Jeśli niedźwiedz Cię zauważy a Ty zaczniesz przed nim uciekać to być pewna że za Tobą pobiegnie i na pewno mu nie uciekniesz , bo jest szybszy od ludzi. Najlepiej jest się spokojnie oddalić i nie wykonywać żadnych gwałtownych ruchów , to taka moja rada na przyszłość .chwastek pisze:Jak kanapkę trzymasz w ręce to rzucasz kanapkę i w nogi.
W ciemno na Ciemniak
- Tatrzański urwis
- Posty: 1405
- Rejestracja: 2013-07-07, 12:17
- Lokalizacja: Małopolska
W zeszłym roku miśka przy Kondratowej spotkałem. Opierdzielał dzielnie jagody, a moje kanapki miał w poważaniu. Jak nie zwrócisz chamsko jego uwagi na siebie, to krzywdy nie zrobi. Jak rzucisz kanapkę, to pozostaje się modlić.
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Tatrzański urwis pisze:Jeśli niedźwiedz Cię zauważy a Ty zaczniesz przed nim uciekać to być pewna że za Tobą pobiegnie i na pewno mu nie uciekniesz , bo jest szybszy od ludzi. Najlepiej jest się spokojnie oddalić i nie wykonywać żadnych gwałtownych ruchów , to taka moja rada na przyszłość .chwastek pisze:Jak kanapkę trzymasz w ręce to rzucasz kanapkę i w nogi.
A spotkałeś kiedyś niedźwiedzia ?
Bo ja tak - i wszelkie "dobre rady" są wtedy do luftu.
Bo co zrobić z niedźwiedziem, który za tobą idzie ?
Nie biegnie, nie rzuca się, ale idzie trzymając odległość około 12-15 metrów ?
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Zdjecie imienne w takim razie Malgo, jak nic w ramkę i na ścianę .
No właśnie, co wtedy? Są jakieś porady/sugestie na taką sytuację, nie wiem- rzucić mu jedzenie gdzieś na bok żeby się nim zajął i wiać?
Basia Z. pisze:Bo co zrobić z niedźwiedziem, który za tobą idzie ?
Nie biegnie, nie rzuca się, ale idzie trzymając odległość około 12-15 metrów ?
No właśnie, co wtedy? Są jakieś porady/sugestie na taką sytuację, nie wiem- rzucić mu jedzenie gdzieś na bok żeby się nim zajął i wiać?
Piotrek pisze:Zdjecie imienne w takim razie Malgo, jak nic w ramkę i na ścianę .Basia Z. pisze:Bo co zrobić z niedźwiedziem, który za tobą idzie ?
Nie biegnie, nie rzuca się, ale idzie trzymając odległość około 12-15 metrów ?
No właśnie, co wtedy? Są jakieś porady/sugestie na taką sytuację, nie wiem- rzucić mu jedzenie gdzieś na bok żeby się nim zajął i wiać?
Ja głośno i dobitnie krzyknęłam na niedźwiedzia - cytuję "spierdalaj" - i poszedł sobie.
Zresztą opisywałam już tą sytuację na kilku forach. Zdarzenie miało miejsce pod Choczem.
- Tatrzański urwis
- Posty: 1405
- Rejestracja: 2013-07-07, 12:17
- Lokalizacja: Małopolska
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 52 gości