Postautor: Dobromił » 2015-07-13, 12:28
Kilka zdań.
Wyjazd zaplanowaliśmy w lutym. My czyli KG Z. Dla pewności tematu wybraliśmy trasę przez Babki, bo po ostatnich poważniejszych podmuchach wiatru szlak z Huczańskiej stał się lekko wiatrołomowaty. I oficjalnie był zamknięty. A nie wolno chodzić poza szlakami i szlakami zamkniętymi.
Sobota, 4 lipca, 19 osób dociera pod Dom Dobroci i o piątej rano ruszamy. Docieramy w okolice Hotelu Górskiego Mnich, odliczamy kolejno i ruszamy w las. Las był przez pewien czas. Potem weszliśmy w słońce. Bolące. Ale mało kto narzekał - poważni jesteśmy. I tak z nogi na nogę dotarliśmy do bunkra, a potem przez Babki, jakąś przełęcz i Ostre dotarliśmy na Siwy Wierch. Masowo oblegany przez turystów. Mimo to znaleźliśmy miejsce na grupowe zdjęcie - nikt nie spadł. Po zasłużonym odpoczynku stoczylismy się ku tamtej przełęczy, z której skręciliśmy w lewo do schroniska. Czas na drogowskazie kłamie. W moim przypadku drugi raz. Trawnik obok schroniska był milutki. W sam raz 35 minut. W drodze powrotnej rzuciliśmy oczyma na Sokoły. Trzymały się ściany. Ostatnim punktem pobytu na słowackiej ziemii było odwiedzenie restauracyjnej części Hotelu Mnich. Jadalne to było.
Powrót do Żywca przebiegł bez ekcesów. Kolejny masowy wyjazd mamy 19 lipca.
Dziękuję za uwagę.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu