Góry Opawskie według opawskiego
: 2023-03-03, 17:38
Opawskiego wędrówki po Górach Opawskich
Wzorem innych forumowiczów postanowiłem otworzyć nowy wątek zbiorczy. Od jakiegoś czasu chodziło mi to po głowie. Sporo kręcę się po okolicy z aparatem czy to z buta, czy na rowerze. Wiadomo każda wycieczka nie zasługuje na osobną relację, ale czasem zdarzy się przynieść z niej parę fajnych kadrów. Będą więc tu pojawiać się krótsze wpisy z mniejszą ilością zdjęć, głównie z Gór Opawskich, równin je otaczających. Czasem może pojawić się też coś kolejowego, bo zdarza mi się gonić pociągi z aparatem, lub z dalszych okolic...
Czasem będę pozwalał sobie też ta wrzucanie coś z mojego archiwum foto, które jest bogate i w czeluściach dysków czeka na publikację
Więc pierwsza relacja:
O 15:30 jesz obiad i wpadasz na pomysł zachodu słońca... O 16 jesteś już w aucie, a o 16:20 ruszasz na szlak O 17:30 czerwona tarcza słońca znika za horyzontem
Wczoraj na spontanie postanowiłem wybrać się na zachód słońca na Biskupią Kopę, . Od kilku dni mamy wyżową pogodę, więc w nocy porządnie mrozi, a w dzień dopieka słoneczko Celem wczorajszej wycieczki było sprawdzenie w boju "nowego" obiektywu od Adriana, bo swój poprzedni uszkodziłem w zeszłą sobotę... Obiektyw się spisał, natura też fundując piękny spektakl kończącego się dnia. Gdy słońce zniknęło temperatura momentalnie poleciała o kilka kresek poniżej zera.
W Opawskich powróciła zima, na Kopie byłem we wtorek, wtedy jednak do zachodu zostać nie mogłem, a i miałem uszkodzony obiektyw. Więc wczoraj wróciłem...po raz 7 w tym roku Dziś na Kopie w tej chwili też się dzieją cuda, jest morze chmur... a ja przed kompem klepię tego posta...
Tutaj na lewo od wieży koniunkcja planet: Jowisz i Wenus
Wzorem innych forumowiczów postanowiłem otworzyć nowy wątek zbiorczy. Od jakiegoś czasu chodziło mi to po głowie. Sporo kręcę się po okolicy z aparatem czy to z buta, czy na rowerze. Wiadomo każda wycieczka nie zasługuje na osobną relację, ale czasem zdarzy się przynieść z niej parę fajnych kadrów. Będą więc tu pojawiać się krótsze wpisy z mniejszą ilością zdjęć, głównie z Gór Opawskich, równin je otaczających. Czasem może pojawić się też coś kolejowego, bo zdarza mi się gonić pociągi z aparatem, lub z dalszych okolic...
Czasem będę pozwalał sobie też ta wrzucanie coś z mojego archiwum foto, które jest bogate i w czeluściach dysków czeka na publikację
Więc pierwsza relacja:
O 15:30 jesz obiad i wpadasz na pomysł zachodu słońca... O 16 jesteś już w aucie, a o 16:20 ruszasz na szlak O 17:30 czerwona tarcza słońca znika za horyzontem
Wczoraj na spontanie postanowiłem wybrać się na zachód słońca na Biskupią Kopę, . Od kilku dni mamy wyżową pogodę, więc w nocy porządnie mrozi, a w dzień dopieka słoneczko Celem wczorajszej wycieczki było sprawdzenie w boju "nowego" obiektywu od Adriana, bo swój poprzedni uszkodziłem w zeszłą sobotę... Obiektyw się spisał, natura też fundując piękny spektakl kończącego się dnia. Gdy słońce zniknęło temperatura momentalnie poleciała o kilka kresek poniżej zera.
W Opawskich powróciła zima, na Kopie byłem we wtorek, wtedy jednak do zachodu zostać nie mogłem, a i miałem uszkodzony obiektyw. Więc wczoraj wróciłem...po raz 7 w tym roku Dziś na Kopie w tej chwili też się dzieją cuda, jest morze chmur... a ja przed kompem klepię tego posta...
Tutaj na lewo od wieży koniunkcja planet: Jowisz i Wenus