Jaskiniowcy
: 2020-07-20, 20:56
Z racji tego, że aura ostatnio taka jaka jest i ochota na wyjście w góry wśród naszej młodzieży w sobotę była średnia to padł pomysł, by zamiast Na jakąś górę wleźć dosłownie W
A jako, że byłam tam w środku ostatni raz chyba w Liceum to postanowiłam sobie przypomnieć
I tak ruszyliśmy sobie Kościeliską
Pierwszą zdobyczą padła Jaskinia Mroźna, wyposażeni w czołówki nie kryliśmy zaskoczenia, że i ona załapała się na powojenny plan powszechnej elektryfikacji wsi i osiedli i latarki okazały się zbędne
Potem Mylna i Raptawicka
I powrót przez Wąwóz Kraków sprawił, że lekko ubłocona ekipa wróciła zadowolona z wyjścia
A jako, że byłam tam w środku ostatni raz chyba w Liceum to postanowiłam sobie przypomnieć
I tak ruszyliśmy sobie Kościeliską
Pierwszą zdobyczą padła Jaskinia Mroźna, wyposażeni w czołówki nie kryliśmy zaskoczenia, że i ona załapała się na powojenny plan powszechnej elektryfikacji wsi i osiedli i latarki okazały się zbędne
Potem Mylna i Raptawicka
I powrót przez Wąwóz Kraków sprawił, że lekko ubłocona ekipa wróciła zadowolona z wyjścia