Chwalcie łąki umajone i ścieżyny ustrojone czyli jak to Tatry są zawsze i wszędzie pełne luda i komercji.
Obywatel Krzysztof ( tak jak ja, genialny i niedoceniony artysta piłki nożnej oraz przyszłościowy turysta górski ) we wtorek, 9 maja, rzuca pytaniem czy mam urlop w czwartek. Nie miałem ale dostałem. Krzysiek sam sobie udzielił dzień wolny. Zaproponowałem trasę, a nawet dwie. I to w dwóch pasmach górskich. Taki mieliśmy rozmach. I tak się rozmachaliśmy, że pierwszą trasę wydłużyliśmy.
11 maja wyruszyliśmy we dwóch o ludzkiej porze - szóstej trzydzieści rano.
Tuż przed szóstą cień ocalonego drzewa ( inne zostały wyrżnięte z polecenia władz LO ) rzucił się na dom na przeciwko.
Po drodze widzimy Tatry Zachodnie.
Jak też Tatry Zachodnie.
I Tatry Zachodnie.
Parkujemy przy lokalu "Józef" na rogu Polany Biały Potok, tuż obok zielonego szlaku.
Szlak ten prowadzi do szlaku żółtego. Sam zapędza się do Chochołowskiej.
Szlak żółty wprowadza nas Między Ściany ( 925 m ) do Doliny Lejowej.
Często na tych skałach wieszają się ludzie. Tzn trenują wspinaczkę.
Idziemy. Potok Lejowy dostojnie płynie. Ptactwo ćwierka. Liście szumią.
Szałas prowokuje do śniadania.
Jesteśmy na polanie Huty Lejowe. Dolina Lejowa, tak jak większość terenów reglowych, ma przeszłość gospodarczą. Górniczo hutniczą.
W widocznych Rosochach można i teraz odnaleźć sztolnie.
Tutaj fajnie się śniada.
Piękne skały w tle. To chyba "przedłużenie" Ciemniaka.
Idziemy, sielanka trwa. Po pewnym czasie dolina i żółty szlak wyraźnie zakręca w prawo.
Coś być musi, do cholery, za zakrętem !
I jest widok na piękne ośnieżone skały.
To ONA. Zadnia Kopka Kościeliska, 1331 m. Za nią jest Dolina Kościeliska.
Zauważcie jak gęsto jest oznakowany czarny szlak czyli Ścieżka nad Reglami.
Rzut oka w otchłań Lejowej. Po lewej Diabliniec, 1241 m.
Krzysiek marszowym krokiem wkracza na Przysłop Kominiarski ( 1128 m ).
Po lewicy Zadniej Kopki prezentuje się Świńska Turnia. One obie pięknie prezentują się z trasy na Polanę Stoły.
Dla kontrastu śniegi.
Rzut oka z Przysłopu.
Liściasto - iglasta firanka przed Giewontem.
Po zasłużonym odpoczynku na Przysłopie ruszyliśmy Ścieżką nad Reglami do Kościeliskiej.
Ciekawa kompozycja drzewna.
Kamienista po prawej.
Kamienista po lewej.
Wyłaniają się turnie nad Przysłopem Miętusim - Kończysta ( 1248 m ) i Zawiesista ( 1296 m ). Między nimi Czerwony Gronik. Tam rzeczywiście są kamyki zabarwione na czerwono.
Zbocza Kopki.
Przed nami polana Stare Kościelisko.
Za nami Bystra i Błyszcz. Przed nimi część Raptawickiej Turni.
Drzewni strażnicy.
Kościeliski Potok.
Przechodzimy krótki odcinek zielonego szlaku czyli Doliny Kościeliskiej i wracamy na czarny szlak.
Jesteśmy na Zahradziskach. Pięknej polanie.
Straszliwe tłumy.
Takie coś mamy po lewicy.
Zawiesista od Przysłopu.
Biel na Kominiarskim.
To będzie ptak w locie.
Urwiska Czerwonych Wierchów są pełne jaskiń.
Polana Stoły. Kiedyś szałasów było więcej. Wyraźna ścieżka prowadziła kiedyś, jako szlak, na Kominiarski Wierch.
Dla zmiany - Kominy Tylkowe.
Tak turnię oberwało, że się twarz pojawiła.
Oczywiście na Przysłopie ( 1190 m ) odpoczywaliśmy. Było tam z nami kilka innych osób.
Czarnym poszliśmy w stronę Wielkiej Polany Małołąckiej - ciekawa nazwa.
"Onegdaj szalał tu orkan. Nie szalałem, Władysław Orkan."
Ten dom ma ponurą, drugo wojenną historię.
Trzy Giewonty.
Schodzimy na WPM ( 1165 m ).
Po prawicy urwiska Wielkiej Turni Małołąckiej. Kolejna ciekawa nazwa. Widać też Babkę i Dziadka.
Siodłowa Turnia ma nazwę bardzo pasującą do wyglądu.
Tutaj kiedyś kwitło pasterskie życie. Obecnie kwitną kwiatki.
Żegnamy się z czarnym szlakiem i żółtym schodzimy do wylotu Doliny Małej Łąki.
Przy Szatrze z lewej podchodzi szlak z Przysłopu.
Czy widzicie te twarze na skale ?
Docieramy do połączenia z Drogą pod Reglami. W końcu auto mamy przy wylocie Lejowej. Ale komu by się chciało chodzić. Wsiadamy do busa i jazda do Józefa. Jest tam ciekawa promocja. Kilku z tego Forum by z niej skorzystało. My nie
I co dalej ?
Kolejna trasa tego dnia. I z niej będzie relacja. W innym dziale.
Panie Adrian - masz Pan tu zieleń.
Szanowni teoretyczni fachowcy od zapełnionych tatrzańskich szlaków - spotkaliśmy tego dnia może z 12 osób.
Pozdrawiam.
