moje pierwsze Tatry
: 2020-03-21, 17:34
Ja może też wspomnieniowo o Tatrach. W góry wprowadzał mnie mój tata, wielki ich miłośnik, fan wspinaczki (sam się wspinał amatorsko na Jurze) - w szczególności lubił Tatry, co mu nadal zostało, choć niestety z wiekiem schodzi na coraz niższe góry (ostatnie nasze większe wspólne wycieczki to Babia Góra w 2015 i Ośnica w 2016).
Udało mu się zaszczepić we mnie górskiego i fotograficznego bakcyla, choć jego miłości do Orlej Perci i Rysów nie podzieliłem, ale w sumie to drobiazg. Co ważne, w Tatry pojechaliśmy razem po raz pierwszy, jak miałem 14 lat, czyli bardzo późno, jak na obecne realia. Rok i dwa lata wcześniej spędzaliśmy wakacje w Szczawnicy też sporo chodząc po Pieninach.
Myślę, że tak późny wiek był optymalny i dzięki niemu podzieliłem pasje taty. Nawiasem mówiąc, jak spędzaliśmy potem pięć wakacji pod rząd w Tatrach śpiąc po schroniskach, albo jakieś weekendy na Babiej Górze czy w Gorcach, to napatrzyłem się na rodziców ciągających zawodzące dzieci po górach, które nie widziały żadnego sensu w chodzeniu po górach. Pewnie dlatego do tej pory, jak widzę rodziców ciągnących np. ośmiolatka na Czerwone Wierchy, to mnie to dziwi i nie widzę sensu takich działań, bo co dziecko wyniesie z takiej wycieczki? Wg mnie nic. A najbardziej mnie śmieszą teksty rodziców, że ich pociecha "połknęła górskiego bakcyla". Sam próbowałem wzbudzić zainteresowanie górami u moich synów, ale odpuściłem, jak już byli nastolatkami, z czego mój tata był bardzo zły, ale potem mu przeszło.
Nie będę wrzucał tu zdjęć krajobrazów z tych wyjazdów, bo zdjęcia robione na ORWO szałowe nie są, bardziej się skupię na naszych pamiątkowych zdjęciach, bo wiele z nich ma charakter dokumentalny (te stroje, te plecaki!). Fotki z lat 1987-1990.
pierwszy raz w Tatrach - w drodze na Giewont
przed Murowańcem
na Przełęczy Pod Chłopkiem
w drodze na Szpiglasową Przełęcz
w Jaskini Mylnej
na Orlej Perci
nocleg w 5 Stawach
na Cubrynie - zaczęliśmy też chodzić poza szlakami
śniadanie na Kazalnicy
na Czerwonych Wiercach
tata na Szpiglasowej Przełęczy w maju
na Szpiglasowym Wierchu
na drodze na Apostoły - przewodniki Paryskiego okazały się przydatne
na Apostołach
na grani Wołoszyna
tata ustawia statyw
tata na boulderingu w schronisku 5 Stawów
to jest zdjęcie zagadka - nie biorę udziału w Quizach dla Tatromaniaków, bo słabo znam Tatry, ale tu sobie pozwolę ją zadać
zbiórka przed powrotem do Krakowa
Udało mu się zaszczepić we mnie górskiego i fotograficznego bakcyla, choć jego miłości do Orlej Perci i Rysów nie podzieliłem, ale w sumie to drobiazg. Co ważne, w Tatry pojechaliśmy razem po raz pierwszy, jak miałem 14 lat, czyli bardzo późno, jak na obecne realia. Rok i dwa lata wcześniej spędzaliśmy wakacje w Szczawnicy też sporo chodząc po Pieninach.
Myślę, że tak późny wiek był optymalny i dzięki niemu podzieliłem pasje taty. Nawiasem mówiąc, jak spędzaliśmy potem pięć wakacji pod rząd w Tatrach śpiąc po schroniskach, albo jakieś weekendy na Babiej Górze czy w Gorcach, to napatrzyłem się na rodziców ciągających zawodzące dzieci po górach, które nie widziały żadnego sensu w chodzeniu po górach. Pewnie dlatego do tej pory, jak widzę rodziców ciągnących np. ośmiolatka na Czerwone Wierchy, to mnie to dziwi i nie widzę sensu takich działań, bo co dziecko wyniesie z takiej wycieczki? Wg mnie nic. A najbardziej mnie śmieszą teksty rodziców, że ich pociecha "połknęła górskiego bakcyla". Sam próbowałem wzbudzić zainteresowanie górami u moich synów, ale odpuściłem, jak już byli nastolatkami, z czego mój tata był bardzo zły, ale potem mu przeszło.
Nie będę wrzucał tu zdjęć krajobrazów z tych wyjazdów, bo zdjęcia robione na ORWO szałowe nie są, bardziej się skupię na naszych pamiątkowych zdjęciach, bo wiele z nich ma charakter dokumentalny (te stroje, te plecaki!). Fotki z lat 1987-1990.
pierwszy raz w Tatrach - w drodze na Giewont
przed Murowańcem
na Przełęczy Pod Chłopkiem
w drodze na Szpiglasową Przełęcz
w Jaskini Mylnej
na Orlej Perci
nocleg w 5 Stawach
na Cubrynie - zaczęliśmy też chodzić poza szlakami
śniadanie na Kazalnicy
na Czerwonych Wiercach
tata na Szpiglasowej Przełęczy w maju
na Szpiglasowym Wierchu
na drodze na Apostoły - przewodniki Paryskiego okazały się przydatne
na Apostołach
na grani Wołoszyna
tata ustawia statyw
tata na boulderingu w schronisku 5 Stawów
to jest zdjęcie zagadka - nie biorę udziału w Quizach dla Tatromaniaków, bo słabo znam Tatry, ale tu sobie pozwolę ją zadać
zbiórka przed powrotem do Krakowa