TNT'omek pisze:że ludzi zczepiam na szlaku i opowieściami zabawiam...
Tak mi się przypomniało. Październik 2010 roku. Idziemy z Towarzyszem Atamanem do schroniska w Chochołowskiej. Część grupy juz tam jest, nam się flaszka w Strążyskiej przeciągneła i dopiero wieczorem meldujemy się na Siwej. Przekraczamy szlaban, wkraczamy na betono - szlak i idziemy równym rytmem młodych stóp. Przed nami idzie jedna dziewczyna. No cóż, wypada się przedstawić, iść razem bo już ciemno. No to podchodzimy, i Towarzysz Ataman ( elegancki pracownik MSZ ) kultularnie zagaja rozmowę :
- Cześć. Napijesz się z nami ?