2016-08-06 TATRY - Na Czerwoną Ławkę
: 2017-03-29, 11:15
Mam kilka zaległości, więc powoli trzeba je nadrobić.
Hrebieniok (1263 m) - Wodospady Zimnej Wody - Chata Zamkowskiego - Dolina Pięciu Stawów Spiskich (Chata Teryego - 2015 m) - Czerwona Ławka (2357 m) - Dolina Starolesna (Schronisko Zbojnickie - 1960 m) - Hrebieniok
Skład: Bożena, Ania, Alina, Paweł, Marcin i ja
Trasę na Czerwoną Ławkę przez Dolinę Pięciu Stawów polecało mi mnóstwo osób i od dłuższego juz czasu otwierała listę najbliższych planów. Kilkanaście lat temu próbowałem ją przejść, ale brak kondycji i niemiłosierny upał pozwolil mi dojść tylko do Chary Teryego.
Na szczęście tym razem byłem dużo lepiej przygotowany i nawet wysoka temperatura nie przeszkodziła w wyprawie. Wycieczka była również wyjątkowa z innego powodu. Na trasę wyruszyło sześć osób, w tym trzy niewiasty – do tej pory nasze wyjazdy były raczej męskimi wyprawami. Co nie znaczy wcale, że dziewczyny były słabym ogniwem grupy. Wręcz przeciwnie. Dzielnie dotrzymywały nam <del>krocza</del> kroku
Wyruszyliśmy ze Starego Smokovca. Na Hrebieniok dostaliśmy się kolejką - wjazd trochę kosztuje, ale nie chciało nam się iść 45 minut nudną trasą przez las. Zanim udamy się w kierunku Doliny Małej Zimnej Wody chcemy zahaczyć o Wodospady Zimnej Wody.
Widoki tego dnia były powalające
Tego dnia padł w polskiej części wakacyjny rekord odwiedzających. Tu było zdecydowanie spokojniej, ale mimo wszystko na szlakach było trochę ludzi. A w okolicy Chaty Zamkowskiego zebrał sie dość spory tłumek, co zniechęciło nas do choćby pozostania na chwilę. Ciśniemy dalej.
W koncu po mozolnym podejściu osiągamy Dolinę Pięciu Stawów Spiskich i Schronisko Teryego. Choć większość z nas zamawia browara ja wybieram herbatę z rumem. Do dzisiaj ją wspominam. Lepszej chyba w życiu nie piłem... I chyba pierwszy raz po herbacie czuję się lekko... pijany.
widok w stronę Łomnicy
widok w stronę Lodowego Szczytu
grupówka
Ruszamy w stronę Czerwonej Ławki
widok na Doline Pięciu Stawów Spiskich i Łomnicę:
Przed nami widoczny już cel - Czerwona Ławka (2357 m) - po prawej Szeroka Wieża (2462 m)
Tuż przed łańcuchami udaje nam się wyprzedzić wycieczkę - zaczynamy wspinaczkę
Marcin walczy z łańcuchem
Radość ze zdobycia przełęczy jest nie do opisania
Widok z Czerwonej Ławki na Łomnicę
Widok z Czerwonej Ławki na Gerlach
na przełeczy jest mało miejsca. Przez chwilę jest całkiem spokojnie. Po kilku minutach dogania nas wycieczka.
Czas na kolejną niezapomnianą sesję zdjęciową. Siedząca obok para nic sobie nie robi z moich prób zrobienia dobrego zdjęcia.
Schodzimy wiec do Doliny Starolesnej mijając po drodze m.in.Siwe Stawy
W koncu docieramy do Zbójnickiej Chaty.
Zatrzymujemy sie tylko na chwilę, planując coś zjeść w okolicach Hrebienioka.
Po drodze czeka na nas niespodzianka, a właściwie kilka...
Na Hrebienioku choć jest dopiero godzina 17.00 i pełno ludzi wszystkie jadłodajnie właśnie zamykają... Kolejny raz dostaje się naszym południowym sąsiadom. Bo u nas zdecydowanie jest trochę inna polityka....
Na szczęście znajdujemy jakąs knajpkę w Smokowcu. Szału nie ma, ale grunt że w koncu coś ciepłego. Przed nami niemal 4 godzinny powrót. Do domu wracam przed 23.00, bo na Zakopiance były spore korki....
Hrebieniok (1263 m) - Wodospady Zimnej Wody - Chata Zamkowskiego - Dolina Pięciu Stawów Spiskich (Chata Teryego - 2015 m) - Czerwona Ławka (2357 m) - Dolina Starolesna (Schronisko Zbojnickie - 1960 m) - Hrebieniok
Skład: Bożena, Ania, Alina, Paweł, Marcin i ja
Trasę na Czerwoną Ławkę przez Dolinę Pięciu Stawów polecało mi mnóstwo osób i od dłuższego juz czasu otwierała listę najbliższych planów. Kilkanaście lat temu próbowałem ją przejść, ale brak kondycji i niemiłosierny upał pozwolil mi dojść tylko do Chary Teryego.
Na szczęście tym razem byłem dużo lepiej przygotowany i nawet wysoka temperatura nie przeszkodziła w wyprawie. Wycieczka była również wyjątkowa z innego powodu. Na trasę wyruszyło sześć osób, w tym trzy niewiasty – do tej pory nasze wyjazdy były raczej męskimi wyprawami. Co nie znaczy wcale, że dziewczyny były słabym ogniwem grupy. Wręcz przeciwnie. Dzielnie dotrzymywały nam <del>krocza</del> kroku
Wyruszyliśmy ze Starego Smokovca. Na Hrebieniok dostaliśmy się kolejką - wjazd trochę kosztuje, ale nie chciało nam się iść 45 minut nudną trasą przez las. Zanim udamy się w kierunku Doliny Małej Zimnej Wody chcemy zahaczyć o Wodospady Zimnej Wody.
Widoki tego dnia były powalające
Tego dnia padł w polskiej części wakacyjny rekord odwiedzających. Tu było zdecydowanie spokojniej, ale mimo wszystko na szlakach było trochę ludzi. A w okolicy Chaty Zamkowskiego zebrał sie dość spory tłumek, co zniechęciło nas do choćby pozostania na chwilę. Ciśniemy dalej.
W koncu po mozolnym podejściu osiągamy Dolinę Pięciu Stawów Spiskich i Schronisko Teryego. Choć większość z nas zamawia browara ja wybieram herbatę z rumem. Do dzisiaj ją wspominam. Lepszej chyba w życiu nie piłem... I chyba pierwszy raz po herbacie czuję się lekko... pijany.
widok w stronę Łomnicy
widok w stronę Lodowego Szczytu
grupówka
Ruszamy w stronę Czerwonej Ławki
widok na Doline Pięciu Stawów Spiskich i Łomnicę:
Przed nami widoczny już cel - Czerwona Ławka (2357 m) - po prawej Szeroka Wieża (2462 m)
Tuż przed łańcuchami udaje nam się wyprzedzić wycieczkę - zaczynamy wspinaczkę
Marcin walczy z łańcuchem
Radość ze zdobycia przełęczy jest nie do opisania
Widok z Czerwonej Ławki na Łomnicę
Widok z Czerwonej Ławki na Gerlach
na przełeczy jest mało miejsca. Przez chwilę jest całkiem spokojnie. Po kilku minutach dogania nas wycieczka.
Czas na kolejną niezapomnianą sesję zdjęciową. Siedząca obok para nic sobie nie robi z moich prób zrobienia dobrego zdjęcia.
Schodzimy wiec do Doliny Starolesnej mijając po drodze m.in.Siwe Stawy
W koncu docieramy do Zbójnickiej Chaty.
Zatrzymujemy sie tylko na chwilę, planując coś zjeść w okolicach Hrebienioka.
Po drodze czeka na nas niespodzianka, a właściwie kilka...
Na Hrebienioku choć jest dopiero godzina 17.00 i pełno ludzi wszystkie jadłodajnie właśnie zamykają... Kolejny raz dostaje się naszym południowym sąsiadom. Bo u nas zdecydowanie jest trochę inna polityka....
Na szczęście znajdujemy jakąs knajpkę w Smokowcu. Szału nie ma, ale grunt że w koncu coś ciepłego. Przed nami niemal 4 godzinny powrót. Do domu wracam przed 23.00, bo na Zakopiance były spore korki....