Strona 1 z 2

Jeszcze troszkę lata

: 2020-10-12, 11:43
autor: alicjaraczek
Patrząc na cudną aurę za oknem, już troszeczkę zatęskniłam za lipcowym słoneczkiem. Cieszę się, że i tego roku, mimo wirusowego wariactwa, zrealizowałam kilka swoich małych planów, które od dawna za mną chodziły. A wszystko dzięki temu, że dane mi być młodszą siostrą braciszka, który na większość moich pomysłów odpowiada: "no dobre Młoda to, jak chcesz, to pojedziemy" :D
No to pojechali zaś do Palenicy, pogoda idealna. Humory świetne, wszak lato się dopiero zaczyna.
Wiem, że tym zdjęciom z telefonu daleko do Waszych profesjonalnych fotek, ale może choć na chwilę wróci do Was lato :v
Obrazek


Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek
Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tu napiszę, że to prawie był koniec

Obrazek

A tu, że całe życie z wariatami zostawia na człowieku swoje piętno :lol

Obrazek

: 2020-10-12, 13:19
autor: sprocket73
alicjaraczek pisze:Cieszę się, że i tego roku, mimo wirusowego wariactwa, zrealizowałam kilka swoich małych planów
Całkiem sporo zrealizowałaś z tego co mi wiadomo, dużo więcej niż ja ;)

Dzisiaj za oknem paskudny dzień. Leje i zimno.
A dopiero co zaczynało się lato...
Mam nadzieję, że będzie jeszcze Polska Narodowa Złota Jesień. Zrobiłbym sobie wycieczkę na Narodowy Szczyt Koziarz, śladami Jarosława Kaczyńskiego ;)

: 2020-10-12, 14:04
autor: Dobromił
sprocket73 pisze:Zrobiłbym sobie wycieczkę na Narodowy Szczyt Koziarz


Czuwaj. Szykujemy Masowe Wyjście z Żywca na Koziarz.

Z Jakubem von de Zoo …

: 2020-10-12, 16:48
autor: sprocket73
Z Żywca na nogach? To będzie kilkudniowa pielgrzymka...

: 2020-10-12, 17:01
autor: Dobromił
Pójdzie Jakub. Reszta pojedzie.

: 2020-10-12, 17:02
autor: Adrian
Zdjęcia z telefonu są super i kilka mega mi się podoba :)
Pogoda faktycznie wam siadła, nic tylko zazdrościć ;)

: 2020-10-12, 18:39
autor: Piotrek
Biorąc pod uwagę tą siarę jaka teraz za oknem, to aż miło takie widoczki pooglądać.
Chwilo trwajjj :)

: 2020-10-13, 08:06
autor: Dobromił
Tak się sentymentalnie zrobiło … Jakbyście wieszczyli koniec sezonu … Czas mroku … Kapci w pokoju … Wspomnień … Podsumowań …

;)

: 2020-10-13, 08:11
autor: laynn
alicjaraczek pisze:Wiem, że tym zdjęciom z telefonu daleko do Waszych profesjonalnych fotek, ale może choć na chwilę wróci do Was lato

W tak piękną pogodę, to jak to mawiają, nawet budką telefoniczną się zrobi dobre zdjęcia ;)
Ale kontrast zdjęć z tym za oknem...brrr.
Dziwne, ale ja bym się przeszedł doliną P. Choć wiem, że Wy nią nie poszliście, bo szlak był zamknięty ;) to kiedyś się tam wybiorę :)

: 2020-10-13, 08:14
autor: Dobromił
laynn pisze:przeszedł doliną P.


Lata temu mój kumpel Hubert ( z Gorzowa Wielkopolskiego ) stał na Krzyżnem i zapatrzył się w Dolinę P. Stoi, patrzy, myśli i mówi : "Ktoś tę dolinę spierdolił. Duża, płaska i tylko jeden staw".

:)

: 2020-10-13, 08:19
autor: laynn
Ale właśnie ten księżycowy krajobraz pociąga. Sokół porównywał do niej Głęboki worek, ale ten jest dużo mniejszy.

: 2020-10-13, 09:53
autor: alicjaraczek
laynn pisze:
alicjaraczek pisze:Dziwne, ale ja bym się przeszedł doliną P. Choć wiem, że Wy nią nie poszliście, bo szlak był zamknięty ;) to kiedyś się tam wybiorę :)

Chciałam się cofnąć i zejść do Żlebu Kulczyńskiego, bo sucho wtedy było, ale reszta nie chciała.

: 2020-10-13, 10:03
autor: laynn
Dlatego bardzo dobra decyzja o zakończeniu wycieczki na Krzyżnym ;)

: 2020-10-13, 10:05
autor: alicjaraczek
laynn pisze:Dlatego bardzo dobra decyzja o zakończeniu wycieczki na Krzyżnym ;)


Tylko to zejście do 5-tki to potem i na parking, myślałam, że nigdy się nie skończy...

: 2020-10-13, 10:11
autor: laynn
Pamiętam jak pojechałem z kolegą myśląc, że pójdziemy do piątki. W aucie się dowiedziałem, że to Rysy, w czerwcowym śniegu doszliśmy do Buli:
Obrazek
i kolega stwierdził, że nie da rady (jest poniżej mnie na zdjęciu), to poszliśmy na (on) przełęcz Szpiglasową, ja na szczyt jeszcze i schodziliśmy przez piątkę. W kosówce obok mostku na potoku się drzemnęliśmy z pół godziny i potem w dół. Wiem ile ja wtedy wycierpiałem...