Fajne Babki
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Fajne Babki
Znowu sprawdził się system: jest pogoda, to bierzemy szybki urlop
Wybierając miejsce dostałem prikaz, aby nie było gorąco. Padło na Tatry i planowane od dłuższego czasu wyjście na Babki - podobno fajne miejsce. Reklamowane jako bardzo spokojne i inne niż reszta Tatr.
Żeby za dużo nie objeżdżać autem i przy okazji zrobić coś jeszcze wymyśliłem, że pójdziemy tam z Zuberca. Podjechaliśmy na Vyšné Hutianske sedlo, zaparkowaliśmy i ruszyliśmy. Pierwsze zaskoczenie - gdzie jest las? Kiedyś szło się cały czas gęstym lasem, teraz jest widokowo od samego dołu. Potem trochę lasu i już grań. Pamiętam, że kiedyś to się dłużyło, teraz jakoś szybko poszło. Widok na Północ w stronę Zuberca, na horyzoncie Babia.
Nabieramy wysokości, widok na zachód. Na ostatnim planie centralnie Wielki Chocz, z prawej Mała Fatra, z lewej Wielka Fatra. Widoki rewelacyjne, ale można pomarudzić na przejrzystość.
Wchodzimy w skały. Wiedziałem, że są to białe wapienie, ale uświadomiłem sobie, że za każdym razem kiedy tu byłem wcześniej, pogoda była gorsza. Tym razem pełne słońce idealnie komponowało się z otoczeniem.
W dwóch miejscach są łańcuchy. Są to takie zabudowane kominki, bez przepaści, ale też bez możliwości obejścia bokiem. Jednym słowem, trudności dla psa. Przy wychodzeniu współpracował dobrze... ale przy schodzeniu w jednym miejscu miał lekki problem, żeby mi zaufać. Wniosek - trzeba ćwiczyć jeszcze więcej.
Moja piękna żona (z lewej).
Jak widac na Siwym mocno wiało, więc posiadówkę zrobiliśmy nieco niżej.
A potem ruszyliśmy w nieznane dla mnie tereny. Na południe, zielonym szlakiem. Z prawej Ostrá (1764). Szlak przechodzi przez jej wierzchołek, ale trzymając się ścieżki wylądowaliśmy na nielegalnym skracającym trawersie, z ładnie poprzycinaną kosodrzewiną.
Wypasione prymulki. Takich bogatych jeszcze nie widziałem.
Wkraczamy na tereny łąkowe.
Po prawej nasz cel - Babky (1566). Zaczynam rozumieć dlaczego niektórzy tak zachwalają ten niewysoki pagórek. Jest przepięknie położony, na skraju łąkowej planiny.
Znowu jakieś zmutowane kwiatki, trochę jak Sasanka Alpejska albo Zawilec, tylko kwiatostan wielokwiatowy.
Widoki w stronę głównej grani.
Widok wstecz. Bardzo mi się tu podobało.
Z Babek schodzimy bez szlaku wielką łąką.
Nawiguję tak, aby wyjść na pas skalny Sokol. Udaje się. Spodziewałem się czegoś spektakularnego, ale nie aż tak. Z reguły takie przepaście nie robią na mnie wrażenia, a tu jakoś czułem na samym początku miękkość w nogach.
Szkoda, że zdjęcia nigdy nie oddają istoty takich miejsc.
Jeszcze widok w stronę Mnicha (1460).
Wracamy na szlak. Tak wygląda główny szlak dojściowy do chaty pod Náružím. Ludzie chyba wybierają drogę szutrową, która idzie dookoła.
Schronisko czynne. Kupiliśmy po piwku. Na tarasie siedziały 2 osoby + właściciel.
A potem w górę, z powrotem. Tym razem nie zgubiliśmy szlaku na Ostrą. Widok w stronę Babek, widać kawałek wystającego Mnicha.
Wracamy na Sivý vrch (1805) - tak się prezentuje od południa.
Mam takie przeczucie, że wkrótce zmienią przebieg zielonego szlaku. Ścieżka omijająca Ostrą jest całkowicie przejściowa, a szlak miejscami zarośnięty.
Próbowaliśmy ominąć wierzchołek Siwego. Blisko szczytu była obiecująca ścieżka, ale po chwili skończyła się w kosówkach i przepaściach. Trzeba się było wrócić. Natomiast skały Siwego wyglądały z tej perspektywy dostojnie.
Schodzimy na dół. Słońce nisko, jest klimacik.
Podczas całego dnia spotkaliśmy tylko 2 turystki. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem takiej pustki w Tatrach. W ogóle było jakoś inaczej, nie tatrzańsko.
Na koniec w tesco kupiliśmy sobie w prezencie za udany dzień Tatrzańską Hetbatkę 57% o smaku dzikiej róży i czerwonej herbaty. Powoli robię się ekspertem w tej dziedzinie. Tą wersję oceniam jako ciekawą smakowo i idealną jeżeli chodzi o moc.
Wybierając miejsce dostałem prikaz, aby nie było gorąco. Padło na Tatry i planowane od dłuższego czasu wyjście na Babki - podobno fajne miejsce. Reklamowane jako bardzo spokojne i inne niż reszta Tatr.
Żeby za dużo nie objeżdżać autem i przy okazji zrobić coś jeszcze wymyśliłem, że pójdziemy tam z Zuberca. Podjechaliśmy na Vyšné Hutianske sedlo, zaparkowaliśmy i ruszyliśmy. Pierwsze zaskoczenie - gdzie jest las? Kiedyś szło się cały czas gęstym lasem, teraz jest widokowo od samego dołu. Potem trochę lasu i już grań. Pamiętam, że kiedyś to się dłużyło, teraz jakoś szybko poszło. Widok na Północ w stronę Zuberca, na horyzoncie Babia.
Nabieramy wysokości, widok na zachód. Na ostatnim planie centralnie Wielki Chocz, z prawej Mała Fatra, z lewej Wielka Fatra. Widoki rewelacyjne, ale można pomarudzić na przejrzystość.
Wchodzimy w skały. Wiedziałem, że są to białe wapienie, ale uświadomiłem sobie, że za każdym razem kiedy tu byłem wcześniej, pogoda była gorsza. Tym razem pełne słońce idealnie komponowało się z otoczeniem.
W dwóch miejscach są łańcuchy. Są to takie zabudowane kominki, bez przepaści, ale też bez możliwości obejścia bokiem. Jednym słowem, trudności dla psa. Przy wychodzeniu współpracował dobrze... ale przy schodzeniu w jednym miejscu miał lekki problem, żeby mi zaufać. Wniosek - trzeba ćwiczyć jeszcze więcej.
Moja piękna żona (z lewej).
Jak widac na Siwym mocno wiało, więc posiadówkę zrobiliśmy nieco niżej.
A potem ruszyliśmy w nieznane dla mnie tereny. Na południe, zielonym szlakiem. Z prawej Ostrá (1764). Szlak przechodzi przez jej wierzchołek, ale trzymając się ścieżki wylądowaliśmy na nielegalnym skracającym trawersie, z ładnie poprzycinaną kosodrzewiną.
Wypasione prymulki. Takich bogatych jeszcze nie widziałem.
Wkraczamy na tereny łąkowe.
Po prawej nasz cel - Babky (1566). Zaczynam rozumieć dlaczego niektórzy tak zachwalają ten niewysoki pagórek. Jest przepięknie położony, na skraju łąkowej planiny.
Znowu jakieś zmutowane kwiatki, trochę jak Sasanka Alpejska albo Zawilec, tylko kwiatostan wielokwiatowy.
Widoki w stronę głównej grani.
Widok wstecz. Bardzo mi się tu podobało.
Z Babek schodzimy bez szlaku wielką łąką.
Nawiguję tak, aby wyjść na pas skalny Sokol. Udaje się. Spodziewałem się czegoś spektakularnego, ale nie aż tak. Z reguły takie przepaście nie robią na mnie wrażenia, a tu jakoś czułem na samym początku miękkość w nogach.
Szkoda, że zdjęcia nigdy nie oddają istoty takich miejsc.
Jeszcze widok w stronę Mnicha (1460).
Wracamy na szlak. Tak wygląda główny szlak dojściowy do chaty pod Náružím. Ludzie chyba wybierają drogę szutrową, która idzie dookoła.
Schronisko czynne. Kupiliśmy po piwku. Na tarasie siedziały 2 osoby + właściciel.
A potem w górę, z powrotem. Tym razem nie zgubiliśmy szlaku na Ostrą. Widok w stronę Babek, widać kawałek wystającego Mnicha.
Wracamy na Sivý vrch (1805) - tak się prezentuje od południa.
Mam takie przeczucie, że wkrótce zmienią przebieg zielonego szlaku. Ścieżka omijająca Ostrą jest całkowicie przejściowa, a szlak miejscami zarośnięty.
Próbowaliśmy ominąć wierzchołek Siwego. Blisko szczytu była obiecująca ścieżka, ale po chwili skończyła się w kosówkach i przepaściach. Trzeba się było wrócić. Natomiast skały Siwego wyglądały z tej perspektywy dostojnie.
Schodzimy na dół. Słońce nisko, jest klimacik.
Podczas całego dnia spotkaliśmy tylko 2 turystki. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem takiej pustki w Tatrach. W ogóle było jakoś inaczej, nie tatrzańsko.
Na koniec w tesco kupiliśmy sobie w prezencie za udany dzień Tatrzańską Hetbatkę 57% o smaku dzikiej róży i czerwonej herbaty. Powoli robię się ekspertem w tej dziedzinie. Tą wersję oceniam jako ciekawą smakowo i idealną jeżeli chodzi o moc.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- telefon 110
- Posty: 2046
- Rejestracja: 2014-09-20, 22:32
Re: Fajne Babki
sprocket73 pisze:Moja piękna żona (z lewej).
Nikt w to nie wątpił że z lewej.
Wiemy że jesteś konserwatystą.
sprocket73 pisze:Tą wersję oceniam jako ciekawą smakowo i idealną jeżeli chodzi o moc.
Zgadzam się z Panem.
Co do gór - uwielbiam ten szlak. Nogi moje poniosły mnie tam trzy razy. I jeszcze poniosą.
P.s. Scena rodzajowa w Chacie :
- Poproszę dwa piwa.
- Proszę bardzo. A kielicha walniesz ?
Walnełem.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
sprocket73 pisze:Moja piękna żona (z lewej).
Skojarzył mi się temat z gazety "Rock'n'roll" ( albo Non Stop ).
Na zdjęciu była Lisa Presley i klacz.
Podpis brzmiał:
"Lisa Presley, ta z lewej".
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Wolałem napisać, bo wyszła nieziemskotelefon 110 pisze:Nikt w to nie wątpił
Jesteś doświadczonym tatromaniakiem. Z drugiej strony zawsze najfajniejszy jest ten pierwszy razDobromił pisze:Nogi moje poniosły mnie tam trzy razy.
Męcz sięlaynn pisze:a Ty zadajesz tak nikczemny cios
Niby tak, ale widzę prawie wszyscy z forum już tam byli...vidraru pisze:można nikogo nie spotkać cały dzień
... i to nawet w zimieAdrian 17 pisze:Ja byłem w zimie
Ostatnio zmieniony 2019-06-14, 18:57 przez sprocket73, łącznie zmieniany 1 raz.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
No no, widzę tu dwa typy do zdjęcia miesiąca, byle bym nie zapomniał ,
Babki miałem okazję dosiąść i również z dużą przyjemnością wspominam wycieczkę.
A jak wrażenia cielesne w związku z temperatura? Przypuszczam, że upał nie był aż tak męczący.
Zaczynam rozumieć dlaczego niektórzy tak zachwalają ten niewysoki pagórek.
Babki miałem okazję dosiąść i również z dużą przyjemnością wspominam wycieczkę.
A jak wrażenia cielesne w związku z temperatura? Przypuszczam, że upał nie był aż tak męczący.
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Bardzo przyjemnie od rana do wieczora. Jak siedzieliśmy na Babkach i na chwilę zaszło słońce, trzeba było ubrać polarPiotrek pisze:A jak wrażenia cielesne w związku z temperatura?
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:Z drugiej strony zawsze najfajniejszy jest ten pierwszy raz
Ja te pierwsze razy powtarzam
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 36 gości