Inwersja na Ciemniaku
Inwersja na Ciemniaku
Prognoza pogody ważna rzecz. Są zwolennicy teorii, że w górach nie ma złej pogody, jest tylko nieodpowiedni strój, ale ja do nich nie należę. Staram się jeździć w góry, jak jest ładnie, choć to słowo „ładnie” też ma różne oblicza, np. płaskie bezchmurne niebo czy też upał dla mnie niekoniecznie są atrakcją.
Jeszcze jedna uwaga - zima w Tatrach to niebezpieczny okres, więc wtedy sprawdzanie pogody ma istotne znaczenie dla zdrowia, a nawet życia turysty.
Sytuacja meteo jest taka: zapowiadają się dwa dni pięknej, słonecznej zimy na szczytach Tatr, ale:
1. w pierwszy dzień przed świtem mgła, poza tym całe Beskidy, łącznie z Pilskiem i Babią Górą, mają być schowane pod chmurami,
2. w dzień następny piękna, słoneczna pogoda w całych Tatrach i Beskidach.
Pierwszy dzień zapowiada się dużo ciekawiej. Inwersyjne chmury to dla mnie rzecz bardzo pożądana i poszukiwana w górach, a pewne doświadczenie zdobyte przez kilka lat aktywnego chodzenia po górach przez cały rok i uważnego śledzenia prognoz pogody procentuje pewną ilością celnych strzałów w tym zakresie. Znajomi pytają, czemu nie pojadę w drugi dzień, bo ma być ładniej. Otóż to - ładnie to pojęcie do pewnego stopnia względne. Ja lubię, jak się dużo dzieje w chmurach, dlatego wybieram na wycieczkę dzień pierwszy.
Jadę z Krakowa do Kir. Dzięki nowo otwartemu tunelowi pod Luboniem Wielkim jedzie się jeszcze szybciej, dojeżdżam pod Dolinę Kościeliską przed siódmą, po godzinie i czterdziestu pięciu minutach jazdy. Jeszcze jest szaro, sporą część drogi towarzyszyła mi mżawka, która tu, w Kirach zamienia się w padający z nieba śnieżek. To nie jest deszcz sensu stricte, ale raczej opady z tej zalegającej nade mną mgły.
Na parkingu obok mojego stoją jeszcze dwa samochody, parkingowego jeszcze nie ma, pewnie jeszcze śpi. Wieczorem też go nie było. 20 zł opłaty parkingowej zaoszczędzone.
Pomny doświadczeń sprzed dwóch tygodni, gdzie koleżanka złamała rękę pośliznąwszy się na chodniku w Kuźnicach po całodniowej wycieczce na Kasprowy Wierch, zakładam raki na samym początku drogi w Dolinie Kościeliskiej. Kasa biletowa też jeszcze jest zamknięta. Oszczędności rosną do 28 zł. Ciągle prószy, na Wyżniej Kirze Miętusiej jest mroczno, ale idę pełny optymizmu, że dziś mi zaświeci słońce.
Za polaną skręcam w lewo, czeka mnie długie podejście czerwonym szlakiem na Ciemniak. Podobno jest mozolne, nużące i upierdliwe. Ciekawe, bo szedłem nim pierwszy raz prawie pięć lat temu w marcu (były resztki zimy, wysoka temperatura i topiąca się breja w zejściu) i mi się podobał. Fajna i widokowa trasa. Inna sprawa, że zimą idzie się po śniegu ponad kosodrzewiną, być może o innej porze roku faktycznie widoki są ograniczone.
Dziś powtarzam tę trasę, choć na razie o widokach nie ma co marzyć - mniej więcej na wysokości 1200 metrów wchodzę we mgłę, widoczność jest na parę metrów. Nie powiem, jest ciekawie, tym bardziej że gdzieś tam wysoko świeci słońce na błękitnym niebie.
Zwłaszcza spora Polana Upłaz, z widokami na Kominiarski Wierch i Upłazkową Turnię, prezentuje się teraz bardzo interesująco.
Na wysokości 1472 metrów znajduje się przy szlaku niewielka skałka zwana Piec. Widoczność nadal jest kiepska.
Jakieś sto metrów nad Piecem po raz pierwszy pojawia się słońce przebijające się przez chmury. Na początku jest bardzo nieśmiałe, swą bladością przypomina raczej księżyc i zaraz znika. Potem zaczyna się pojawiać co chwilę, w coraz częstszych odstępach. Bajkowość na bardzo wysokim poziomie.
Gdzieś po lewej stronie powinienem zobaczyć Giewont oraz Małołączniak, ale na razie cieszę się urodą zimowej roślinności we mgle.
W pewnym momencie, zupełnie nagle, wiatr rozwiewa chmury nade mną i widzę błękitne niebo. Po krótkiej chwili przejaśnienia gór nadal na razie nie widać, zrazu są schowane we mgle, która jednak powoli opada. Widzę też widmo Brockenu, czyli tęczową aureolę wokół swojego cienia. Legenda głosi, że kto ujrzy to widmo, umrze w górach.
widmo Brockenu
Pierwszy pojawia się Kominiarski Wierch, potem następne szczyty.
Giewont i Małołączniak
zbliżenie na Giewont
Chuda Turnia, Twardy Upłaz, Ciemniak
Salatyny
Podhale w chmurach
Na Upłaziańską Kopę idę na początku w cieniu, potem wychodzę na słońce. Lekko wieje, nie jest bardzo zimno. Mgła zalegająca w dolinach została już za mną. Bingo, trafiłem. Myślę, że warunki się nie zepsują do końca dnia.
od Smreczyńskiego Wierchu po Jarząbczy Wierch
od Starorobociańskiego Wierchu po Kominiarski Wierch
Smreczyński Wierch, Kamienista
od Ciemniaka po Kamienistą
Kominiarski Wierch
Rohacze, Wołowiec, Trzy Kopy
Starorobociański Wierch, Jakubina, Jarząbczy Wierch, w dole Ornak
Trzy poniższe szczyty tworzą piękną grzbietową trasę nad Doliną Pyszną, niestety nie prowadzi nią znakowany szlak turystyczny, choć jest ścieżka.
Kamienista
Smreczyński Wierch
Tomanowy Wierch Polski
Giewont raz jeszcze
Docierają teraz osoby, które szły za mną i których głosy towarzyszyły mi od jakiegoś czasu. Czterech młodych chłopaków w raczkach, określających się jako niedoświadczeni turyści, zastanawia się, czy iść na Chuda Turnię, czy może też na Malołączniak. Niezły rozrzut. Kolejne dwie osoby - młoda para, zakładają tu raki i wybierają się na Ciemniak.
Ja zostaję jeszcze chwilę i też ruszam. Schodzę na Chudą Przełączkę. Szlak stamtąd przez Dolinę Tomanową do schroniska na Hali Omak jest zamykany od 1 grudnia do 15 maja i słusznie, bo tereny są tam lawiniaste.
Chuda Turnia, Twardy Upłaz, Ciemniak
skałki Wąwozu Kraków
ludzie są mali w górach
W drodze na Chudą Turnię wzmaga się wiatr, momentami wieje bardzo mocno. Spotykam tych chłopaków wracających do Kir, a potem ową parę - całą szóstkę pokonał wiatr. Dziewczyna robi sobie fotkę w pozie zwycięstwa (!?) i schodzi na dół. Mnie tak łatwo Ciemniak nie pokona. Swoje ważę (91 kg), a poza tym zdarzało mi się chodzić w większym wietrze.
tatrzańska inwersja
Chuda Przełączka
Chuda Turnia
Smreczyński Wierch, Kamienista
Szlak jest wywiany wiatrem, śniegu jest mało, a to co zostało, jest twarde i mocno zmrożone, idzie się nieźle, choć przez ten wiatr trudno mówić o jakiejś ścieżce, bo każde ślady są zaraz zasypywane. Momentami idę po zupełnie dziewiczym śniegu.
Na Twardym Upłazie wiatr czasem odpuszcza, a niekiedy wieje bardzo mocno. Jak nie wieje, to robi się bardzo ciepło. Znikają chmury w Dolinie Kościeliskiej.
Krzesanica
Twardy Upłaz
Na Ciemniak docieram samotnie. Kołatała mi po głowie myśl o pójściu jeszcze na Krzesanicę, ale podejście wraz ze zdjęciami i postojami zajęło mi ponad pięć i pół godziny, dochodzi godzina 13. Chce jeszcze trafić na popołudniowe słońce na widokowym zejściu nad Piecem, dlatego odpuszczam Krzesanicę. O dziwo robi się bardzo przyjemnie, wiatr ustaje. Przejrzystość powietrza jest znakomita.
Krzesanica
Kominiarski Wierch, Osobita
Babia Góra
Smreczyński Wierch, Kamienista
Bystra, Błyszcz
Rohacze, w dole Przełęcz Ornaczańska
Salatyny
Wysokie Tatry
na horyzoncie Kralova Hola w Niżnych Tatrach
Tatry Zachodnie od Rohaczy po Brestową
Twardy Upłaz
Wracam tą samą drogą.
Pokrywa śnieżna przybiera różne formy:
Wąwóz Kraków
Na Upłaziańskiej Kopie robię sobie ponownie krótki postój. Inwersyjne mgły zniknęły już z Doliny Kościeliskiej.
Pilsko
Wychodziłem do góry we mgle, teraz schodzę przy znakomitej widoczności. Słońce schodzi coraz niżej, niektóre fragmenty zejścia znajdują się już w cieniu. Teraz na horyzoncie widać ponad chmurami dwie najwyższe beskidzkie góry: Babią Górę i Pilsko. Mam do nich duży sentyment, zwłaszcza do zimowych wycieczek na nie. Widać to po moich tatrzańskich relacjach, te góry często mają w nich swoje miejsce.
Jaworzyna Miętusia, Przysłop Miętusi
Kominiarski Wierch, Osobita
Giewont, Kobylarzowy Żleb
Twardy Upłaz
zejście pod Piec, na horyzoncie Pilsko i Babia Góra ponad inwersją
Docieram pod Piec. Rano było tu bardzo mglisto, teraz niskie słońce ciepło oświetla skałki.
Wchodzę w las. Gdy dochodzę na Polane Upłaz, trafiam akurat na słońce chowające się za Kominiarski Wierch. Aż do Kir schodzę w cieniu.
Na Wyżniej Kirze Miętusiej spotykam sporo turystów, wczasowiczów, dzieci na sankach itp. - to okres ferii zimowych. Mając na względzie doświadczenia z przed dwóch tygodni, o których pisałem na początku relacji, nie zdejmuję raków, aż do wylotu Doliny Kościeliskiej i skrzyżowania w Kirach.
Niespecjalnie mam ochotę na jedzenie czegoś ciepłego w Kirach, ale cena 38 zł za kwaśnicę pozbawia mnie resztek tej ochoty. Wracam do domu, gdzie czeka na mnie pyszny domowy bigos zrobiony przez mojego tatę.
Wycieczka mi się udała nieziemsko, muszę przyznać. Pozostaje nadal wypatrywać takich strzałów w prognozach.
Panoramy z wycieczki:
spod Upłaziańskiej Kopy
z Ciemniaka
Na koniec trochę statystyki. To była dopiero druga moja wycieczka w tym roku, odwiedzone pasma górskie:
Tatry - 2
Inne - 0
A dzień później Sprocket73 wybrał się na relacjonowaną tutaj wycieczkę na Małą Fatrę.
Amen.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Chmurki rewelacja, najbardziej podobają mi się zdjęcia jak wyszedłeś ponad nie, ale sporo jeszcze się przewalało po kadrach. Musiało być bardzo dynamicznie
Robi wrażenie też suma wszelkich oszczędności. Nie dałeś góralom zarobić
Robi wrażenie też suma wszelkich oszczędności. Nie dałeś góralom zarobić
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Dzień dobry.
Bardzo ładna wycieczka z tatrzańskiej zimowej podstawówki.
Jak widać często tam są miłe widoki z chmurami - byłem zimą na Ciemniaku 5 razy ( ostatnio policzyłem i się przeraziłem ) i dwa razy trafiłem tam na lepsze warunki niż Ty miałeś.
P.s. Byłem w tym roku na czterech wycieczkach górskich. Raz w Tatrach.
Bardzo ładna wycieczka z tatrzańskiej zimowej podstawówki.
Jak widać często tam są miłe widoki z chmurami - byłem zimą na Ciemniaku 5 razy ( ostatnio policzyłem i się przeraziłem ) i dwa razy trafiłem tam na lepsze warunki niż Ty miałeś.
P.s. Byłem w tym roku na czterech wycieczkach górskich. Raz w Tatrach.
Ostatnio zmieniony 2023-02-24, 07:19 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Adrian pisze:To była bardzo fajna wycieczka, w niesprzyjających warunkach poszedłeś dalej, bo zdjęcia są ważniejsze
Tak, plus to co zostaje w głowie.
sprocket73 pisze:Robi wrażenie też suma wszelkich oszczędności. Nie dałeś góralom zarobić
Choć podobno pieniądze szczęścia nie dają.... Od 1 marca podwyżka biletów do TPN z 8 na 9 zł.
Dobromił pisze:Dzień dobry.
Bardzo ładna wycieczka z tatrzańskiej zimowej podstawówki.
Jak widać często tam są miłe widoki z chmurami - byłem zimą na Ciemniaku 5 razy ( ostatnio policzyłem i się przeraziłem ) i dwa razy trafiłem tam na lepsze warunki niż Ty miałeś.
P.s. Byłem w tym roku na czterech wycieczkach górskich. Raz w Tatrach.
Jesteś bardzo miły, dziękuję Pomysł na wycieczkę wyszedł od ciebie.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Słodycz płynie strumieniami ...
Tylko sobie nie myśl że Cię lubimy i dla tego jesteśmy mili
Musimy, jesteś Pan Jarzyna ze Szczecina
Tylko sobie nie myśl że Cię lubimy i dla tego jesteśmy mili
Musimy, jesteś Pan Jarzyna ze Szczecina
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości