Na Rysy od południa (4.08.2016)
: 2016-08-13, 20:18
Szczyrbskie Jezioro. Godzina 7.10.
Widok na Solisko ze szlaku czerwonego do Popradzkiego Stawu (Magistrali).
W dalszej części szlak ten jest niezwykle widokowy, co znacznie zmniejsza trudy marszu.
Węzeł szlaków koło Popradzkiego Stawu. Godzina 9.10.
Robię sobie przerwę w podchodzeniu i idę do odległego o 2 minuty drogi schroniska.
Mimo wczesnej pory w schronisku decyduję się zamówić zupę fasolową z chlebem.
Kosztowała 3,50 euro i okazała się bardzo smaczna.
Po odpoczynku w schronisku dalsze podchodzenie w kierunku Rysów.
Tym razem szlakiem niebieskim.
Szlakiem od czasu do czasu przechodzili słowaccy tragarze wysokogórscy - nosicze.
W tle Grań Baszt w chmurach.
Grań Baszt ukryta w chmurach.
Razcestie przy Żabim Potoku, czyli węzeł szlaków w Dolinie Mięguszowieckiej. Godzina 10.30.
Po niedługim czasie szlak (znowu szlak czerwony!) zaczął piąć się szerokimi zygzakami,
co wyglądało bardzo zniechęcająco, a w praktyce okazało się niezwykle przyjazne dla podchodzących w górę osób.
Widok w dół doliny. Na horyzoncie Niżne Tatry.
Widok na dalszą drogę. Szczyty gór niestety skryte przez chmury.
W miarę zdobywania wysokości trawy ustąpiły miejsca głazowiskom i piargom.
Żabi Staw Mięguszowiecki.
Widok na dalszą drogę. W tym momencie chmury zeszły wyjątkowo nisko...
Coraz bliżej osławionego ubezpieczonego łańcuchami trawersu.
Z lewej widać kolejkę ludzi do łańcucha. Z prawej nisko ludzi schodzących w dół po wykorzystaniu równoległego łańcucha.
Wyżej z prawej turyści na trawersie.
Łańcuch coraz bliżej. Zachodzi we mnie (i nie tylko we mnie) pewna mobilizacja.
Za kilkoma metrami stromej wspinaczki w bardzo dobrze urzeźbionej skale
trochę nachylona podcięta płyta, której przejście ułatwiał, oprócz łańcucha,
gęsto nabity szereg klamer.
I już po "trudnościach". Jednak ścieżka została odgrodzona od przepaści linami.
Podszedłem jeszcze kawałek wyżej i spojrzałem w dół.
Ładny widok na Żabie Stawy Mięguszowieckie.
Najwyraźniej schronisko coraz bliżej...
Już je widać!!!!
Chata pod Rysmi czyli Schronisko pod Wagą. 2250 m npm. Zbliża się godzina 14.00.
Przy schronisku jakże niezbędny dłuższy odpoczynek...
Po odpoczynku dalsza droga na przełęcz Waga.
Widok na Ganek (w chmurach) i Galerię Gankową z rejonu przełęczy Waga.
Widok na dalszą drogę w kierunku szczytu.
Widok w bok. Szczyty dla mnie niestety bezimienne...
Dalsza droga ku szczytowi...
Już widać sam szczyt Rysów! Do przejścia ostatnie kilkaset metrów...
Teren skalisto-kamienisty i mimo mgły i chmur "czuć przestrzeń", choć prawdziwej ekspozycji tu nie ma.
Ostatnie metry przed szczytem... Polski wierzchołek 2499 m n.p.m.
Szczyt Rysów. Godzina 16.00. Widok na Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami.
Niezbyt się przejmuję nieco późną porą, bo w plecaku mam czołówkę.
Wolę z góry założyć, że ją wykorzystam niż psuć sobie te chwile jakimś pośpiechem...
PS. W rezultacie tego braku pośpiechu parking w Szczyrbskim Jeziorze osiągnąłem tuż przed 22.30. Fajnie się szło Magistralą w ciepłą gwiaździstą noc przy świetle czołówki...