Brak snu w letnią noc
: 2020-09-18, 13:39
Dobry wieczór.
Są takie dni w życiu człowieka , że i on popada w szaleństwo.
Dałem się namówić na wschód słońca w Tatrach. I to Zachodnich.
Nie wiem czy kolejny raz to zrobię
Panie i Panowie ! Wschód na Giewoncie, 13 września 2020 roku. Na trasie od 1.35 do 10.50. Start z parkingu obok nowego ronda w Zakopanem, przejście do drogi do Kuźnic, potem szliśmy obok Kalatówek. Pierwsza przerwa przy Kondradzkim, druga na przełęczy. Po drodze jelenie pięknie ryczały. Na szczyt weszliśmy o 4.25. Wschód był o … 6.12 W oczekiwaniu na wschód napiliśmy się kawy. Była to czwarta moja kawa w tym roku. Następnie po wschodzie przeszliśmy na Kopę. Tam już nie było za różowo - zero widoków. Nic to - kiedyś były jak tam byliśmy Zejście na kolejną przełęcz i zejście do schroniska. W trakcie schodzenia spotkaliśmy tam pierwszych turystów ( poza tymi na Giewoncie ) idących do góry . Było to w okolicach godziny 8.40. Potem dwa schroniska i auto. W domu byłem po 13. Na zasłużony sen udałem się w niedzielę po godzinie 21. A nie spałem od ósmej rano w sobotę.
Proszę nie narzekać na zdjęcia. Bo przerobię moje posty na : ^^^
Dziękuję za uwagę.
Są takie dni w życiu człowieka , że i on popada w szaleństwo.
Dałem się namówić na wschód słońca w Tatrach. I to Zachodnich.
Nie wiem czy kolejny raz to zrobię
Panie i Panowie ! Wschód na Giewoncie, 13 września 2020 roku. Na trasie od 1.35 do 10.50. Start z parkingu obok nowego ronda w Zakopanem, przejście do drogi do Kuźnic, potem szliśmy obok Kalatówek. Pierwsza przerwa przy Kondradzkim, druga na przełęczy. Po drodze jelenie pięknie ryczały. Na szczyt weszliśmy o 4.25. Wschód był o … 6.12 W oczekiwaniu na wschód napiliśmy się kawy. Była to czwarta moja kawa w tym roku. Następnie po wschodzie przeszliśmy na Kopę. Tam już nie było za różowo - zero widoków. Nic to - kiedyś były jak tam byliśmy Zejście na kolejną przełęcz i zejście do schroniska. W trakcie schodzenia spotkaliśmy tam pierwszych turystów ( poza tymi na Giewoncie ) idących do góry . Było to w okolicach godziny 8.40. Potem dwa schroniska i auto. W domu byłem po 13. Na zasłużony sen udałem się w niedzielę po godzinie 21. A nie spałem od ósmej rano w sobotę.
Proszę nie narzekać na zdjęcia. Bo przerobię moje posty na : ^^^
Dziękuję za uwagę.