Na granicy dolin.
: 2020-07-09, 12:59
Dobry wieczór.
Granica dalej otwarta. Słowacy dalej mają otwarte sklepy i lokale. W Tatrach dalej dobra ( no prawie … ) pogoda turystyczna. Dalej są chętni do turystyki pieszej ( nie wszyscy … ).
Rzutem na taśmę pojechaliśmy w niedzielny poranek, 3.45 wyjazd, w Tatry Wysokie.
Dziesięć osób. Osiem weszło w Staroleśną, dwie w Pięć Stawów Spiskich. Byłem połową tej dwójki. Drugą połówką był Towarzysz Hak. Siódemki nie mieliśmy. Dla którego był to debiut w tej okolicy.
Na szlak weszliśmy o 6.20. Na Hrebienioku zameldowaliśmy się o 6.48. Już było za ciepło. Ale za to ładnie chmurki latały.
Na rozstaju szlaków rozstajemy się i ruszamy ku naszym celom. W drodze do Zamkowskiego ładnie pokazała się Bilikova Chata.
I zadymiony masyw Sławkowskiego. Miał kaca ?
Przed Zamkowskim zasiedliśmy obok ptactwa.
Ale na krótko bo Chata Terrego czekała. I to jakoś od razu blisko !
A jednak nie … Bydlak oddalił się.
Luda na szlaku bardzo dużo więc i towar do schroniska trzeba dostarczyć.
Chmury kłębiły się też nad Pośrednią i Żółtą Ścianą.
Jak i też w dole.
Nad Żółtą dalej taniec chmur.
Około 9.17 padliśmy na kamieniach w Dolinie 5 Stawów Spiskich. Solą turystyki są odpoczynki i widoki oraz turystki.
Spiskie Turnie, Dumny i Łomnica za chmurami.
Po lewej Baranie Rogi.
Lodowy Ząb. Cudna nazwa.
Nogi nasze same nas poniosły ku czerwonej przyszłości. Wyszła z tego Czerwona Ławka.
Na początek rzut oka na Lodową Przełęcz.
Potem na Czerwoną Ławkę.
Towarzysz Chrumhak Hak szarżujący przez tatrzański lodowiec.
Chmury pod Łomnicą.
Młodzi i ambitni w walce ze skałą.
Dotarliśmy ! Przedarliśmy się przez tłum 128 osób i rzuciliśmy czterema oczyma na Dolinę Staroleśną.
Było też widać szczyty mieszkające dalej. Tu np. widać zadymiony Gerlach rezydujący nad Doliną Wielicką. Po lewej zdjęcia piękny Staroleśny.
Teraz następuje kolejna część wycieczki. Tak piękna, że jej nie opiszę.
No dobrze, wracajmy do 5 Stawów Spiskich.
Na początek przepuściliśmy turystki na przełęczy Czerwona Ławka.
Padliśmy na pyski. Monumentalna Spąga.
Rzut oka na Staroleśny i trochę więcej Gerlacha.
I w dół.
Tam byliśmy.
Droga zejścia.
Bez przerwy w schroniskach stoczyliśmy się na Hrebieniok. Tam skorzystaliśmy z kolejki. 100 % ludzi w maseczkach. Nikt nie rozdzierał szat.
Docieramy na parking, a tam nie ma naszych znajomych. Tak więc udaliśmy się do tawerny Kamzik. Polecam.
Podsumowując :
- 24 km
- 10 godzin na szlaku
- czwarta młodość
- było gorąco
- piękne chmury
- wg mapy zaczęliśmy z 1010 metrów, skończyliśmy na 2462 m
- wg Haka Chrumhaka suma naszych podejść wyniosła … 2015 m
Życzę miłego dnia.
Granica dalej otwarta. Słowacy dalej mają otwarte sklepy i lokale. W Tatrach dalej dobra ( no prawie … ) pogoda turystyczna. Dalej są chętni do turystyki pieszej ( nie wszyscy … ).
Rzutem na taśmę pojechaliśmy w niedzielny poranek, 3.45 wyjazd, w Tatry Wysokie.
Dziesięć osób. Osiem weszło w Staroleśną, dwie w Pięć Stawów Spiskich. Byłem połową tej dwójki. Drugą połówką był Towarzysz Hak. Siódemki nie mieliśmy. Dla którego był to debiut w tej okolicy.
Na szlak weszliśmy o 6.20. Na Hrebienioku zameldowaliśmy się o 6.48. Już było za ciepło. Ale za to ładnie chmurki latały.
Na rozstaju szlaków rozstajemy się i ruszamy ku naszym celom. W drodze do Zamkowskiego ładnie pokazała się Bilikova Chata.
I zadymiony masyw Sławkowskiego. Miał kaca ?
Przed Zamkowskim zasiedliśmy obok ptactwa.
Ale na krótko bo Chata Terrego czekała. I to jakoś od razu blisko !
A jednak nie … Bydlak oddalił się.
Luda na szlaku bardzo dużo więc i towar do schroniska trzeba dostarczyć.
Chmury kłębiły się też nad Pośrednią i Żółtą Ścianą.
Jak i też w dole.
Nad Żółtą dalej taniec chmur.
Około 9.17 padliśmy na kamieniach w Dolinie 5 Stawów Spiskich. Solą turystyki są odpoczynki i widoki oraz turystki.
Spiskie Turnie, Dumny i Łomnica za chmurami.
Po lewej Baranie Rogi.
Lodowy Ząb. Cudna nazwa.
Nogi nasze same nas poniosły ku czerwonej przyszłości. Wyszła z tego Czerwona Ławka.
Na początek rzut oka na Lodową Przełęcz.
Potem na Czerwoną Ławkę.
Towarzysz Chrumhak Hak szarżujący przez tatrzański lodowiec.
Chmury pod Łomnicą.
Młodzi i ambitni w walce ze skałą.
Dotarliśmy ! Przedarliśmy się przez tłum 128 osób i rzuciliśmy czterema oczyma na Dolinę Staroleśną.
Było też widać szczyty mieszkające dalej. Tu np. widać zadymiony Gerlach rezydujący nad Doliną Wielicką. Po lewej zdjęcia piękny Staroleśny.
Teraz następuje kolejna część wycieczki. Tak piękna, że jej nie opiszę.
No dobrze, wracajmy do 5 Stawów Spiskich.
Na początek przepuściliśmy turystki na przełęczy Czerwona Ławka.
Padliśmy na pyski. Monumentalna Spąga.
Rzut oka na Staroleśny i trochę więcej Gerlacha.
I w dół.
Tam byliśmy.
Droga zejścia.
Bez przerwy w schroniskach stoczyliśmy się na Hrebieniok. Tam skorzystaliśmy z kolejki. 100 % ludzi w maseczkach. Nikt nie rozdzierał szat.
Docieramy na parking, a tam nie ma naszych znajomych. Tak więc udaliśmy się do tawerny Kamzik. Polecam.
Podsumowując :
- 24 km
- 10 godzin na szlaku
- czwarta młodość
- było gorąco
- piękne chmury
- wg mapy zaczęliśmy z 1010 metrów, skończyliśmy na 2462 m
- wg Haka Chrumhaka suma naszych podejść wyniosła … 2015 m
Życzę miłego dnia.