Na Varful Omu (2507 m n.p.m.), najwyższy szczyt Bucegów, można dostać się na wiele sposobów. Od południa, wschodu, północy i zachodu – ogranicza nas w zasadzie tylko wyobraźnia. Większość zdobywców osiąga wierzchołek od południowego wschodu, z okolic kolejki górskiej Babele-Busteni, która pozwala ograniczyć przewyższenie do niecałych 500 metrów, a do tego usuwa spod stóp jakiekolwiek trudności techniczne.
Ja chciałbym jednak przedstawić zupełnie inny wariant – trudniejszy, znacznie dłuższy, ale przede wszystkim stanowiący chyba najciekawszą możliwość wdrapania się na dach Bucegów. Trasę, która prowadzi na Omu przez Brana Caprelor, czyli kozią ścieżkę i Varful Bucsoiu (2492 m n.p.m.).
Opisywany szlak rozpoczyna się w Busteni, letniej stolicy Bucegów. Miasteczko słynie, oprócz kolejki górskiej, z klasztoru Caraiman oraz pałacu Cantacuzino, który, chociaż zdecydowanie ustępuje sławą pobliskim zamkom w Branie i Sinaii, jest wart krótkiej wizyty. Swoją popularność Busteni zawdzięcza także położeniu – przy głównej drodze (a niektórzy powiedzieliby, że jedynej) między Braszowem a Bukaresztem.
A to już pałac w pobliskiej Sinaii
Zaczynamy około 1000 m n.p.m., ale trasa będzie miejscami opadała, do pokonania jest więc w rzeczywistości około 1700 metrów w górę i w dół.
Pierwszą część wędrówki, aż do polany Pichetul Rosu, możemy odbyć na kilka sposobów, z których najszybszy wiedzie przez pola kempingowe przy restauracji Gura Diham. Namiotów jest tu niewiele, przeważają potężne kampery i przegrodzone „działki”. Powód jest oczywisty dla każdego mieszkańca Transylwanii. Rumunia może pochwalić się największą populacją niedźwiedzi, a Bucegi i pobliskie pasma – Postavarul i Piatra Mara to prawdziwa kraina tych zwierząt.
Aż do Pichetul Rosu trasa jest pozbawiona jakichkolwiek trudności. Te zaczynają się na odcinku przez Le Prepeleac, który trawersuje zalesione zbocza Vf. Bucsoiu. Chodzi głównie o krótkie fragmenty, w których szlak pokonuje żleby. Latem i przy dobrej pogodzie ubezpieczenia wydają się zbędne, chociaż warto mieć na uwadze, że nawet wczesnym latem w niektórych żlebach bywa „biało”.
Ten fragment kończymy, osiągając Cabanę Malaiesti, chyba najpiękniej położone schronisko w Bucegach znajdujące się w dolinie o tej samej nazwie. W dolinie, w której łatwiej o spotkanie z kozicą aniżeli z człowiekiem, a i na niedźwiedzie można wpaść – i to zaraz po wyjściu z budynku.
Od tej pory aż do szczytu Omu szerokie panoramy będą nam towarzyszyły w zasadzie przez cały czas. Skręt do szlaku przez Branę Caprelor znajduje się głębiej w dolinie, powyżej 100-metrowego progu. Trasę „koziej ścieżki” łatwo prześledzić z dołu, ale aby ją osiągnąć, będziemy musieli pokonać kolejne dwieście metrów stromizny (ubezpieczenia na krótkim odcinku).
Brana Caprelor jest uważana za jeden z trudniejszych szlaków w Bucegach. Czy słusznie? Nie mam pewności. Trawers jest nieco eksponowany, ale ścieżka jest wystarczająco szeroko, żeby nie dochodziło na niej do sytuacji stresogennych. W każdym razie porównania z galeryjką w drodze na Przełęcz pod Chłopkiem nie wytrzymuje.
Trawers kończymy na rozstajach – z dołu dochodzi do nas Droga Deubela z Le Prepeleac – to alternatywna, krótsza, mniej atrakcyjna, a przy tym najtrudniejsza możliwość wejścia na Vf. Bucsoiu i Vf. Omu. Nieco zarośnięta, miejscami ubezpieczona, nieszczególnie nadaje się do zejścia.
My rzecz jasna kierujemy się w prawo i do góry. Do szczytu Bucsoiu zostało jeszcze kilkaset metrów przewyższenia. Ten fragment szlaku jest nieubezpieczony, co nie oznacza, że zupełnie banalny. Oznaczenia nie zawsze jest oczywiste, miejscami przydają się ręce, a do tego ten wiatr… Takich podmuchów nie doświadczyłem nigdzie indziej. Osiągnięcie Vf. Omu z Vf. Bucsoiu zajmie nam jeszcze godzinę, ale ten fragment jest pozbawiony jakichkolwiek niespodzianek, widoków za to nie brakuje.
Wierzchołek Omu łatwo zlokalizować za sprawą potężnego ostańca znajdującego się na samym czubku. Na szczycie znajduje się kilka obiektów w tym małe schronisko i siedziba Salvamontu (która najlepsze czasy ma już za sobą), ale liczba zwiedzających, nawet w szczycie sezonu, nie powinna odstraszać.
W rumuńskich Karpatach znajdują się trzy pasma, których najwyższe szczyty przewyższają Omu – Fogarasze (Moldoveanu 2544 m n.p.m.), Parang (Parangul Mare 2518 m n.p.m.) i Retezat (Peleaga 2509 m n.p.m.). Jak widać, różnice nie są duże. Z wierzchołka Omu w pogodny dzień nie będziemy mieli zresztą żadnych problemów ze zlokalizowaniem gór fogaraskich, chociaż po drodze wyrośnie nam jeszcze zachodnia ściana Bucegów, Piatra Craiului (słynna ze swoich trudnych szlaków) i odludna Iezer-Papusa.
Ze szczytu możemy w ciągu dwóch godzin dojść do górnej stacji kolejki z Busteni. Możemy też zejść bezpośrednio do miasteczka łatwą, ale bardzo długą trasą. Każdy z tych wariantów może być jednak problematyczny do zrobienia w ciągu jednego dnia, dlatego najlepszym wyborem jest nocleg w Cabanie Malaiesti.
Dwa dni w krainie niedźwiedzi
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 2021-08-01, 15:51
Artur Białek pisze:Wierzchołek Omu łatwo zlokalizować za sprawą potężnego ostańca znajdującego się na samym czubku.
Oooo !
Bardzo ciekawe miejsca. Gdzie niedźwiedź mówi dobranoc
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 2021-08-01, 15:51
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 2021-08-01, 15:51
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Rumunię mam ciągle w planach. Trzeba się w końcu w te góry wybrać.
Fajnie to wygląda, a na niedźwiedzie wystarczy pies
Fajnie to wygląda, a na niedźwiedzie wystarczy pies
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:Rumunię mam ciągle w planach. Trzeba się w końcu w te góry wybrać.
Fajnie to wygląda, a na niedźwiedzie wystarczy pies
Ja też mam Rumunię w planach na przyszły rok.
laynn pisze:Fajnie coś pooglądać i poczytać nowego.
Zgadza się, nie tylko w kółko te beskidzkie pastwiska i pastwiska
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości