Jeden dzień w Tatrzańskim Parku Narodowym
Jeden dzień w Tatrzańskim Parku Narodowym
Naszło mnie, żeby się samotnie wybrać w Tatry.
Bo w górach nie byłem od kilku miesięcy.
Bo chciałem spędzić jeden dzień oderwany od niusów, ilości zakażonych, danych o spadku PKB, wyborach, prezydentach i celebrytach.
Bo jadąc w piątek rano miałem nadzieję, że będzie mniej ludzi.
Bo za dawnych dobrych czasów lubiłem takie solowe akcje.
Bo człowiek czasem musi pobyć sam ze sobą, a w czasach pracy zdalnej i zamkniętych szkół jest to trudne.
Bo tak.
Co prawda pierwszy powód budził pewne obawy co do proporcji sił do zamiarów, ale...
Polazłem więc na Wołowiec. Do góry przez Grzesia, w dół przez Wyżnią Chochołowską. Wrażenia:
- Pogoda piękna. Góry też (o wyjątkach dalej).
- Ludzi dużo (poza odcinkami Wyżniej Chochołowskiej w zasadzie nigdy nie byłem sam na szlaku).
- Kondycyjnie zaskoczenie in plus, za co dziękuję przeciwnikom z kortu i trenerowi.
- Pogłoski o spowolnieniu ekonomicznym nie dotyczą Doliny Chochołowskiej, w której życie gospodarcze kwitnie.
- Budowa przecudownego parku linowego na Siwej Polanie postępuje.
- Wielokrotnie mamy szczęście zapoznać się wesoło pyrkającymi traktorami i innymi maszynami.
- Prace leśne idą ostro, nawet w pobliżu szlaku na Grzesia.
- Dolne odcinki Wyżniej Chochołowskiej momentami zaczynają przypominać Lejową.
- Miałem pytać o pokój w Chochołowskiej na następny weekend, ale powodowany skojarzeniem z noclegiem w tartaku zrezygnowałem.
Stan rzeczy jest częściowo widoczny na poniższych zdjęciach (z komóry, nie czepiać się).
Serdeczne pozdrowienia dla Wspólnoty Leśnej Uprawnionych Ośmiu Wsi w Witowie oraz Tatrzańskiego Parku Narodowego, z którego moim zdaniem można już Chochołowską śmiało wyłączyć.
Bo w górach nie byłem od kilku miesięcy.
Bo chciałem spędzić jeden dzień oderwany od niusów, ilości zakażonych, danych o spadku PKB, wyborach, prezydentach i celebrytach.
Bo jadąc w piątek rano miałem nadzieję, że będzie mniej ludzi.
Bo za dawnych dobrych czasów lubiłem takie solowe akcje.
Bo człowiek czasem musi pobyć sam ze sobą, a w czasach pracy zdalnej i zamkniętych szkół jest to trudne.
Bo tak.
Co prawda pierwszy powód budził pewne obawy co do proporcji sił do zamiarów, ale...
Polazłem więc na Wołowiec. Do góry przez Grzesia, w dół przez Wyżnią Chochołowską. Wrażenia:
- Pogoda piękna. Góry też (o wyjątkach dalej).
- Ludzi dużo (poza odcinkami Wyżniej Chochołowskiej w zasadzie nigdy nie byłem sam na szlaku).
- Kondycyjnie zaskoczenie in plus, za co dziękuję przeciwnikom z kortu i trenerowi.
- Pogłoski o spowolnieniu ekonomicznym nie dotyczą Doliny Chochołowskiej, w której życie gospodarcze kwitnie.
- Budowa przecudownego parku linowego na Siwej Polanie postępuje.
- Wielokrotnie mamy szczęście zapoznać się wesoło pyrkającymi traktorami i innymi maszynami.
- Prace leśne idą ostro, nawet w pobliżu szlaku na Grzesia.
- Dolne odcinki Wyżniej Chochołowskiej momentami zaczynają przypominać Lejową.
- Miałem pytać o pokój w Chochołowskiej na następny weekend, ale powodowany skojarzeniem z noclegiem w tartaku zrezygnowałem.
Stan rzeczy jest częściowo widoczny na poniższych zdjęciach (z komóry, nie czepiać się).
Serdeczne pozdrowienia dla Wspólnoty Leśnej Uprawnionych Ośmiu Wsi w Witowie oraz Tatrzańskiego Parku Narodowego, z którego moim zdaniem można już Chochołowską śmiało wyłączyć.
Tatrzański Tartak Narodowy.
Dla dobra gór należy odciąć od nich tubylców.
Dla dobra gór należy odciąć od nich tubylców.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Mówiąc wprost - to już jest lunapark. Brakuje burdelu, biskupa głodzia, strzelnicy i baloników na drucikach.
Pierwszy raz byłem tam , chyba, w 1990. Drugi raz, to wiem na pewno, w 2002. Od tej pory w Dolinie i w okolicach byłem około 40 razu. I to co widzę to mnie przeraża. To poziom zbydlęcenia i zniszczenia na poziomie radiowej Trójki i stadnin koni.
Pierwszy raz byłem tam , chyba, w 1990. Drugi raz, to wiem na pewno, w 2002. Od tej pory w Dolinie i w okolicach byłem około 40 razu. I to co widzę to mnie przeraża. To poziom zbydlęcenia i zniszczenia na poziomie radiowej Trójki i stadnin koni.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Dobromił pisze:Tatrzański Tartak Narodowy.
Prawda.
Ale widać, że drzewa wciąż masowo usychają.
Nie jestem do końca czy to tylko i wyłącznie wina PiS - za Tuska też usychały
Najgorsze jest to co się dzieje przy parkingach. Te "inwestycje"
Ostatnio zmieniony 2020-05-23, 10:48 przez sprocket73, łącznie zmieniany 1 raz.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Nie wiem, czy tam coś jest lub będzie sadzone.
W przeszłości (jeszcze za czasów poprzedniego dyrektora) często chwaliłem TPN za restrykcyjną i nieprzejednaną postawę ochroniarską blokującą wiele działań potencjalnie groźnych dla przyrody na terenie parku.
Nie mam dostępu do danych czy dokumentów TPN. Ale subiektywnie patrzę i myślę - coś się zmieniło?
W przeszłości (jeszcze za czasów poprzedniego dyrektora) często chwaliłem TPN za restrykcyjną i nieprzejednaną postawę ochroniarską blokującą wiele działań potencjalnie groźnych dla przyrody na terenie parku.
Nie mam dostępu do danych czy dokumentów TPN. Ale subiektywnie patrzę i myślę - coś się zmieniło?
Też czasem lubię iść gdzieś solo, ale w Tatrach jeszcze nie byłem, muszę spróbować
Widziałem w zeszłym roku że sadzili w okolicach Chochołowskiej i Kuznic, ale ile tego zasądzili ...
Sebastian pisze:Bo, Panie, dutki są najważniejsze.
A zastanawia mnie jedna rzecz. Słowacy też prowadzą dość agresywną gospodarkę leśną, tną do zera całe pasy na zboczach, ale od razu sadzą tam młode drzewka. Czy na terenach tej wycinki w Chochołowskiej są sadzone młodniki?
Widziałem w zeszłym roku że sadzili w okolicach Chochołowskiej i Kuznic, ale ile tego zasądzili ...
- telefon 110
- Posty: 2046
- Rejestracja: 2014-09-20, 22:32
W ogóle powinni zabronić wycinki (nieuzasadnionej) w lasach górskich/podgórskich.
Las górski ma duży wpływ (większy zdecydowanie niż nizinne lasy) na retencję (susza/powódź) w ten kraju.
Nasz Kochany Prezydent Andrzej Duda zapowiada poprawienie stanu retencji w Polsce.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/202 ... c-problem/
Aczkolwiek wątpię w renacjonalizację Doliny Chochołowskiej przed wycięciem wszystkiego równo z ziemią.
Las górski ma duży wpływ (większy zdecydowanie niż nizinne lasy) na retencję (susza/powódź) w ten kraju.
Nasz Kochany Prezydent Andrzej Duda zapowiada poprawienie stanu retencji w Polsce.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/202 ... c-problem/
Aczkolwiek wątpię w renacjonalizację Doliny Chochołowskiej przed wycięciem wszystkiego równo z ziemią.
Piękna samotna wycieczka. Też mi się marzy taka wycieczka, tyle, że raczej w Tatry Wysokie. Ostatni raz w polskich Tatrach byłem 31 lipca 2015 roku, w słowackich trochę później bo 8 sierpnia 2015 roku. Prawie już 5 lat, ale na 99% pięciu lat nie będzie.
Ciekawe czy doznam jakiegoś szoku, że się coś przez ten czas tam pozmieniało... Może nie.
Ciekawe czy doznam jakiegoś szoku, że się coś przez ten czas tam pozmieniało... Może nie.
Dobromił pisze:Kościelca przeniesiono do Kościeliskiej.
Heh, a ostatnio w robocie taki kumpel, niby chodzi po górach, ale widać, że nie do końca obeznany i mnie pytał o Kościelec czy tam trudno i w ogóle, twierdząc, że na Kościelisku właśnie jeszcze nie był, a chce się wybrać.
Ja na pierwszy raz to planuje Granaty, ale czekam, aż śniegi zejdą... Może są tam gdzie zawsze były.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości