Trzej Królowie.
: 2015-01-07, 11:26
Ave.
Tradycja to tradycja. Piąty raz ruszyliśmy na szlak z okazji wolnego dnia zwanego też w pewnych kręgach dniem Trzech Króli. Skład osobowy - GAC. Miejsce dramatu: Kasprowy - Beskid - Liliowe - Skrajna Turnia - prawie Pośrednia Turnia - powrót na Kasprowy - zejście do Murowańca - zejście do Kuźnic. Było bardzo miło pogodowo - do tej pory mam dygot z zimna. Jak wychodzilismy z Kasprowego to było - 16 stopni. W wietrze było grubo ponad 20. Ale jako, że wiało to chmury przewiało. I było miło widokowo. W schronisku posiedzieliśmy, wypoczeliśmy, pogadaliśmy mądrze i na temat.
Do kolejnego roku !
P.s. Czytam czasami na forach wypowiedzi o sprzęcie, o świadomości turystycznej, o doświadczeniu, itd. Spotkaliśmy po drodze grupę ( chyba 8 osób ) idącą ( ponoć ) na Świnicką Przełęcz. Ubrani we wszystko co można mieć na sobie zimą. W tym w łopaty lawinowe założone NA plecaki. Tak plus minus z 2 tys. za sprzęt na osobie. Typy te nie wiedziały gdzie są.
Amen i ave.
Tradycja to tradycja. Piąty raz ruszyliśmy na szlak z okazji wolnego dnia zwanego też w pewnych kręgach dniem Trzech Króli. Skład osobowy - GAC. Miejsce dramatu: Kasprowy - Beskid - Liliowe - Skrajna Turnia - prawie Pośrednia Turnia - powrót na Kasprowy - zejście do Murowańca - zejście do Kuźnic. Było bardzo miło pogodowo - do tej pory mam dygot z zimna. Jak wychodzilismy z Kasprowego to było - 16 stopni. W wietrze było grubo ponad 20. Ale jako, że wiało to chmury przewiało. I było miło widokowo. W schronisku posiedzieliśmy, wypoczeliśmy, pogadaliśmy mądrze i na temat.
Do kolejnego roku !
P.s. Czytam czasami na forach wypowiedzi o sprzęcie, o świadomości turystycznej, o doświadczeniu, itd. Spotkaliśmy po drodze grupę ( chyba 8 osób ) idącą ( ponoć ) na Świnicką Przełęcz. Ubrani we wszystko co można mieć na sobie zimą. W tym w łopaty lawinowe założone NA plecaki. Tak plus minus z 2 tys. za sprzęt na osobie. Typy te nie wiedziały gdzie są.
Amen i ave.