Góry Bez Granic

Witam , urwisowałem sobie kilka dni w Tatrach i trochę się tego uzbierało więc żeby wszystko było po kolei zacznę może od początku . Wyprawę rozpocząłem od wyjazdy z pod dworca w Zakopcu w kierunku Popradu i stamtąd elektriczką do Popradzkiego Plesa. Przy okazji podskoczyłem na chwilę zwiedzić Tatrzański cmentarz symboliczny w Osterwie który wywarł na mnie spore wrażenie , kto wie może kiedyś i moja tablica tam zawiśnie . Później udałem się w kierunku Wielkiego Hińczowego Stawu i po obejściu go rozpocząłem wspinaczkę na szczyt na którym kiedyś myślałem że byłem ale się myliłem (stare dzieje) . W sumie to do końca nie wiedziałem którą drogą iść więc zdałem się na instynkt i swoją sprawność. Po jakimś czasie byłem już na głównym mam nadzieję wierzchołku by rozkoszować się widokami które nie były raczej idealne z powodu chmurek które co jakiś czas zasłaniały szczyt . Kilka zdjęć :





























Jeszcze link : https://plus.google.com/photos/10338123 ... 7423552593 To był dzień pierwszy .

Tatrzański urwis pisze:kto wie może kiedyś i moja tablica tam zawiśnie

Mocne...

Niedźwiedź wymiata póki co...

No jak przeczytałam Urwisie, że "może twoja tabliczka tam zawiśnie", to przyznam, że nieco załamałam ręce, to żadna chluba, owszem, śmierć może i romantyczna, ale nie uważam, że dążenie do tego rodzaju śmierci jest czymś do końca normalnym

Wiecie, Urwis jak Urwis, musi coś strzelic mocnego. Albo go kręcą jak żywcuje na Mnichu, albo marzy o tabliczkach na cmentarzu symbolicznym.

Ja tam Ci życzę, żebyś żył jak najdłużej, chociaż troszkę inaczej zrozumiałem Twoje zdanie niż poprzednicy - nie powiedziałeś wszak kiedy ta tablica ma zawisnąć - i to jest klucz do rozwiązania moim zdaniem, tego zdania. Urwis wcale nie napisał, ze dąży do takiej śmierci... A w dumie ja jakbym miał wybierać między lotem z jakiejś turnii albo np śmiercią pod kołami tira albo rakiem żołądka to wybaczcie, chcialbym być romantykiem... (o, może to fajny temat do załozenia?)

Niedźwiedź jest mocarny, napisz coś więcej o kulisach spotkania z nim, jestem bardzo ciekawy, gdzie nie iść, żeby go nie spotkać.

Ja też trochę to zdanie inaczej niż Gosia zrozumiałem, po prostu rzuciło mi się w oczy, to wszystko...

A ja chciałam zapsychologizować i co?

I to, że to i tak sto razy lepsze jak filozofia.

Malgo Klapković pisze:nie uważam, że dążenie do tego rodzaju śmierci jest czymś do końca normalnym

Źle mnie zrozumiałaś Gosiu , nie chciałbym zginąć , tylko żartowałem .

sokół pisze:Albo go kręcą jak żywcuje na Mnichu,

Jeden wspinacz zrobił mi zdjęcie jak siedziałem na takiej stromej turni okrakiem .

sokół pisze:Urwis wcale nie napisał, ze dąży do takiej śmierci.

Racja.

sokół pisze: A w dumie ja jakbym miał wybierać między lotem z jakiejś turnii albo np śmiercią pod kołami tira albo rakiem żołądka to wybaczcie, chcialbym być romantykiem..

Zgadzam się z Tobą .

sokół pisze:Niedźwiedź jest mocarny,

To był młody niedzwiadek , mamusia się wcześniej schowała za skałą .

sokół pisze: jestem bardzo ciekawy, gdzie nie iść, żeby go nie spotkać.

Spoko , może on jest wegetarianinem , w końcu wcinał trawkę .

Tatrzański urwis pisze:takiej stromej turni okrakiem

na Twoją cześć nazwą tą turnię URWISty Koń

Temat i owszem - ciekawy. Niestety nie każdy lot z turni kończy się śmiercią, to może być kalectwo i tu myślę zaczyna się dramat, może też właśnie dlatego tak boję się trudnych miejsc.

sokół pisze:na Twoją cześć nazwą tą turnię URWISty Koń

Podoba mi się . Aha i mam nową ksywę .

Tym razem jest filmik z niedźwiedziem
Tyle się nasłuchałeś o swoim ryzykownym i niebezpiecznym sposobie łażenia i możliwych skutkach tego a przecież może być tak, że ...zeżre Cię niedźwiedź
Swoją drogą byłaby to ironia losu.

No ale dość o górskiej kuchni. Wrzucaj zdjęcia z pozostałych dni.

Tatrzański urwis pisze:Aha i mam nową ksywę .

Zaczynam się obawiać, czy ten niedźwiedź jeszcze żyje...

Jaką?

Piotrek pisze:.zeżre Cię niedźwiedź

Nie smakowałbym mu , jestem żylasty .

sokół pisze:Jaką?

Tatrzański Kamzik .