Powoli na Bystrą
: 2015-06-09, 12:01
Dobry.
Gdzie by tu pójść w tzw długi weekend ? I kiedy zacząć ? Oto jest pytanie ...
Już dawno temu moja przyjaciółka Gosia K wymyśliła Bystrą ( i inne na późniejsze dni ). Od słowa do słowa - schronisko zamówione, daty ustalone, trasy wybrane. No i ... Ona nie mogła pojechać. Siła wyższa.
Z tamtego skladu zostały dwa osobniki: Łukasz i Łukasz. Dołączyli Ewelina i Doniu ( zwany od tamtego roku Strażnikiem Wódki ). Ruszamy ku Kościeliskiej 2 czerwca wieczorową porą. Z nogi wkraczamy do Doliny około godziny 19.20. Było tak:
Dolina wieczorową porą wyglądała po prostu pięknie. W żadnym razie "klimatycznie". Dla mnie brzmi to jak : "pieniążki", "korpo", "foteczki", "taterki" i inne tego typu.
Wnikamy o 21.05 do Ornaku. Pustego jak przystało na "przyczółek" długiego tygodnia. I na początek miłe zaskoczenie. Z poprzednich ( w sumie 6 noclegów ) pobytów w tym przybytku pamiętam strasznie zaniedbane pokoje. A teraz dostaliśmy sympatyczny, ludzki, funkcjonalny pokój trzyosobowy.
Powitania nadszedł czas.
Powstajemy w środę radośni i gotowi na krótki spacer na Bystrą. Albo też długi Wyszło, że długi. Na Iwaniacką, poprzez Ornak, Siwą Przełęcz, Liliowe i zboczem ( z ominięciem Błyszcza ) na Bystrą. Turystów bardzo mało po drodze, na szczycie 5 osób. Z czterema z nich nawiązaliśmy kontakt. Weszliście na Rohacze ? Widoki tego dnia były przychylne. Słońce czasami. I pewno od tego slońca czułem tego dnia poważną słabość. Jako ostatni dowlokłem się na szczyt, na którym później ... zasnełem. Nadciąga kryzys wieku średniego. Droga powrotna przebiegła mimo tego szybko i sprawnie. Jako pierwszy dotarłem do bazy - po 10 godzinach i 10 minutach. Jadłodajnia była jeszcze czynna. Skorzystaliśmy. Dla mnie to była trzecia wizyta na Bystrej, dla pozostałych pierwsza. No i czeka mnie conajmniej czwarte wyjście
Gdzie by tu pójść w tzw długi weekend ? I kiedy zacząć ? Oto jest pytanie ...
Już dawno temu moja przyjaciółka Gosia K wymyśliła Bystrą ( i inne na późniejsze dni ). Od słowa do słowa - schronisko zamówione, daty ustalone, trasy wybrane. No i ... Ona nie mogła pojechać. Siła wyższa.
Z tamtego skladu zostały dwa osobniki: Łukasz i Łukasz. Dołączyli Ewelina i Doniu ( zwany od tamtego roku Strażnikiem Wódki ). Ruszamy ku Kościeliskiej 2 czerwca wieczorową porą. Z nogi wkraczamy do Doliny około godziny 19.20. Było tak:
Dolina wieczorową porą wyglądała po prostu pięknie. W żadnym razie "klimatycznie". Dla mnie brzmi to jak : "pieniążki", "korpo", "foteczki", "taterki" i inne tego typu.
Wnikamy o 21.05 do Ornaku. Pustego jak przystało na "przyczółek" długiego tygodnia. I na początek miłe zaskoczenie. Z poprzednich ( w sumie 6 noclegów ) pobytów w tym przybytku pamiętam strasznie zaniedbane pokoje. A teraz dostaliśmy sympatyczny, ludzki, funkcjonalny pokój trzyosobowy.
Powitania nadszedł czas.
Powstajemy w środę radośni i gotowi na krótki spacer na Bystrą. Albo też długi Wyszło, że długi. Na Iwaniacką, poprzez Ornak, Siwą Przełęcz, Liliowe i zboczem ( z ominięciem Błyszcza ) na Bystrą. Turystów bardzo mało po drodze, na szczycie 5 osób. Z czterema z nich nawiązaliśmy kontakt. Weszliście na Rohacze ? Widoki tego dnia były przychylne. Słońce czasami. I pewno od tego slońca czułem tego dnia poważną słabość. Jako ostatni dowlokłem się na szczyt, na którym później ... zasnełem. Nadciąga kryzys wieku średniego. Droga powrotna przebiegła mimo tego szybko i sprawnie. Jako pierwszy dotarłem do bazy - po 10 godzinach i 10 minutach. Jadłodajnia była jeszcze czynna. Skorzystaliśmy. Dla mnie to była trzecia wizyta na Bystrej, dla pozostałych pierwsza. No i czeka mnie conajmniej czwarte wyjście