Strona 1 z 1

Nieśpiesznie z Jesenika - na Goldkoppe i Bad Gräfenberg

: 2014-01-09, 13:38
autor: Pudelek
Długi weekend z trzema chłopami wart jest grzechu górskiego, więc trudno było siedzieć w domu. W niedzielę ruszyliśmy w kierunku Jesioników, zabierając po drodze RobertaJ (miał być też Eco, ale wskutek wypadku z okiem musiał zostać w domu :|).

Po 10 stajemy pod Twierdzą Wodną w Jeseniku, dawnym Frývaldovie i Freiwaldau. Miasto jest znane wśród miłośników wschodnich Sudetów, więc nie będę się nad nim specjalnie rozwodził.
Obrazek

Pogoda ujdzie - nie pada (lało w nocy), fragmenty niebieskiego nieba, czasem przebije się słońce.

Ruszamy niebieskim szlakiem przez Smetanove sady w kierunku wieży widokowej na Goldkoppe, czyli Zlatym Chlumie. Okolica jest znana z licznych pomników, źródełek i tym podobnych, więc co rusz natykamy się na coś nowego.

Na pierwszy ogień spory pomnik Vincenza Priessnitza, który otworzył w mieście uzdrowisko, a przede wszystkim był propagatorem hydroterapii.
Obrazek

Pomnik, autorstwa Josefa Obertha, miejscowego sudeckiego Niemca spod Mikulovic, odsłonięto w 1909 roku. Z lewej strony widzimy chorych i starych ludzi, którzy po kuracji lodowatą wodą odzyskują młodość i zdrowie. Wszystkiemu przygląda się sarenka pożerająca mandarynkę :)

Kawałek dalej źródełko Skalka, pierwotnie Rumpel Quelle z 1897 roku.
Obrazek

Pomnik wystawiła wiedeńska firma Rumpel und Waldeck, remontująca w mieście sieć wodną.

Mijamy pomnik angielski z 1848 roku i pod dawnym Franz Joseph Quelle (z 1849) otwieramy z Robertem pardubickiego Pernstejna :)

Obrazek

Po usunięciu dawnej podobizny cesarskiej źródełko nazwano U Vousáče i rzeczywiście jest tu podobizna wąsatego jegomościa (zapewne nawiązująca do bujnego zarostu Franciszka Józefa).

Spokojnym krokiem dochodzimy na Křížový vrch (Kreuzberg), gdzie znajduje się kiczowata restauracja i kaplica św. Anny.
Obrazek

Robert ujeżdża jelenia, bawimy się w dzieweczkę i myśliweczka...
Obrazek

...zaglądamy też do środka na piwo i czosnkową. W zupie jest czosnek, sukces! Ale oprócz tego drogo, obsługa dziwna i próbuje naciągnąć Roberta na kasę. Tutaj liczy się inny typ klienta, ten, co podjechał asfaltową drogą.

Podążamy w kierunku wieży widokowej, mijając źródełko Pod Chlumem
Obrazek

Potem odchodzimy od szlaku, trawersując szczyt. Ścieżka, początkowo szeroka, nagle robi się bardzo wąska, znika też nam z oczu Teresa.
Obrazek

Okazało się, że poszliśmy kawałek za daleko, musimy podejść z powrotem na wieżę. W lesie sucho jakby był kwiecień, dobija mnie taka zima :zly

Na szczycie przykra niespodzianka - wieża jest zamknięta, mimo, iż ponoć właściciel miał tam siedzieć cały czas i cały rok.
Obrazek

No trudno, szkoda. Patrzymy trochę na dawną Freiwaldauer Warte, wybudowaną w latach 1898-1899 przez Mährisch-Schlesischer Sudetengebirgsverein. Początkowo miała nosić imię Franciszka Józefa, ale takie dostała wieża na Biskupiej Kopie, postawiona rok wcześniej przez sekcję ze Zlatych Hor. W pobliżu było też kiedyś schronisko, ale komunistyczna Czechosłowacja je zaniedbała i spłonęło w latach 50. - obok wieży są prawdopodobnie jego resztki.
Obrazek

Ostrym zejściem schodzimy do punktu Čertovy kameny (Harrichstein), gdzie stoi bezpłciowa restauracja (jej pierwowzór stanął w tym miejscu wiek wcześniej) i, co ważniejsze, jest wysoka skałka z punktem widokowym. Wejście na szczyt zabezpieczone drabinkami, łańcuchami i klamrami. W sam raz dla kogoś z lękiem wysokości :D
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z góry panorama na okolicę - można dostrzec Jezioro Nyskie, a także Szerak (otulony przez cały dzień chmurami), Obří skály i Studniční vrch (Hirschbad). Tutaj wychodzi ogromna wiedza Roberta o okolicy.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Wpadamy do restauracji na jedno piwo i schodzimy w dół, mijając tylko skromne źródełko Karlův. Niżej znajduje się krótka ścieżka dydaktyczna, biegnąca wzdłuż dawnych wyrobisk górniczych - rudę (także złoto) wydobywano tutaj od XIII do, z przerwami, XX wieku. Złoża należały m.in. do Fuggerów i rodziny Thurzo.
Obrazek

Po powrocie do Jesenika decydujemy się podjechać jeszcze do uzdrowiska Priessnitza - Lázně Jeseník (Bad Gräfenberg) - na krótki spacer.

Jest po 15-tej i słońce zaczyna powoli tańczyć za Szerakiem.
Obrazek

Wśród historycznych budynków sanatoryjnych większość wygląda na zamkniętą, łącznie z głównym budynkiem z 1910 roku. Ogólnie tutaj pustawo, tylko na postawionym lodowisku szaleją dzieci.
Obrazek
Obrazek

Oglądamy Balneopark, gdzie można pomoczyć się albo pobiczować lodowatą wodą dla zdrowia i urody (chętnych brak, znajdujemy tylko Pana Skarpetę)...
Obrazek

oraz oczywiście kolejne pomniki i źródełka, których jest tutaj chyba z setka.
Obrazek

Géniův pramen (Genie Quelle), od 1899 roku stał we wsi Velké Kunětice, tutaj przeniesiony wiek później. Na górze fotografia Priessnitza.

Obrazek
Preusen-Quelle (Pruský pramen), wystawiony w 1846 przez kuracjuszy z Prus, obecnie Bezručův pramen, upamiętniający słynnego śląsko-czeskiego barda.

Obrazek
Rumunský pramen, wybudowany jako König Carol-Quelle pod koniec XIX wieku, pamiątka po leczeniu króla Rumunii Karola Hohenzollerna. To już ostatni na dziś.

Ponieważ zaczyna robić się ciemno, wracamy do wozu, obserwując jeszcze, jak ciekawska wieża na Pradziadzie wyjrzała zza chmur.
Obrazek

Znad wielkiej łąki z kretowiskami ładny widok na zasypiające powoli w ciemnościach okoliczne góry. Bardzo lubię takie landszafty, jest w nich coś niesamowitego...
Obrazek
Obrazek

Ogólnie bardzo udany wypad - dzięki Robertowi, że dostosował się do tak wolnego tempa oraz za cenne uwagi przewodnickie ;)

Galeria:
https://picasaweb.google.com/1103445063 ... rafenberg#

: 2014-01-09, 15:17
autor: buba
a co sie stalo biednemu eco?

a jestes pewien ze to ten sam Robert? jak przemieszczal sie dwunoznie i to powoli to chyba musial byc podmieniony! ten ktorego ja znam to ma przyrosniete kolka! :D

: 2014-01-09, 15:50
autor: Piotrek
Trafiłeś odpowiednio z tą relacją, zważywszy że to jedna z opcji na urlop letni która mi chodzi po głowie.
Mógłbyś rzucić mapkę z trasą?

: 2014-01-09, 16:59
autor: Pudelek
buba pisze:a co sie stalo biednemu eco?


wpadło mu coś do oka w sobotę wieczorem podczas roboty i musieli mu to wyciągać, więc wycieczka odpadała.

buba pisze:a jestes pewien ze to ten sam Robert? jak przemieszczal sie dwunoznie i to powoli to chyba musial byc podmieniony! ten ktorego ja znam to ma przyrosniete kolka!

tak, to ten sam robocop - zrobił sobie krótkie wolne od roweru :D

Piotrek pisze:Mógłbyś rzucić mapkę z trasą?

to jest trasa na Zlaty Chlum, pomijając trawers pod szczytem
http://mapy.cz/#!x=17.237334&y=50.23526 ... ist1%22%7D

: 2014-01-09, 17:10
autor: Basia Z.
Fajna trasa, dla mnie tez inspiracja. Może uda mi się namówić Anię (o której była mowa) w jakiś zimowo-wiosenny weekend. Tym bardziej że mam "zamrożone" korony.

: 2014-01-09, 23:20
autor: Robert J
Mijamy pomnik angielski z 1848 roku i pod dawnym Franz Joseph Quelle (z 1849) otwieramy z Robertem pardubickiego Pernstejna :)

Musisz się nauczyć otwierać piwo nie mając otwieracza pod ręką ;)

Pudelek pisze:W sam raz dla kogoś z lękiem wysokości :D

To dlatego masz Tatrowstręd :zso :D

Pudelek pisze:Ogólnie bardzo udany wypad - dzięki Robertowi, że dostosował się do tak wolnego tempa oraz za cenne uwagi przewodnickie ;)

No co Ty? Przecież ja zawsze tak wolno chodzę :P

A moje zdjęcia jeszcze na karcie pamięci w aparacie :/ Jak się uda dodam jutro wieczorem.

: 2014-01-10, 01:06
autor: Pudelek
Robert J pisze:Musisz się nauczyć otwierać piwo nie mając otwieracza pod ręką


wtedy otwieram kluczem od domu, ale że miałeś pod ręką zapalniczkę... to skorzystałem :D

Robert J pisze:To dlatego masz Tatrowstręd

wśród listy powodów niechęci odnośnie Tatr akurat tego nie ma :)

: 2014-01-10, 16:22
autor: Piotrek
Pudelek pisze:
Piotrek pisze:Mógłbyś rzucić mapkę z trasą?

to jest trasa na Zlaty Chlum, pomijając trawers pod szczytem
http://mapy.cz/#!x=17.237334&y=50.23526 ... ist1%22%7D


Dzięki :-)
Zdjęcia oczywiście oglądałem ale jak byś ocenił atrakcyjność tej trasy, widokowa? I czasowo ile wychodzi, z 4-5 godzin by było?

: 2014-01-10, 16:34
autor: Pudelek
widoki są oczywiście z wieży, z formacji skalnej i spod tej kiczowatej restauracji. Z tych dwóch pierwszych najlepsze.

Czasowo - myślę, że bez przerw to spokojnie w 3 godziny pętlę się zrobi, to w końcu niecałe 10 km.

: 2014-01-10, 17:54
autor: Piotrek
Pudelek pisze:Czasowo - myślę, że bez przerw to spokojnie w 3 godziny pętlę się zrobi, to w końcu niecałe 10 km.

....czyli z dzieciakami 6h :) . Pętelka w sam raz mi się wydaje, byle by ta wieża była czynna, ale latem pewnie będzie.
Jeszcze brałem pod uwagę wyjście na Zlaty Chlum od Rejwizu, chyba bardziej spacerowa trasa bo mała różnica wzniesień ale znów Jesenik kusi, żeby przy okazji miasto zwiedzić.

: 2014-01-10, 17:58
autor: Pudelek
z Rejvizu jest płasko, ale można przy okazji skoczyć na jeziorko torfowe. Ale można też wejść na Zlaty Chlub z Jesenika, a potem podjechać do Rejvizu i jeziorka.

: 2014-01-10, 18:04
autor: Piotrek
Jeziorko znam, w 2009 dziabnęliśmy Pradziada, Rejviz i Zlatorudne Mlyny.
No nic, czasu jeszcze sporo, to i koncepcja może sie zmienić.
Ale jak jeszcze zrobisz jakiś wypad w te góry będzie fajnie pooglądać relację :-)

Re: Nieśpiesznie z Jesenika - na Goldkoppe i Bad Gräfenberg

: 2014-01-17, 22:52
autor: Wiolcia
Pudelek pisze:Ruszamy niebieskim szlakiem przez Smetanove sady w kierunku wieży widokowej na Goldkoppe, czyli Zlatym Chlumie.


Taa, Smetanove sady... Myślałam, że mi tam już nogi wejdą wiadomo gdzie po ponad 30 kilometrach w trasie, gdy dochodziliśmy do Jesenika. Za to w mieście spaliśmy u fajnego Czecha, Marka, który hodował ślimaki i poił nas przeróżnymi trunkami :)

A tak w ogóle, przeglądając Twoje, buby i RobertaJ ostatnie relacje z Sudetów, zazdroszczę Wam, że macie tam w miarę (lub bardzo) blisko. Dla mnie wyjazd w Sudety to zawsze wyprawa, a nie spontaniczna decyzja w tygodniu.

: 2014-03-06, 09:56
autor: aranea
Pudelek pisze:Na pierwszy ogień spory pomnik Vincenza Priessnitza, który otworzył w mieście uzdrowisko, a przede wszystkim był propagatorem hydroterapii.

chwała mu!
Podoba mi się też 'wysoka skałka z punktem widokowym'.