Rozpoczynam proces detronizacji Opawskiego Dawida.
Rozpoczynam proces detronizacji Opawskiego Dawida.
Dobry wieczór.
Ostatnim czasem Dawid O. napisał na Forum, że na Biskupiej Kopie był 260 razy. Świadczy to o pewnym szaleństwie I dobrze, w szaleństwie siła. I dla dobra mojego zdrowia psychicznego postanowiłem, że rozpoczniemy proces detronizacji Dawida.
Pójdzie to bardzo szybko. W dniu 23 marca nogi moje DRUGI raz stanęły na Biskupiej Kopie. Dawid już wie co Go czeka ...
W składzie pięcioosobowym wyruszamy bladym świtem z Żywca. O 5 rano. Mkniemy tak szybko, że na miejscu jesteśmy już o 5.26. Albo o 8.05 ... ? Nie ważne. Ważne jest , że parking Petrovy Boudy powitał nas wolnym miejscem parkingowym. Tak po prawdzie to wszystkie miejsca były wolne
Przyjmujemy poważne wyrazy twarzy i ruszamy. Przed nami z 28 minut drogi na szczyt. Biskupia Kopa czekała.
Drzewa mają w tych Czechach przerąbane.
Po lewej czai się maszt na Pradziadzie.
Baś i Gutek szarżują.
Czy widzisz te gruzy na szczycie ? To są pozostałości po schronisku Rudolfów ?
Tablica ( z 1925 r ) z Rudolfami.
I oto jesteśmy !
Złośliwe typy zamknęły przed nami wieżę ( z 1898 roku ). Baś , Gutek i ja byliśmy na niej wcześniej. Jarek i Krzysiek nie.
Drugi raz na Kopie ... Dawid tego dnia wybrał studiowanie ... Taaa ... Wyczuł sytuację i nie chciał widzieć początków naszego triumfu Tak swoją drogą to Kopa jest jedynym szczytem w Sudetach na jakim byłem dwa razy. Jak nic zostanę Przewodnikiem Sudeckim. Lech Rugała już drży.
Wieża zamknięta, sklepik zamknięty, wieje, lekko zimno, chmury nad okolicą. Sielanka.
Poszliśmy dalej - Polska część wycieczki czekała.
Mają na Opolszczyźnie ładne wyspy.
Wkraczamy do schroniska. Ponoć za rok stuknie mu setka.
Srebna Kopa.
W schronisku spędzamy prawie godzinę. Pogadaliśmy z obsługa, przywitaliśmy się z dwójką turystów i ich psem. Pies schroniskowy, jamnik, ruszył do ataku. Został powstrzymany tekstem : "Zły pies. Schnaps do nogi !". Dzień toczył się dalej.
Po tej godzinie pogoda poprawiła się.
Pa !
Ostry zakręt.
Ze szczytu schodzimy do cywilizacji czeskiej. Petrovice.
Opuszczamy miejscowość, skręcamy w lewo i ruszamy w bój.
Zaczyna wiać.
Tam byliśmy.
Od lewej Vetrna ( ? ), Biskupia i Srebna Kopa.
Wiało.
Spore bydlę z tej Kopy.
Młodzież Zdobywców.
Czeski sposób opisywania szlaków - kilometry, a nie czas. Idziemy na Solna Hora.
Drzewa na posterunku.
Za pewien czas nogi nasze wejdą na tę skałę. Maria Hilf nie odwiedzimy.
Zbliżamy się do żółtego szlaku.
Góry nakładają się na siebie.
Kolejna ściana drzew.
W wyniku dysputy ( padł komplement "Ty topograficzny chuju" ) ustaliliśmy, że to jest Pradziad.
Kolejny szczyt wzięty.
Wśród traw.
To zielone to chyba jest sztuczne.
Zawodowcy.
Młode iglaki już szykują się na rzeź.
Czy widzicie samotny pomnik ?
Jesteśmy w tak dobrej formie, że i ten szczyt nie był nam straszny.
Czy to jest Śnieżnik ?
Krążownik powietrzny.
Pojawiły się skały. Świat stał się przyjemniejszy. Zasiedliśmy tutaj w celach skonsumowania śniadania.
Te piękne drzewa przypomniały mi pewien utwór muzyczny.
https://www.bing.com/videos/search?q=yo ... &FORM=VIRE
Częsty motyw w okolicy. Dziury.
Mordeczki nam się ucieszyły.
Brak drzew trochę pomógł ...
Podchodzę do skały z boku.
Towarzysze idą szlakiem.
Świetna budowa skały.
Dzielna Młodzieżówka Zdobywców zdobyła skałę.
Mała, skalna rodzina.
Kolejne typki.
Widziałem co najmniej dwa takie osobniki. O co chodzi z tymi cyframi ?
Tego dnia wszystko w okolicy padło przed nami.
Piąty Zdobywiec.
Inne spojrzenie na skały.
Zbliżamy się do Vetrna. Ostatniego szczytu tego dnia. Po prawej Kopa, od której zaczęliśmy dzisiejszą trasę.
Podoba mi się ta wyższa brzoza.
Ciekawy korzeń.
Na Vetrna jest rewelacyjne skupisko skał.
Wyszliśmy na pole bitwy z I światowej.
Vetrna.
Rano tamtędy szliśmy.
Pal Secam. Pozdrawiamy Azję Tuchajbejowicza.
Ostatnie kroki do parkingu. 6 i pół godziny przygody z Górami Opawskimi.
Koniec. Początek drogi do obalenia Dawida zrobiony.
Pozdrawiam.
P.s. Inspiracją do powyższej wycieczki była jedna z relacji Włodarza. Dziękujemy.
Ostatnim czasem Dawid O. napisał na Forum, że na Biskupiej Kopie był 260 razy. Świadczy to o pewnym szaleństwie I dobrze, w szaleństwie siła. I dla dobra mojego zdrowia psychicznego postanowiłem, że rozpoczniemy proces detronizacji Dawida.
Pójdzie to bardzo szybko. W dniu 23 marca nogi moje DRUGI raz stanęły na Biskupiej Kopie. Dawid już wie co Go czeka ...
W składzie pięcioosobowym wyruszamy bladym świtem z Żywca. O 5 rano. Mkniemy tak szybko, że na miejscu jesteśmy już o 5.26. Albo o 8.05 ... ? Nie ważne. Ważne jest , że parking Petrovy Boudy powitał nas wolnym miejscem parkingowym. Tak po prawdzie to wszystkie miejsca były wolne
Przyjmujemy poważne wyrazy twarzy i ruszamy. Przed nami z 28 minut drogi na szczyt. Biskupia Kopa czekała.
Drzewa mają w tych Czechach przerąbane.
Po lewej czai się maszt na Pradziadzie.
Baś i Gutek szarżują.
Czy widzisz te gruzy na szczycie ? To są pozostałości po schronisku Rudolfów ?
Tablica ( z 1925 r ) z Rudolfami.
I oto jesteśmy !
Złośliwe typy zamknęły przed nami wieżę ( z 1898 roku ). Baś , Gutek i ja byliśmy na niej wcześniej. Jarek i Krzysiek nie.
Drugi raz na Kopie ... Dawid tego dnia wybrał studiowanie ... Taaa ... Wyczuł sytuację i nie chciał widzieć początków naszego triumfu Tak swoją drogą to Kopa jest jedynym szczytem w Sudetach na jakim byłem dwa razy. Jak nic zostanę Przewodnikiem Sudeckim. Lech Rugała już drży.
Wieża zamknięta, sklepik zamknięty, wieje, lekko zimno, chmury nad okolicą. Sielanka.
Poszliśmy dalej - Polska część wycieczki czekała.
Mają na Opolszczyźnie ładne wyspy.
Wkraczamy do schroniska. Ponoć za rok stuknie mu setka.
Srebna Kopa.
W schronisku spędzamy prawie godzinę. Pogadaliśmy z obsługa, przywitaliśmy się z dwójką turystów i ich psem. Pies schroniskowy, jamnik, ruszył do ataku. Został powstrzymany tekstem : "Zły pies. Schnaps do nogi !". Dzień toczył się dalej.
Po tej godzinie pogoda poprawiła się.
Pa !
Ostry zakręt.
Ze szczytu schodzimy do cywilizacji czeskiej. Petrovice.
Opuszczamy miejscowość, skręcamy w lewo i ruszamy w bój.
Zaczyna wiać.
Tam byliśmy.
Od lewej Vetrna ( ? ), Biskupia i Srebna Kopa.
Wiało.
Spore bydlę z tej Kopy.
Młodzież Zdobywców.
Czeski sposób opisywania szlaków - kilometry, a nie czas. Idziemy na Solna Hora.
Drzewa na posterunku.
Za pewien czas nogi nasze wejdą na tę skałę. Maria Hilf nie odwiedzimy.
Zbliżamy się do żółtego szlaku.
Góry nakładają się na siebie.
Kolejna ściana drzew.
W wyniku dysputy ( padł komplement "Ty topograficzny chuju" ) ustaliliśmy, że to jest Pradziad.
Kolejny szczyt wzięty.
Wśród traw.
To zielone to chyba jest sztuczne.
Zawodowcy.
Młode iglaki już szykują się na rzeź.
Czy widzicie samotny pomnik ?
Jesteśmy w tak dobrej formie, że i ten szczyt nie był nam straszny.
Czy to jest Śnieżnik ?
Krążownik powietrzny.
Pojawiły się skały. Świat stał się przyjemniejszy. Zasiedliśmy tutaj w celach skonsumowania śniadania.
Te piękne drzewa przypomniały mi pewien utwór muzyczny.
https://www.bing.com/videos/search?q=yo ... &FORM=VIRE
Częsty motyw w okolicy. Dziury.
Mordeczki nam się ucieszyły.
Brak drzew trochę pomógł ...
Podchodzę do skały z boku.
Towarzysze idą szlakiem.
Świetna budowa skały.
Dzielna Młodzieżówka Zdobywców zdobyła skałę.
Mała, skalna rodzina.
Kolejne typki.
Widziałem co najmniej dwa takie osobniki. O co chodzi z tymi cyframi ?
Tego dnia wszystko w okolicy padło przed nami.
Piąty Zdobywiec.
Inne spojrzenie na skały.
Zbliżamy się do Vetrna. Ostatniego szczytu tego dnia. Po prawej Kopa, od której zaczęliśmy dzisiejszą trasę.
Podoba mi się ta wyższa brzoza.
Ciekawy korzeń.
Na Vetrna jest rewelacyjne skupisko skał.
Wyszliśmy na pole bitwy z I światowej.
Vetrna.
Rano tamtędy szliśmy.
Pal Secam. Pozdrawiamy Azję Tuchajbejowicza.
Ostatnie kroki do parkingu. 6 i pół godziny przygody z Górami Opawskimi.
Koniec. Początek drogi do obalenia Dawida zrobiony.
Pozdrawiam.
P.s. Inspiracją do powyższej wycieczki była jedna z relacji Włodarza. Dziękujemy.
Ostatnio zmieniony 2023-04-02, 21:16 przez Dobromił, łącznie zmieniany 12 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Pudelek pisze:Dobromił pisze:Mają na Opolszczyźnie ładne wyspy.
to akurat u Czechów
Czyli to Czechy są potęgą wodną.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Adrian pisze:Z tą wieżą to jakieś jaja, wiecznie zamknięte, szkoda, być tam i nie wejść ...
Koledzy tam wrócą.
Adrian pisze:Ten widok je krasny
Czy to zdjęcie pasuje na wystawę ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Widzę próba detronizacji... jeszcze dużo Ci zostało do mnie A do RobertaJ to już wcale, on potrafił wjeżdżać rowerem na Kopę kilkanaście razy dziennie podczas zawodów
Tak to ruiny Schroniska Rudolfsheim, pierwszego schroniska na Kopie istniejącego w latach 1893-1954. Następne zdjęcie to krzyż dziękczynny "za powodzenie biznesu" postawiony przez właścicieli w 1925 r. Po wojnie interpretowany był jako grób Franza Rudolfa, wspominano o tym w niewydanym przewodniku po GO. Krzyż pierwotnie znajdował się gdzieś bliżej d. schroniska, potem na kilkadziesiąt lat przepadł. Pod koniec lat 90. został odnaleziony gdzieś w krzakach przez Czecha ze Zlatych Hor i wmurowany przy skale w obecnym miejscu. O tym dowiedziałem się całkiem niedawno, myślałem, że stał tam od zawsze"
Ps miejsce ruin schroniska to obecnie świetna miejscówka na widok w kierunku wschodnim na Beskidy i Tatry, stamtąd fotografuje o poranku Tak więc turyści nocujący w schronisku mieli piękne widoki.
Nawet ostatnio trafił mi się tu warun: Biskupia Kopa - wschód słońca ponad chmurami
Wieża w okresie listopad-marzec czynna jest tylko w weekendy. Od kwietnia do października powinna być codziennie, powinna... bo różnie z tym bywa
Nie zawsze mogę być na Kopie Choć staram się być jak ktoś mi zaproponuje wspólną wycieczkę, bo lubię oprowadzać, pokazywać, nie tylko w necie
Czekaj... jesteś 5 raz w Sudetach i 2 na Kopie, dobrze myślę?
Lech R. jest przodownikiem PTTK, a przewodników sudeckich chyba za bardzo nie lubi Chyba "lubisz" Lecha, że tak często o nim wspominasz. Ja go osobiście nie znam, więc nie mogę się wypowiadać, w dyskusjach forumowych bywa kontrowersyjny, ale cenię go za to, że wrzuca stare zdjęcia i wspomnienia z wędrówek po górach.
To akurat jeszcze Czechy, ale widoczne są budynki d. przejścia granicznego. Złote Jeziorko w Zlatych Horach z piękną panoramą na Biskupią Kopę i łabędziami, mój bardzo częsty cel wieczornych wycieczek rowerowych.
Tak za rok 100 lat istnienia w tym miejscu schroniska. Nie wiem dlaczego niektóre publikacje przyjmują datę początku schroniska 1927 r. i nawet w 2012 r. obchodzono 85 lat o czym informuje kamienna tablica w sali obok kominka. Tymczasem pierwszy mały obiekt schroniska stanął tu w 1924 r. a w 1927 r. dokonano znacznej rozbudowy do kształtu znanego nam dziś. gdyż poprzednie było za małe.
Tak wyglądało schronisko w latach 1924-27
Schronisko też dość często odwiedzam podczas moich wędrówek, głównie zimą, latem wolę siedzieć na górze albo w innym miejscu. ale psa Schnapsa jeszcze nie poznałem Poprzedni gospodarze mieli dużego psa, ala bernardyna, był spokojny, ale nie raz przestraszył mnie swoją posturą wybiegając mi z krzaków
Szlak z Kopy do Petrovic jest chyba najrzadziej używanym szlakiem w masywie ale Petrovice to ładna wioseczka z drewnianą zabudową.
Potem wkraczasz w masyw Solnej Hory... "opawskie bieszczady" "połoninami", turystę tam spotkać ciężko. a kiedyś w tym masywie było nawet schronisko... Lubię tam łazić...
Swego czasu popełniłem stamtąd relację: Przez Opawskie Bieszczady może pamiętasz?
Biskupia Kopa z tamtej perspektywy wygląda najgroźniej, stożek. Kiedyś przed wycinkami tylko ją można było dojrzeć między drzewami, lubię tę perspektywę.
Kiedyś tam był wszędzie las, gdy Kopa była już wyrżnięta tam jeszcze wszystko stało. Wycinka zaczęła się jakoś 2-3 lata później. Niestety nie mam wielu zdjęć z czasów leśnych, mało się robiło, bo "nudny las" . Muszę kiedyś wydobyć te zdjęcia i je gdzieś powrzucać.
Widzę znalazłeś też krzyż, wspominam o nim w relacji, którą podlinkowałem
Potem na zdjęciu tak, to Śnieżnik.
Przypuszczalnie granice dawnych działek leśnych, acz mogę się mylić.
Skałki w masywie Vetrnej są bardzo fajne, doceniłem je po wycinkach, bo wcześniej były ukryte i mało imponujące. Na szczycie jest mini gołoborze.
Fajnie, że pochodziłeś po Opawskich nieutartymi szlakami kończącymi się na Kopie. W masyw Vetrnej a tym bardziej Solnej Hory mało kto zagląda i w ogóle kojarzy z regionem Gór Opawskich/Zlatohorskiej Vrchoviny. Choć z drugiej strony... może i dobrze, że jest tam mały ruch turystyczny.
Następnym razem jakbyś jeszcze kiedyś chciał wpaść w Opawskie to polecam Ci Příčný Vrch. Skał tam bardzo dużo, starych wyrobisk po górnictwie złota także, widoki są, więc jest co oglądać. Tylko tam teraz trwa jeszcze wielkie rżnięcie lasu...
Chyba ode mnie tyle
Dobromił pisze:Czy widzisz te gruzy na szczycie ? To są pozostałości po schronisku Rudolfów ?
Tak to ruiny Schroniska Rudolfsheim, pierwszego schroniska na Kopie istniejącego w latach 1893-1954. Następne zdjęcie to krzyż dziękczynny "za powodzenie biznesu" postawiony przez właścicieli w 1925 r. Po wojnie interpretowany był jako grób Franza Rudolfa, wspominano o tym w niewydanym przewodniku po GO. Krzyż pierwotnie znajdował się gdzieś bliżej d. schroniska, potem na kilkadziesiąt lat przepadł. Pod koniec lat 90. został odnaleziony gdzieś w krzakach przez Czecha ze Zlatych Hor i wmurowany przy skale w obecnym miejscu. O tym dowiedziałem się całkiem niedawno, myślałem, że stał tam od zawsze"
Ps miejsce ruin schroniska to obecnie świetna miejscówka na widok w kierunku wschodnim na Beskidy i Tatry, stamtąd fotografuje o poranku Tak więc turyści nocujący w schronisku mieli piękne widoki.
Nawet ostatnio trafił mi się tu warun: Biskupia Kopa - wschód słońca ponad chmurami
Dobromił pisze:Złośliwe typy zamknęły przed nami wieżę ( z 1898 roku ). Baś , Gutek i ja byliśmy na niej wcześniej. Jarek i Krzysiek nie.
Wieża w okresie listopad-marzec czynna jest tylko w weekendy. Od kwietnia do października powinna być codziennie, powinna... bo różnie z tym bywa
Dobromił pisze:Drugi raz na Kopie ... Dawid tego dnia wybrał studiowanie ... Taaa ... Wyczuł sytuację i nie chciał widzieć początków naszego triumfu Tak swoją drogą to Kopa jest jedynym szczytem w Sudetach na jakim byłem dwa razy. Jak nic zostanę Przewodnikiem Sudeckim. Lech Rugała już drży.
Nie zawsze mogę być na Kopie Choć staram się być jak ktoś mi zaproponuje wspólną wycieczkę, bo lubię oprowadzać, pokazywać, nie tylko w necie
Czekaj... jesteś 5 raz w Sudetach i 2 na Kopie, dobrze myślę?
Lech R. jest przodownikiem PTTK, a przewodników sudeckich chyba za bardzo nie lubi Chyba "lubisz" Lecha, że tak często o nim wspominasz. Ja go osobiście nie znam, więc nie mogę się wypowiadać, w dyskusjach forumowych bywa kontrowersyjny, ale cenię go za to, że wrzuca stare zdjęcia i wspomnienia z wędrówek po górach.
Dobromił pisze:Mają na Opolszczyźnie ładne wyspy.
To akurat jeszcze Czechy, ale widoczne są budynki d. przejścia granicznego. Złote Jeziorko w Zlatych Horach z piękną panoramą na Biskupią Kopę i łabędziami, mój bardzo częsty cel wieczornych wycieczek rowerowych.
Dobromił pisze:Wkraczamy do schroniska. Ponoć za rok stuknie mu setka.
Tak za rok 100 lat istnienia w tym miejscu schroniska. Nie wiem dlaczego niektóre publikacje przyjmują datę początku schroniska 1927 r. i nawet w 2012 r. obchodzono 85 lat o czym informuje kamienna tablica w sali obok kominka. Tymczasem pierwszy mały obiekt schroniska stanął tu w 1924 r. a w 1927 r. dokonano znacznej rozbudowy do kształtu znanego nam dziś. gdyż poprzednie było za małe.
Tak wyglądało schronisko w latach 1924-27
Dobromił pisze:W schronisku spędzamy prawie godzinę. Pogadaliśmy z obsługa, przywitaliśmy się z dwójką turystów i ich psem. Pies schroniskowy, jamnik, ruszył do ataku. Został powstrzymany tekstem : "Zły pies. Schnaps do nogi !".
Schronisko też dość często odwiedzam podczas moich wędrówek, głównie zimą, latem wolę siedzieć na górze albo w innym miejscu. ale psa Schnapsa jeszcze nie poznałem Poprzedni gospodarze mieli dużego psa, ala bernardyna, był spokojny, ale nie raz przestraszył mnie swoją posturą wybiegając mi z krzaków
Szlak z Kopy do Petrovic jest chyba najrzadziej używanym szlakiem w masywie ale Petrovice to ładna wioseczka z drewnianą zabudową.
Potem wkraczasz w masyw Solnej Hory... "opawskie bieszczady" "połoninami", turystę tam spotkać ciężko. a kiedyś w tym masywie było nawet schronisko... Lubię tam łazić...
Swego czasu popełniłem stamtąd relację: Przez Opawskie Bieszczady może pamiętasz?
Biskupia Kopa z tamtej perspektywy wygląda najgroźniej, stożek. Kiedyś przed wycinkami tylko ją można było dojrzeć między drzewami, lubię tę perspektywę.
Kiedyś tam był wszędzie las, gdy Kopa była już wyrżnięta tam jeszcze wszystko stało. Wycinka zaczęła się jakoś 2-3 lata później. Niestety nie mam wielu zdjęć z czasów leśnych, mało się robiło, bo "nudny las" . Muszę kiedyś wydobyć te zdjęcia i je gdzieś powrzucać.
Widzę znalazłeś też krzyż, wspominam o nim w relacji, którą podlinkowałem
Potem na zdjęciu tak, to Śnieżnik.
Dobromił pisze:Widziałem co najmniej dwa takie osobniki. O co chodzi z tymi cyframi ?
Przypuszczalnie granice dawnych działek leśnych, acz mogę się mylić.
Skałki w masywie Vetrnej są bardzo fajne, doceniłem je po wycinkach, bo wcześniej były ukryte i mało imponujące. Na szczycie jest mini gołoborze.
Fajnie, że pochodziłeś po Opawskich nieutartymi szlakami kończącymi się na Kopie. W masyw Vetrnej a tym bardziej Solnej Hory mało kto zagląda i w ogóle kojarzy z regionem Gór Opawskich/Zlatohorskiej Vrchoviny. Choć z drugiej strony... może i dobrze, że jest tam mały ruch turystyczny.
Następnym razem jakbyś jeszcze kiedyś chciał wpaść w Opawskie to polecam Ci Příčný Vrch. Skał tam bardzo dużo, starych wyrobisk po górnictwie złota także, widoki są, więc jest co oglądać. Tylko tam teraz trwa jeszcze wielkie rżnięcie lasu...
Chyba ode mnie tyle
Ostatnio zmieniony 2023-04-03, 20:16 przez opawski1, łącznie zmieniany 3 razy.
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
tomp pisze:Kurczę, byłem w Opawskich tak dawno, że pamiętam zalesione szlaki.
To tak jak u nas - są osoby, które pamiętają zalesione grzbiety Beskidu Śląskiego.
włodarz pisze:Polecam się na przyszłość
Stale pod tym kątem przeglądam Twe relacje. Trzymaj poziom !
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
opawski1 pisze:Widzę próba detronizacji... jeszcze dużo Ci zostało do mnie
Dobry wieczór. Widzę, że lekceważysz realne zagrożenie ... Bądź czujny.
opawski1 pisze:Tak to ruiny Schroniska Rudolfsheim ...
Dziękuję za pierwszy wykład.
opawski1 pisze:Nie zawsze mogę być na Kopie
Trzymajmy się wersji Twego strachu przed nieuniknionym - detronizacją
opawski1 pisze:Czekaj... jesteś 5 raz w Sudetach i 2 na Kopie, dobrze myślę?
A nie. Pierwszy raz byłem w 2013 - cztery dni w Karpaczu. Drugi raz w 2020 na Kopie. Trzeci - w tamtym roku, trzy dni w Stroniu Śląskim. I teraz czwarty raz - Góry Opawskie to 50 % mojej kariery turystycznej w Sudetach.
opawski1 pisze:Chyba "lubisz" Lecha
To jest specyficzny typ. Z jednej strony poziom internetowego chamstwa jak cep. Z drugiej wielka wiedza, sporo historii. Tak egzotyka
opawski1 pisze:Złote Jeziorko w Zlatych Horach z piękną panoramą na Biskupią Kopę i łabędziami, mój bardzo częsty cel wieczornych wycieczek rowerowych.
Przepiękny widok. Trochę mi się kojarzy ze Skrzycznem nad Jeziorem Żywieckim. Jakby je posprzątali ...
opawski1 pisze:Tak za rok 100 lat istnienia w tym miejscu schroniska.
Dziękuję za drugi wykład.
opawski1 pisze:Szlak z Kopy do Petrovic jest chyba najrzadziej używanym szlakiem w masywie
Jesteśmy wybredni !
opawski1 pisze:Biskupia Kopa z tamtej perspektywy wygląda najgroźniej, stożek.
Robi wrażenie.
opawski1 pisze:Widzę znalazłeś też krzyż, wspominam o nim w relacji, którą podlinkowałem
Kolega wypatrzył, ja zrobiłem zdjęcie.
opawski1 pisze:Potem na zdjęciu tak, to Śnieżnik.
Byłem i na nim. Sudety wiedzą, że nadciągają wytrawni turyści z Żywiecczyzny.
opawski1 pisze:Skałki w masywie Vetrnej są bardzo fajne, doceniłem je po wycinkach, bo wcześniej były ukryte i mało imponujące. Na szczycie jest mini gołoborze.
Od razu mi się rzuciły w oczy w relacji Włodarza.
opawski1 pisze:Fajnie, że pochodziłeś po Opawskich nieutartymi szlakami kończącymi się na Kopie. W masyw Vetrnej a tym bardziej Solnej Hory mało kto zagląda i w ogóle kojarzy z regionem Gór Opawskich/Zlatohorskiej Vrchoviny. Choć z drugiej strony... może i dobrze, że jest tam mały ruch turystyczny.
Spotkaliśmy w terenie dwóch czeskich robotników leśnych.
opawski1 pisze:Następnym razem jakbyś jeszcze kiedyś chciał wpaść w Opawskie to polecam Ci Příčný Vrch. Skał tam bardzo dużo, starych wyrobisk po górnictwie złota także, widoki są, więc jest co oglądać.
Na pewno pojawimy się w kilka osób. Oczywiście masz mieć wtedy wolne na studiach.
opawski1 pisze:Chyba ode mnie tyle
Bardzo Ci dziękuję za interesujące wiadomości.
I drżyj - 259 wejść na Kopę możemy zrobić bardzo szybko ...
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Wystarczy wychodzić 2x dziennie i po kwartale, czyi w zasadzie na początek wakacji mamy nowego króla
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Zamieszkam w takim razie w schronisku. Mają tam i żółwia i miód pitny. Pisał o nim Dawid w relacji https://www.goryopawskie.eu/2023/03/bis ... lonca.html
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości