Szczyrbski Szczyt czerwcowy (ze wspominek 2014)
: 2016-08-03, 15:08
Szczyrbski Szczyt 07.VI.2014
Chęć zdobycia Szczyrbskiego Szczytu już dawno ukorzeniała się w mojej mózgownicy, więc pozostało tylko zebrać jakąś ekipę i w drogę. Co tu dużo pisać. Dzień był piękny, słoneczny i choć zima nie obfitowała w opady śniegu, to w całych Tatrach sporo tego białego cuda jeszcze zalegało. Dlatego warunki do łatwych nie należały, bo po południowej stronie rozmokłe śniegi były "łatwojezdne", zaś w miejscach bardziej zacienionych, północnych i zachodnich, śniegu było naprawdę dużo. Wariant wejścia kombinowany lecz własny można rzec, skład czteroosobowy, z czego dwie osoby docierają na szczyt po ciężkich mękach, bólach, siódmych potach, rozterkach, dysputach i walkach ze stresem trawkowo - śnieżno nieprzyjemniastym.
Ale co tam stres i te wszystkie mrożące doznania w obliczu takich widoków wycieczkowych
Nasz szczycik o poranku
Krzyś lezie i marudzi
Szczyrbski z Doliny Młynickiej w zbliżeniu
Skok
Tu lezie Arek, on zaś zawsze zadowolony, typ co nigdy nie marudzi
Grań Soliska z południowych zboczy Szczyrbskiego Szczytu
Hlińska Turnia, Szczyrbska Przełęcz i Capie Turnie
Grań Baszt z Szatanem
Diablowina i Szatan
Widok ze Szczyrbskiego w kierunku Diablowiny i Szatana
Na szczycie Szczyrbskiego
Z głównych szczytów - w centrum masyw Wysokiej i Gierlach, po prawej Kończysta, ale dopatrzeć się można też Żłobistego i Zmarzłego. W dole, w słońcu - Hlińska Turnia.
Waga i Rysy ze Szczytu Szczyrbskiego
Przełęcz Waga, masyw Wysokiej (ze Smoczym i Ciężkim), po prawej Gierlach, w dole na pierwszym planie wierzchołek Hlińskiej Turni
Widok ze Szczyrbskiego w kierunku Krywania, Furkota i Hrubego Wierchu
To tyle ze wspominek.
W tym roku myślę nad Szczyrbskim wrześniowym
Chęć zdobycia Szczyrbskiego Szczytu już dawno ukorzeniała się w mojej mózgownicy, więc pozostało tylko zebrać jakąś ekipę i w drogę. Co tu dużo pisać. Dzień był piękny, słoneczny i choć zima nie obfitowała w opady śniegu, to w całych Tatrach sporo tego białego cuda jeszcze zalegało. Dlatego warunki do łatwych nie należały, bo po południowej stronie rozmokłe śniegi były "łatwojezdne", zaś w miejscach bardziej zacienionych, północnych i zachodnich, śniegu było naprawdę dużo. Wariant wejścia kombinowany lecz własny można rzec, skład czteroosobowy, z czego dwie osoby docierają na szczyt po ciężkich mękach, bólach, siódmych potach, rozterkach, dysputach i walkach ze stresem trawkowo - śnieżno nieprzyjemniastym.
Ale co tam stres i te wszystkie mrożące doznania w obliczu takich widoków wycieczkowych
Nasz szczycik o poranku
Krzyś lezie i marudzi
Szczyrbski z Doliny Młynickiej w zbliżeniu
Skok
Tu lezie Arek, on zaś zawsze zadowolony, typ co nigdy nie marudzi
Grań Soliska z południowych zboczy Szczyrbskiego Szczytu
Hlińska Turnia, Szczyrbska Przełęcz i Capie Turnie
Grań Baszt z Szatanem
Diablowina i Szatan
Widok ze Szczyrbskiego w kierunku Diablowiny i Szatana
Na szczycie Szczyrbskiego
Z głównych szczytów - w centrum masyw Wysokiej i Gierlach, po prawej Kończysta, ale dopatrzeć się można też Żłobistego i Zmarzłego. W dole, w słońcu - Hlińska Turnia.
Waga i Rysy ze Szczytu Szczyrbskiego
Przełęcz Waga, masyw Wysokiej (ze Smoczym i Ciężkim), po prawej Gierlach, w dole na pierwszym planie wierzchołek Hlińskiej Turni
Widok ze Szczyrbskiego w kierunku Krywania, Furkota i Hrubego Wierchu
To tyle ze wspominek.
W tym roku myślę nad Szczyrbskim wrześniowym