskiem.

Obrazek

Skalna brama w pełnej krasie.

Obrazek

Pnie sosen są tutaj jakieś inne niż zwykle. Jak skóra węża!

Obrazek

Zapewne już wspominałam, że bardzo sobie cenię te okolice ze względu na tradycje ogniskowe. Gdzie się nie ruszyć to widać ślady po minionych biwakach. Tu np. w takowej pięknej scenerii. Ale nie zostajemy tu - mamy w planie jeszcze lepszą miejscówkę! :)

Obrazek

Zza drzew przygląda się nam główny cel dzisiejszej wędrówki.

Obrazek

Tak, tak... To nie złudzenie! Miejsce, do którego zmierzamy gapi się nas swoimi czarnymi oczodołami!

Obrazek

W sumie to nie jedyna skała, która dziś na mnie patrzyła ;)

Obrazek

Tak docieramy do jaskini. Mają tu jakieś pradawne malunki naskalne! Słonie, bawoły!

Obrazek

Obrazek

Solidnie okopcone sufity przypominają, że niejedno ognisko tu płonęło, napełniając okolice zapachem wędzonki. Palenisk jest kilka - do wyboru do koloru! Drewno też przygotowane dla kolejnych, coby nie zamokło. Ale póki co zwiedzamy, zaglądamy w różne zaułki grot, pieczar i skalnych nisz.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czyżby tu żyły niedźwiedzie szablozębne? Ale tabliczka stara i leży gdzieś w kącie - więc może już wymarły i nie są groźne dla turystów? ;)

Obrazek

W końcu i my zasiadamy z kiełbachą na patyku a ciepły blask odbija się w skalnych ścianach, napełniając okolice przyjemnym trzaskiem i aromatem. Miło się siedzi popijając herbatkę z termosa i nalewkę, przegryzając grzankami i chrzęszczącą w zębach kiełbaską, która chwilę wcześniej nurknęła w popiół.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Za "oknami" wiatr huśta rudymi pniami sosen. Są takie chwile, które chciałoby się by trwały jak najdłużej!

Obrazek

Ile tu siedzimy ciężko powiedzieć. Chyba nawet nie wiemy - nie było powodu gapić sie na zegarek. Napewno długo... :)

Tuptamy dalej. Po drodze szybka zmiana szaty roślinnej. Gęsty, młody brzeziniak smaga nas po pyskach.

Obrazek

A chwilę później bujne paprociowisko. Trochę już podeschłe, no jesień w końcu mamy...

Obrazek

Tak w sumie to chyba się całkiem dobrze maskujemy w tutejszych okolicach ;)

Obrazek

Wędrując przez wioski mijamy przydomowe ozdoby. Nie tylko krasnale mogą strzec obejścia ;)

Obrazek

Nieco upiorne aniołki o kolebiących się na wietrze główkach. Jak widać jedna bujała się za bardzo ;)

Obrazek

Skład opału na czarną godzinę.

Obrazek

Architektura drewniana trzymająca się bardziej w kupie.

Obrazek

I takowa w formie naskalnej.

Obrazek

Urokliwa studnia. Prawie jak w Mołdawii!

Obrazek

A ten pomniczek to nie pamiętam gdzie dokładnie był. Gdzieś po drodze jak jechaliśmy busiem. U nas zapewne by się nie ostał...

Obrazek

cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9945
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2024-01-19, 19:28

Mogliście się przez chwilę poczuć jak jaskiniowcy w tych grotach :)
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6308
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2024-01-19, 22:01

Adrian pisze:Mogliście się przez chwilę poczuć jak jaskiniowcy w tych grotach :)


No zupełnie! :lol Nawet lasy były bogate w dziczyznę jak za dawnych czasów!

A jaskiniowcy to w tych rejonach to zyli jak książęta - sale z kolumnadą, no i jaki wybór miejscówek! :D
Ostatnio zmieniony 2024-01-19, 22:02 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6308
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2024-06-01, 23:35

Jaskinie, skalne miasta i pozostałości zamków. Okolice Vojtechova (Pokličky, Nedamy). Więcej w relacji:
https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... ce_16.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6308
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2024-06-07, 18:34

I znów ruszamy w skalne labirynty, w poszukiwaniu jaskiń i innych tajnych przejść. Przyznam, że nie bardzo potrafię (zwłaszcza pół roku później pisząc relację) odtworzyć jaką dokładnie trasą szliśmy. Były po drodze różne szlaki, częściowo tuptaliśmy widocznymi ścieżkami, ale też nieraz nas zdryfowało jak oczy poniosą i nurkowaliśmy w co bardziej rokujące skalne załomy, wąwozy i chaszcze. Jak widać chodzenie bez mapy ma swoje prawa. Nie zawsze wiesz dokąd idziesz i potem nie pamiętasz, gdzie byłes ;)

Mogę jedynie powiedzieć, że było to gdzieś nad Svojkovem ;)

Relacja i więcej zdjęć:
https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... i-nad.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6308
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: W krainie zamków, ostrzyc i rzeźbionych skał (2022, 2023)

Postautor: buba » 2024-07-25, 22:16

Wiosna tego roku przyszła wcześnie. Marzec był ciepły, spora część kwietnia również. Ba! Już w lutym czuć było wiosenny zew - nawet w górskich okolicach. Wydawało się, że ostatni tydzień kwietnia to będzie już prawdziwe lato! A tu dup! Drastyczne ochłodzenie, noce z przymrozkami. Właśnie wtedy, gdy mieliśmy zaplanowany wyjazd do Czech... Nie ma wyjścia. Trzeba wyciągać ciepłe kurtki, ładować do busia dodatkowe koce, bo wychodzi, że przynajmniej przez część wyjazdu będziemy mieć temparatury prawie zimowe. Niech to k... szlag! Ale może chociaż w terenie będzie zupełnie pusto? Bo jednak mało takich desperatów, zwłaszcza jak zaraz potem są przepowiednie na ciepłą i pogodną majówkę...

Jedziemy, jedziemy, a na wieczór już kolejny raz meldujemy się w okolicach Pekelnych Dołów.

Obrazek

Mijamy lubiane miejsca - np. rudą jaskinie piaszczystą.

Obrazek

Obrazek

Brzegi pobliskiego strumienia porastają młode pędy paprociowisk. Niestety wilgotna ziemia nie pachnie dziś wiosną. Za zimno...

Obrazek

Przebijamy się przez mroczne lasy.

Obrazek

Obrazek

Celem jest pewna znana z poprzednich wypadów skałka, coby obczaić co tam słychać.

Obrazek

Zasiadamy przy ogniu, aby z lekka się podwędzić, ogrzać i przekąsić po bułeczce.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na główną część wieczoru planujemy jednak inne miejsce - duże biwakowisko pod skałami. Jest ono bardzo popularne wśród lokalsów i zazwyczaj jest zajęte - a przynajmniej zawsze było, gdy my się tu kręciliśmy. Dziś jednak jest szansa - raz że nie weekend, a dwa że pizga tak okrutnie, że mam ochotę się zwinąć w rulonik jak te wszystkie biedne listki i kwiatki, które mijamy po drodze.

Aby choć trochę się rozgrzać biegamy, skaczemy, robimy idiotyczne miny, a słonko sobie powoli zachodzi za lasem.

Obrazek

Obrazek

Od doliny potoku ciągnie chłodem. Chyba idzie Buka, no dosłownie mamy takie wrażenie!! Co chwilę się za siebie oglądamy czy nikogo nie dotyka zimnymi paluszkami! Jedyna nadzieja w ognisku i skałach! Bo ogień będzie płonął z jednej strony, ale odbijając się od skał będzie ogrzewał grotę i z pozostałych kierunków. No chyba musi to tak działać, bo w innym przypadku to jaskiniowcy jak nic by wygineli już pierwszej zimy ;)

Po drodze mijamy różne ciekawe konstrukcje. Tu np. się zastanawiamy czy będzie to wiata czy raczej taras?? ;)

Obrazek

Obrazek

Przywitanie z totemem :)

Obrazek

i można sunąć pod skalne nawisy!

Obrazek

Spore tutejsze jaskinie służą celom biwakowym. Super sprawa taka naturalna wiata turystyczna! I jaka trwała!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wieczór mija w blasku ciepłych płomieni. Z początku gdzieś w oddali pohukują sowy. Z czasem podchodzą coraz bliżej i bliżej. Może też wabi je ciepło, zapach gotowanej strawy albo urok tej magicznej chwili?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na nocleg wracamy do busia. Z zewnątrz mu nie robiłam zdjęć, ale był z lekka oszroniony... Dobrze że koty dobrze grzeją! Zwłaszcza te rude! :)

Obrazek

Zaglądamy też do jaskini zwanej Pusté kostely, w której byliśmy już chyba 2 albo 3 razy.

Obrazek

Ale dopiero teraz w jej najdalszych zaułkach odnajdujemy ciekawe ścienne malowidło. W pierwszym porywie robimy sobie wesołe zdjęcie...

Obrazek

Gdy przyglądamy się mu dłużej, robi się nam jednak jakoś odrobinkę nieswojo. Zwłaszcza tak w ciemności i w szczelnym otoczeniu wilgotnych ścian. Jakoś tak z lekka zimno na plechach... Bo jakby coś stamtąd własnie wyłaziło? Albo przynajmniej chciało tego dokonać? Jak duchy uwięzione i wołające o pomoc? I to wszystko jakby lazło z jednej szczeliny? Może ona jednak czasem się otwiera? Kiedyś były tu kamieniołomy, gdzie pozyskiwano piasek, używany potem w okolicznych fabrykach luster. Może jakiś robotników tu wtedy zasypało? Inne źródła mówią o zamieszkujących tu w średniowieczu mnichach. Może ich tu pochowano?? Wyobraźnia pracuje w takich miejscach ;)

I temu wszystkiemu ze spokojem przyglądają się różne okazy rogacizny, jakby czekając na pragnących wyjść...

Obrazek

Obrazek

Ciekawe kto jest autorem rysunku, kiedy ono powstało i czy stała za tym jakaś historia...

W tej jaskini chyba bym jednak nie chciała nocować ;) Ale teraz nie trzeba o tym myśleć. Mamy piękny (acz chłodny) poranek i wzywają nas kolejne niezwykle miejsca!



Pozdrawiamy!!!! Tacy byliśmy w kwietniu 2024!! :)

Obrazek



cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9945
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: W krainie zamków, ostrzyc i rzeźbionych skał (2022, 2023)

Postautor: Adrian » 2024-07-26, 07:35

Zimny kwiecień w środku lata :)

Rysunek rzeczywiście wygląda fajnie, jak taki prehistoryczny.

Wyobraźnia potrafi wkręcić niezłe filmy człowiekowi, dobrze że poszliście spać do busia, kto wie co się tam czai ;)
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6308
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: W krainie zamków, ostrzyc i rzeźbionych skał (2022, 2023)

Postautor: buba » 2024-07-26, 16:50

Adrian pisze: dobrze że poszliście spać do busia, kto wie co się tam czai ;)


I napewno bylo cieplej!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6308
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: W krainie zamków, ostrzyc i rzeźbionych skał (2022, 2023)

Postautor: buba » 2024-07-26, 17:04

Wycieczkę zaczynamy w miejscowości Sloup, która zapewne jest znana z zamku malowniczo wkomponowanego w skałę.

Obrazek

Obrazek

Rok temu zrobiliśmy mu zdjęcie bardziej z góry, bo akurat wędrowaliśmy po okolicznych skałkach.

Obrazek

Niedaleko zamku stoi jakaś całkiem na pierwszy rzut oka przyjemna baza domków. Tzn. fajnie wygląda to dziś - w zimny, kwietniowy środek tygodnia, gdy okolica jest pusta. Niewykluczone, że w letni weekend można uciekać stąd z wrzaskiem...

Obrazek

Zagłębiamy się w lasy, a okoliczne skały wyraźnie noszą ślady ludzkiej obróbki.

Obrazek

Wkrótce przed nami ukazuje się jaskinia Velká Cikánská. Ponoć nazwy tych dwóch pobliskich jaskiń faktycznie mają coś wspólnego z Cyganami, że niby dawnymi czasy takowi lubili koczować w owych grotach podczas swoich objazdówek. W sumie się im nie dziwie - miejsca nadają się do tego idealnie! :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wnętrza jaskini są mroczne, a sufity i ściany zapodają wspomnieniem niejednego ogniska.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Każdy po swojemu spędza czas w jaskini ;)

Obrazek

Nieopodal przepływa sobie przyjemny potoczek.

Obrazek

Czyżby to sugiestia, że brodzić należy tylko w gumiakach?

Obrazek

Klimaty trochę jak na naszych, odrzańskich starorzeczach!

Obrazek

Obrazek

A krzaki tworzą pergolę nad głowami.

Obrazek

Mijamy urokliwy mostek żelazny i rozważamy czy zrobili go z torów wąskotorówki czy raczej z drabiny??

Obrazek

Obrazek


Kawałek dalej czai się nasz główny cel - jaskinia Malá Cikánská. Skubana przygląda nam się z ukosa...

Obrazek

Włazi się przez oko. Jedno lub drugie - do wyboru! ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To miejsce zdecydowanie podoba się nam bardziej od poprzedniego i jednogłośnie stwierdzamy, że tu zapodamy sobie mały biwaczek! :)

Pierwsze co zwraca uwagę w tutejszych pomieszczeniach to ścienne malowidła stylizowane na prehistoryczną twórczość jaskiniową. Są zatem biegnące konie (albo jednorożce ;)) bawoły, bydlęta, sceny polowań czy całkiem dorodny mamut!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Miękka skała wybitnie przyciągnęła też miłosników rzeźbiarstwa.

Obrazek

Obrazek

Ściany czy sufity wyraźnie noszą ślady obróbki. Nie wiem czy maszynowej czy mozolnego walenia dłutem, ale samo to się zdecydowanie nie wypłukało. Pewnie podobnie jak i w innych okolicznych miejscach wydobywano tu piasek.

Obrazek

Obrazek

Jak przystało na siedlisko ludzi pierwotnych - pod jednym z filarów jest dogodne miejsce ogniskowe, z którego nie omieszkamy skorzystać! :)

O tym marzyliśmy od dawna (tzn. od rana) Życiodajne ciepło! Trzask płomieni! Zapach dymu i ociekająca serem grzanka! I herbatka! Piękna sprawa! :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na dalszej trasie również nie brakuje skał, wąwozów, rozpadlin i dziwnych wnęk o nieznanym nam przeznaczeniu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek




cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6308
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: W krainie zamków, ostrzyc i rzeźbionych skał (2022, 2023)

Postautor: buba » 2024-08-06, 20:24

Z miejscowości Sloup wyłazimy również na skały po przeciwległej stronie doliny. Po drodze mijamy całkiem miłą drewnianą zabudowę wioski.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Fajnie udekorowana skrzynka pocztowa.

Obrazek

Wiata dla turystów z omszałym dachem świetnie maskuje się na tle świeżych, wiosennych listków.

Obrazek

Na górę prowadzą drewniane schody. Nie lubię takich udogodnień na szlaku, ale te przynajmniej nie psują widoku. I w sumie bardziej można je zakwalifikować jako tor przeszkód niż wygodę dla leniuchów.

Obrazek

Obrazek

A i korzenie postanowiły pokazać, że to one tu rządzą! :)

Obrazek

Jaskinia, do której zmierzamy, została wykuta w skale ponoć w XVIII wieku.

Obrazek

Pustelnik Samuel wyrzeźbił sobie tu całkiem solidne mieszkanko i zasiedlił go na kilkanście lat. Jedno co trzeba przyznać to widoki miał zacne! :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wnętrza są nawet całkiem przestronne. Ciekawe, że pustelnik zrobił takie wysokie stropy? Chyba że bardziej cenił przestrzeń niż ciepło?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na ścianach są dwie tablice, na których znajdują się niemieckie napisy - chyba dotyczące historii tego miejsca.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Miękka skała zachęcała też innych do pozostawiania napisów i rysunków.

Obrazek

Obrazek

A na szczyt skałek prowadzą wszelakiej maści schodki wykute w kamiennym zboczu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie przestają mnie zachwycać tutejsze korzeniowiska. Głęboko się nie mogą wgryźć w ziemię, więc pełzają po powierzchni jak stada węży!

Obrazek

Obrazek

A i struktura skał upodobniła się do okoliczności i postanowiła wtopić w tło.

Obrazek

I tu mają swoją skalną pokręconą sosenkę!

Obrazek

Wśród skał tylko wiatr hula (faktycznie idealne miejsce dla pustelnika), acz tereny u podnóża to do bardzo dzikich nie należą - wszędzie wioski, miasteczka, szosy...

Obrazek

Obrazek

Można sobie pozoomować kościoły i pałace.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Stolik wkomponowany w piachy i korzeniowiska dobrze nadaje się do wyciągnięcia termosów. Był już plan dokonania tego na szczycie, ale raz że tam duł lodowaty wiatr, a dwa że termosy nie wiedziec czemu wykazywały dużą chęć do stoczenia się w dół ;)

Obrazek

W taki lodowaty dzień nie ma nic lepszego nad herbatkę z sokiem i cytryną!

Obrazek

Inne skałki też mają całkiem fajne kształty!

Obrazek

A wieczorem odwiedzamy naszą ulubioną Drevenke.

Obrazek

Będą nam więc towarzyszyły pociągi!

Obrazek

Kolejnego dnia ruszamy wzdłuż parkanu kojarzącego się z dawnymi (i już opuszczonymi) bazami wojskowymi.

Obrazek

W sumie to może kiedyś tu coś było w ten deseń? Takowych zabudowań się tam dopatrzyliśmy...

Obrazek

Obrazek

Pogoda dziś jest taka wyraźnie, żeby się przeziębić. Jak wyjdzie słońce to robi się gorąco. Jak się schowa za chmurę - natychmiast pojawia się lodowaty wiatr, a temperatura leci na łeb na szyje o 10 stopni. A te chmury to na niebie chyba grają w berka! Co chwilę więc się zatrzymujemy, aby zdjąć lub ubrać swetry. Czasem dosłownie co 50 metrów. Bardzo irytująca taka aura - jakby się coś z nami drażniło! Tu chyba toperz własnie patrzy w niebo, próbując zrozumieć i przewidzieć stan zachmurzenia na kolejne 5 minut.

Obrazek

A rogacizny się na nas patrzą jak na debili, bo mają jedno futro wmontowane i wyrąbane na wszelakie przebieranki.

Obrazek

Znalezione kijaszki mogą służyć do zwiększenia stabilności podczas wędrówki...

Obrazek

No ale nie tylko! :)

Obrazek

Obrazek

Ciekawy korzeń ozdabiający pobocza naszych ścieżek.

Obrazek

Obrazek

Spora część trasy wiedzie przez smutny krajobraz - pobojowisko, które kiedyś było lasem...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Łażąc po kolejnych wąwozach.

Obrazek

Obrazek

Takie widoki towarzyszą nam na wycieczkach po okolicy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I co najważniejsze - w kolejnych dniach odrobinę się ociepla!

Obrazek

Więc i wszystko zaczyna pachnieć prawdziwą wiosną! :)

Obrazek


cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1369
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Re: W krainie zamków, ostrzyc i rzeźbionych skał (2022, 2023)

Postautor: Coldman » 2024-08-09, 11:30

Przez chwilę myślałem, że jesteś w okolicach miejscowości Skály w górach stołowych. Widzę, że taki klimacik jest w wielu miejscach.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6308
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: W krainie zamków, ostrzyc i rzeźbionych skał (2022, 2023)

Postautor: buba » 2024-08-11, 12:08

Coldman pisze:Przez chwilę myślałem, że jesteś w okolicach miejscowości Skály w górach stołowych. Widzę, że taki klimacik jest w wielu miejscach.


Czego jak czego, ale skałek to w Czechach nie brakuje. Moze z racji na ich ilość mają tez do nich normalniejsze podejscie i z kazdego skalnego korytarza czy groty nie robią wściekłego rezerwatu jak u nas?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6308
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: W krainie zamków, ostrzyc i rzeźbionych skał (2022, 2023)

Postautor: buba » 2024-08-11, 12:10

Z okolic Březovic ruszamy szeroką doliną między skałami. Busio zostaje na placyku u wlotu drogi. Mamy nadzieję, że żadne maszyny leśne nie będą go niepokoić.

Obrazek

Bo niestety trochę takowych kręci się w rejonie...

Obrazek

W dolinie stoi mały domek, ale raczej prywatny. Pozamykany.

Obrazek

Obrazek

Dobrze, że jest w miarę sucho - w innym przypadku byśmy tutaj utonęli w bagnach!

Obrazek

Dolina obfituje w dużą ilość powalonych drzew. Część to chyba pozostałość po pracach zrywkowych, a inne wykopyrtnęły się same.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gdzieniegdzie pnie tworzą okapy dla tutejszych jaskiń.

Obrazek

Niektóre groty służą turystom dla celów biesiadno - ogniskowych. Tutaj nawet są ławeczki i lampa naftowa na stanie! Takie wiaty przy szlaku to ja rozumiem :)

Obrazek

Obrazek

Kamienne umocnienia potoczku. Wyraźnie widać, że dolina była kiedyś bardziej zagospodarowana.

Obrazek

Obrazek

Jak tylko zajrzeć w las - to wszędzie pełno omszałych skał, takich niegdyś równo wyciętych w dużej części.

Obrazek

Malownicze struktury lokalnych mchów.

Obrazek

Obrazek

Tak i docieramy do jednego z celów dnia dzisiejszego - do dziurawej skały przypominającej skalne miasto.

Obrazek

Obrazek

Akuku!!!

Obrazek

W dawnych czasach w tych rejonach skalne nisze do celów mieszkalnych wykuwali sobie mnisi, rozbójnicy, a czasem i zwykli ludzie, którzy nie mieli innego miejsca dla osiedlenia się. Czasem w skałach powstawały też stajnie, obory i kurniki, sprawiając wrażenie całego skalnego zamczyska. Tutaj w skałach ponoć również mieścił się młyn. Działał do XIX wieku, gdy zniszczyła go powódź.

W latach 80-tych skalne groty używały wojska radzieckie z pobliskiego poligonu, stąd pewnie niektóre zachowane napisy w niemiejscowej czcionce.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niektóre wejścia stały się dość trudno dostępne ze względu na prace zrywkowe i ogromne piramidy ułożone z pościnanych bel.

Obrazek

Innych strzegą jedynie kolczaste rośliny, co jest irytujące głównie dla kabaczka, bo podrapać sobie nogi to jedno, ale nosek to już mniej przyjemne. Tak to bywa, gdy noski są umiejscowione za nisko ;)

Obrazek

Występuje i taki sposób zabezpieczania wnętrz. Po kiego diabła - nie mam pojęcia. W środku nie ma kompletnie nic.

Obrazek

Obrazek

Malowniczo omszałe ściany.

Obrazek

Obrazek

Większość skalnych pomieszczeń udało się odwiedzić. Nie ma monotonii - są różne kształty, kolory i faktury ścian.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Są też formy wnętrz takie bardziej wyrafinowane - ze schodkami, półeczkami itp

Obrazek

Tu wygląda, że było to coś stajniopodobnego, bo widać wyraźnie jakby koryta do karmienia/pojenia jakiś bydlątek.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z zewnątrz do wewnątrz i z wewnątrz na zewnątrz.

Obrazek

Obrazek

W jednej z bardziej dogodnych miejscówek mieliśmy okazję przeczekiwać deszcz. Krótki, acz dość obfity. Dobrze więc, że nadszedł akurat gdy mieliśmy taki solidny dach nad głową!

Obrazek

A tu chyba oglądanie się na kleszcze?

Obrazek

Każdy mlecz ma swoją pszczółkę.

Obrazek

Proces powstawania zdjęcia też został utrwalony ;)

Obrazek

A nocleg dla odmiany spędzamy wśród bzu. Na częściowo płytowym placu, gdzie występują hałdy zbrylonego asfaltu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Są tu też żarnowce, ale to jeszcze nie czas ich kwitnienia, więc skupiamy się na bzach! Jak widać te cudne krzewy czują się świetnie w terenie postindustrialnym! Tak samo jak my! I jak tu nie lubić wiosennych wyjazdów?? Ten cudowny zapach, ten widok - to zapewne rekompensata za te kilka dni marznięcia!

Obrazek

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9945
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: W krainie zamków, ostrzyc i rzeźbionych skał (2022, 2023)

Postautor: Adrian » 2024-08-11, 12:15

Genialne te domki w skale :)
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6308
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: W krainie zamków, ostrzyc i rzeźbionych skał (2022, 2023)

Postautor: buba » 2024-12-06, 21:05

Suniemy w nasz ulubiony rejon Czech. Po drodze w Mniszku postój na lody! To już tradycja!

Obrazek

W okolice wioski Hvezda dojeżdżamy późnym popołudniem. Osiedlamy się w przyjemnej przydrożnej zatoczce. Pewnie z dwie noce tu spędzimy.

Obrazek

Idziemy połazić. Początkowo łąkami...

Obrazek

Wśród polnych kapliczek...

Obrazek

Kierujemy się w stronę pagóra zwanego Vilhost. Już tu kiedyś byliśmy, no ale nie wszędzie. A tu w każdy załom skalny warto zajrzeć. Skalne gęby zdają się nam bardzo bacznie przyglądać...

Obrazek

Obrazek

Droga u podnóża skał jest kręta i pełna rozpadlin. Czasem pojawia się znikąd jakaś zanikająca ścieżyna i tak samo szybko traci się w szczelinach czy między korzeniami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pumeksowate skały.

Obrazek

Obrazek

Różnej wielkości groty i tajne przejścia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Widać wyraźnie, że to już wieczór. Tak, tak... taki czerwcowy, więc pewnie koło godziny 20. Koniec czerwca - najpiękniejszy czas w roku! :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na szczyt nie wchodzimy. Naszym celem jest pokręcić się po zboczach. A i z nich są całkiem fajne widoki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W okolicy można też znaleźć skały przekształcone w kaplice/pomniki upamiętniające zmarłe osoby.

Obrazek

Obrazek

Na zakręcie, w przykurzonym lusterku.

Obrazek

Kolejnego dnia idziemy do wioski Hvezda, gdzie są praktycznie same stare domy. W większości zamieszkane - nie wiem czy na stałe czy sezonowo, ale wyraźnie ktoś się nimi zajmuje. Ogrody toną w zieloności. Jest tu bardzo cicho - nie ujadają psy, nie wyją kosiarki, nie łupie muzyka itp.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W ogóle cała miejscowość jest bardzo cienista i pełna starych drzew.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Za wioską droga się kończy. Ruch jest dość znikomy. Wszelakie pełzuny czują się więc swobodnie i na środku szosy.

Obrazek

Obrazek

Gdzie nie spojrzysz to coś się do ciebie uśmiecha.

Obrazek

Obrazek

Mają tu bardzo przyjemną kaplicę. Jej bardzo wielkim plusem są otwarte drzwi.

Obrazek

Stare odrzwia.

Obrazek

Obrazek

Wnętrze jest chłodne i mocno zapodaje aromatem bejcy do drewna i zgasłych świec.

Obrazek

Aniołki, święte obrazy, wyszywanki - wszystkiego po trochu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wewnątrz, oprócz wyposażenia typowego, możemy znaleźć list od wdzięcznych turystów, którzy się tu schronili.

Obrazek

Wisi też zdjęcie jakiegoś wesołego kolesia.

Obrazek

Za wioską skręcamy w lasy. Szukamy tu wydrążonych w skałach grot, nisz i innych zagłębień, wyraźnie nie będących naturalnego pochodzenia. Tu cały ten rejon to było kiedyś jedno, wielkie skalne miasto!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dalej przy drodze też co rusz widzimy ułożone z kamieni wzmocnienia skarp, równo jak od linijki wycięte skały, napisy, wnęki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Są też dziksze fragmenty wąwozów, o wyglądzie bardziej naturalnym, więc miłośnicy braku ingerencji ludzkiej ręki w krajobraz również znajdą coś dla siebie.

Obrazek

Obrazek

Kapliczka w środku lasu.

Obrazek

Stare, niemieckie napisy wyglądają jakby spłynęły z błotną lawiną (albo inną lawą ;)

Obrazek

Zmierzamy w stronę "zamku".

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W miejscu znaczonym na mapach jako "Hrad u Hvezdy" nie znajdujemy żadnych ruin zamku. Jest tylko niewielka górka ze skałką na szczycie. Brak zamku jednak nie przekreśla tego miejsca jako wartego odwiedzenia. Bardzo nam się tu podoba. Pusto, cicho, wiaterek sobie wieje. Nawet jakieś widoczki tu czy ówdzie przezierają.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jakieś miejsce pamięci. Ale o kim i dlaczego - nie wiemy. Były jakieś napisy, ale zostały wydrapane, inne dodane, też potem skute - cieżko rozkminić co i po co. No ale jak widać ktoś pamięta, kwiatki same nie przyszły.

Obrazek

Mijamy też takowy obiekt, który początkowo bierzemy za kapliczkę, ale chyba raczej był kiedyś przepompownią wody. A może cały czas jest? W środku coś jakby huczało.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na samym skraju wsi stoi ciekawie wyglądający dom. Od przodu - normalna chałupa. Z tyłu - jak kilkupoziomowa twierdza z piwnicą gigantem.

Obrazek

Na tym zdjęciu dobrze widać jaka jest różnica wysokości - chałupa kontra tylna podmurówka.

Obrazek

Kręcimy się też po innych skałkach w okolicy, gdzieś na zachód od wsi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Cieniste wąwozy.

Obrazek

Czasem skały i góry nagle znikają - są tylko malownicze lasy i klimat zupełnie jak gdzieś na równinach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

JAGOOOODY!!! Takie ilości, że można w nich wręcz pływać!

Obrazek

Ślady zbrodni się nie ukryją! I od razu widać kto z rodziny najmniej lubi jagody ;)

Obrazek

Obrazek

Nie, grzybków nie jedliśmy żadnych... A jednak niektóre korzenie na nas dziwnie patrzą ;)

Obrazek

Widok na wzgórze z ruinami zamku Ronov - tam byliśmy w zeszłym roku.

Obrazek

Łąkami, polami wracamy pod nasze Vilhosty...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I znów "ostrzyca" z zamkiem wyłania się spomiędzy traw.

Obrazek

Na obrzeżach Hvezdy przy jednym obejściu urzekł nas płot! Cóż za cudna kolekcja! :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I znów nie wiadomo kiedy zleciał kolejny dzień. Kolejny długi dzień pełen wrażeń i odkrywania nowych miejsc.

Obrazek

A letnie wieczory wśród czeskich skał mają w sobie tajemniczość i nieodparty urok, który ciągle każe wracać :)

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość