Krótka wycieczka nad i pod Reglami.
: 2021-01-07, 08:30
Dzień dobry.
Nowy Rok się pojawił.
Góry jak stały w tamtym roku to i stoją w tym.
To znak, że trzeba je odwiedzić.
Na początek 2021 odwiedziłem Beskid Żywiecki. To trochę dziwne jak na mnie … Przemyślałem swe postępowanie i 3 stycznia choć trochę polepszyłem swój nastrój.
W składzie czteroosobowym ruszyliśmy zwiedzać okolice regli.
Wyjazd z Żywca o typowej porze - okolice 6 rano. Na miejscu czyli na parkingu na Siwej Polanie jesteśmy o 7.32. O 25 minut szybciej niż ostatnio. A to dlatego, że tym razem jechaliśmy przez Krowiarki.
Bilet nabywamy o 7.52. Początek wycieczki tak szybko nam przeleciał, że dopiero w okolicach Kominiarskiej Przełęczy człek stwierdził, że warto zrobić jakieś zdjęcie. Bo było wręcz przepięknie. Słońce, bez chmur, kwitnąca roślinność.
To masywny masyw Giewontu.
Po prawej, w chmurze, Ciemniak.
To po lewej to ponoć Wierch Spalenisko.
Idziemy dalej, ludzi brak. Dopiero gdzieś w lesie nagle jesteśmy witani przez trzy dziewczyny - były ukryte nad szlakiem I tak to docieramy do Niżniej Kominiarskiej Polany.
Wiosną jest to piękne miejsce "krokusowe". Szałasów coraz mniej.
Po kilku minutach docieramy do rozstaju szlaków. My wybieramy drogę w lewo - zejście żółtym szlakiem do Doliny Lejowej. Od tego momentu wyraźnie wzrosła ilość ludzi i łyżwiarzy na szlaku.
To monumentalne bydlę to Zadnia Kopka Kościeliska. Ze Świńską Turnią po lewej.
Dolina Lejowa to dla mnie najgorszy przykład działalności człowieka w Tatrach ( a na pewno po polskiej stronie ). Wspólnota Wsi zachowuje się tam jak pijany debil w barze. I to od lat. A szkoda bo to kiedyś była piękna, mocno udrzewiona dolinka reglowa.
Z tyłu wystaje Kominiarski Wierch.
Do zejścia do płaskiej części Lejowej szło się bardzo fajnie. Odpowiedni śnieg, zero lodu. Ale coś się kończy, coś się zaczyna …
Zaczęło się lodowisko.
Zęby mamy wszystkie.
A tutaj szałas na Polanie Huty Lejowe.
Klimat jak z Kariki …
Krokiem poślizgowym docieramy do wylotu / początku Doliny Lejowej - to Między Ściany, bardzo ładne skały.
Tam wchodzimy na Drogę pod Reglami ( szlak zielony ). Następuje drugi etap jazdy figurowej na lodzie. Jeszcze weselszy niż w Lejowej.
To ponoć Siwiańskie Turnie.
Zejście z potwornego zbocza.
Docieramy do cywilizacji.
Na koniec jeszcze wino grzane na parkingu i jazda do Żywca. Było fajnie. Tym bardziej, że trzy osoby zaliczyły dzisiaj nowe szlaki w Tatrach Polskich.
Tak swoją drogą to drugi rok z rzędu tatrzańskie wycieczki rozpoczynam od Doliny Chochołowskiej … W tamtym roku tam też zakończyłem te wycieczki … Boję się o ten rok …
Pozdrawiam.
Nowy Rok się pojawił.
Góry jak stały w tamtym roku to i stoją w tym.
To znak, że trzeba je odwiedzić.
Na początek 2021 odwiedziłem Beskid Żywiecki. To trochę dziwne jak na mnie … Przemyślałem swe postępowanie i 3 stycznia choć trochę polepszyłem swój nastrój.
W składzie czteroosobowym ruszyliśmy zwiedzać okolice regli.
Wyjazd z Żywca o typowej porze - okolice 6 rano. Na miejscu czyli na parkingu na Siwej Polanie jesteśmy o 7.32. O 25 minut szybciej niż ostatnio. A to dlatego, że tym razem jechaliśmy przez Krowiarki.
Bilet nabywamy o 7.52. Początek wycieczki tak szybko nam przeleciał, że dopiero w okolicach Kominiarskiej Przełęczy człek stwierdził, że warto zrobić jakieś zdjęcie. Bo było wręcz przepięknie. Słońce, bez chmur, kwitnąca roślinność.
To masywny masyw Giewontu.
Po prawej, w chmurze, Ciemniak.
To po lewej to ponoć Wierch Spalenisko.
Idziemy dalej, ludzi brak. Dopiero gdzieś w lesie nagle jesteśmy witani przez trzy dziewczyny - były ukryte nad szlakiem I tak to docieramy do Niżniej Kominiarskiej Polany.
Wiosną jest to piękne miejsce "krokusowe". Szałasów coraz mniej.
Po kilku minutach docieramy do rozstaju szlaków. My wybieramy drogę w lewo - zejście żółtym szlakiem do Doliny Lejowej. Od tego momentu wyraźnie wzrosła ilość ludzi i łyżwiarzy na szlaku.
To monumentalne bydlę to Zadnia Kopka Kościeliska. Ze Świńską Turnią po lewej.
Dolina Lejowa to dla mnie najgorszy przykład działalności człowieka w Tatrach ( a na pewno po polskiej stronie ). Wspólnota Wsi zachowuje się tam jak pijany debil w barze. I to od lat. A szkoda bo to kiedyś była piękna, mocno udrzewiona dolinka reglowa.
Z tyłu wystaje Kominiarski Wierch.
Do zejścia do płaskiej części Lejowej szło się bardzo fajnie. Odpowiedni śnieg, zero lodu. Ale coś się kończy, coś się zaczyna …
Zaczęło się lodowisko.
Zęby mamy wszystkie.
A tutaj szałas na Polanie Huty Lejowe.
Klimat jak z Kariki …
Krokiem poślizgowym docieramy do wylotu / początku Doliny Lejowej - to Między Ściany, bardzo ładne skały.
Tam wchodzimy na Drogę pod Reglami ( szlak zielony ). Następuje drugi etap jazdy figurowej na lodzie. Jeszcze weselszy niż w Lejowej.
To ponoć Siwiańskie Turnie.
Zejście z potwornego zbocza.
Docieramy do cywilizacji.
Na koniec jeszcze wino grzane na parkingu i jazda do Żywca. Było fajnie. Tym bardziej, że trzy osoby zaliczyły dzisiaj nowe szlaki w Tatrach Polskich.
Tak swoją drogą to drugi rok z rzędu tatrzańskie wycieczki rozpoczynam od Doliny Chochołowskiej … W tamtym roku tam też zakończyłem te wycieczki … Boję się o ten rok …
Pozdrawiam.