Cześć, to znowu ja z relacją z ostatniego weekendu. Po pierwszym krótkim wypadzie, ekipa z Poznania ruszyła na cały weekend.
Dzień 1 - Sobota - Dystans 19km - Przewyższenie 940m
Ruszyliśmy z rana po hucznej imprezie, czerwonym znakiem obok schroniska Orzeł.
Z początku spotkały nas mocne opady śniegu, więc raczki poszły w ruch.
Przy schronisku Sowa, podbiłem pierwszą pieczątkę do książeczki KGP.
Na szczycie widoczność było dość przeciętna, przez to na wieży widokowej nie byłem.
Następnie ruszyliśmy na Kalenicę robiąc sobie przystanek w schronisku Zygmuntówka.
Na samej Kalenicy widoki były cudowne.
Droga powrotna była podobna, ominęliśmy tylko Wielką Sowę żółtym szlakiem.
Dzień 2 - Niedziela - Dystans 12km - Przewyższenie 700m
W sobotnią noc powstał plan zdobycia Wielkiego Dzikowca, który był widoczny z okien naszego apartamentu. Oczywiście ja byłem bardzo chętny na taki wypad. Ostatecznie z dużej grupy wybrało się tylko 5 osób. Wyjście o 06:40 było ciężkie, ale z kroku na krok było coraz fajniej.
Samo podejście było nadzwyczaj strome i śniegu się człowiek topił, a końca nie było widać, choć to tylko 350m przewyższenia
Na szczycie fajną budkę zrobili, a kilkaset metrów dalej stoi wieża widokowa. Zjazd na tyłkach na dół po stoku narciarskim uważam za udany xD
Po powrocie spakowaliśmy się i ruszyliśmy zwiedzać twierdzę "Srebrna Góra" Sam obiekt okazały, przewodniczka zrobiła robotę, chociaż myślałem, że będzie więcej do zwiedzania. Widoki z góry super. Idealne miejsce na walki snajperów
W drodze powrotną zahaczyliśmy o Ślęże. Padał śnieg, widoczność bardzo słaba. Górka została zdobyta bardzo szybko. Kościół filialny Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w takich warunkach wyglądał jak twierdze w Skyrim
Wyjazd zaliczam do bardzo udanych. Tak w sumie kończę swój pierwszy zimowy sezon w górach. Choć jeszcze może jakoś w Kwietniu, zimowe warunki będzie mi dane spotkać
Sowy, Dziki i nie tylko
Sowy, Dziki i nie tylko
Ostatnio zmieniony 2021-03-26, 22:14 przez Coldman, łącznie zmieniany 1 raz.
sokół pisze:Coldman...
Rozwijasz się, człowieku. Górsko i forumowo. Nie dość, że aktywnie łazisz, to jeszcze Twoje relacje sa coraz to lepsze. I niezły masz awatar!
Właśnie nie mogłem się zebrać do napisania relacji. Jednak przeżycia kiedy się idzie z dużą grupą, gdy cały plan już masz ogarnięty przez kogoś, są zupełnie inne niż samotne przechadzki.
Coldman pisze:Z początku spotkały nas mocne opady śniegu, więc raczki poszły w ruch.
A po kiego chuja ?
Coldman pisze:Tak w sumie kończę swój pierwszy zimowy sezon w górach.
Może być. Ale ucz się Józuś, ucz
Świetne zdjęcie z krzyżem i uroczy bałwan.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
włodarz pisze:laynn pisze:Dobromił napisał/a:
A po kiego chuja ?
Dla mnie raczki w kopnym śniegu, to mega dziwne, ale sporo osób je tak błędnie wkłada
Kiedyś szedłem w śniegu do pół łydki i mimo dobrych butów łapałem niewielki poślizg. Założenie raczków poprawiło komfort chodzenia.
Dla niektórych to też może komfort psychiczny.
Miła i sympatyczna wycieczka
O ile tura w Górach Sowich to klasyka klasyk, to już drugi dzień - pełen podziw!
Wybrać niebieski szlak z Kuźnic Świdnickich na Dzikowiec Wielki, jeszcze w zimie, to wyrazy uznania...
Zabrakło mi w relacji tylko jednego słowa: zakosy
To chyba najdłuższy ciąg zakosów w Sudetach. I faktycznie stromy! Różnica poziomów między startem na dole a grzbietem, do którego się dochodzi zakosami, chyba jest nawet nieco większa niż różnica poziomów narciarskiej trasy zjazdowej z Dzikowca. Faktycznie, wejście daje popalić.
Inna sprawa, że najciekawszym szlakiem wejściowym na Dzikowiec Wielki jest szlak zielony z Boguszowa (ze stacji Boguszów Gorce PKP). Trasę tę można jeszcze uatrakcyjnić, jeżeli po wejściu na grzbiet, w rejonie Dzikowca Małego, odejdziemy ze szlaku w kierunku zachodnim, dokładnie w linii grzbietu, i znajdziemy się na niewielkiej polanie na skłonie zachodniej kulminacji Dzikowca Małego. Jest stamtąd chyba najpiękniejszy widok z całego Pasma Lesistej na Karkonosze
zresztą nie tylko na Karkonosze, ale też na Rudawy Janowickie ze Skalnikiem, Wielką Kopą i Wołkiem (przed nimi widać Góry Lisie)
oraz na Chełmiec, Mniszek i Trójgarb w Górach Wałbrzyskich
Widoczne są też stamtąd Zawory, Góry Krucze, kawałek Gór Kaczawskich. Naprawdę cudna polanka - mam nadzieję, że jeszcze nie została zalesiona; te zdjęcia są z maja 2012 r.
Z wieży widokowej na Dzikowcu już takiego widoku na Karkonosze nie ma
zresztą z okolic Dzikowca Wielkiego widok na Śnieżkę jest nawet lepszy z miejsc, gdzie żadnej wieży nie postawiono (tu z Sokółką na pierwszym planie)
a tu oglądany z grzbietu Dzikowca Mniszek - taki trochę jak z makiety kolejowej
Zawsze podobały mi się zimowe mgiełki na Ślęży, podobnie jak i tamtejsza szaro-bura zima. I było to nawet fotogeniczne, nawet w czasach fotografii analogowej
Tak, to są zdjęcia kolorowe
Nawiasem mówiąc, to na Ślęży zawsze zdarzają się jakieś cuda.
Można na niej na przykład być, i nie być jednocześnie. Oto dowód
O ile tura w Górach Sowich to klasyka klasyk, to już drugi dzień - pełen podziw!
Wybrać niebieski szlak z Kuźnic Świdnickich na Dzikowiec Wielki, jeszcze w zimie, to wyrazy uznania...
Zabrakło mi w relacji tylko jednego słowa: zakosy
To chyba najdłuższy ciąg zakosów w Sudetach. I faktycznie stromy! Różnica poziomów między startem na dole a grzbietem, do którego się dochodzi zakosami, chyba jest nawet nieco większa niż różnica poziomów narciarskiej trasy zjazdowej z Dzikowca. Faktycznie, wejście daje popalić.
Inna sprawa, że najciekawszym szlakiem wejściowym na Dzikowiec Wielki jest szlak zielony z Boguszowa (ze stacji Boguszów Gorce PKP). Trasę tę można jeszcze uatrakcyjnić, jeżeli po wejściu na grzbiet, w rejonie Dzikowca Małego, odejdziemy ze szlaku w kierunku zachodnim, dokładnie w linii grzbietu, i znajdziemy się na niewielkiej polanie na skłonie zachodniej kulminacji Dzikowca Małego. Jest stamtąd chyba najpiękniejszy widok z całego Pasma Lesistej na Karkonosze
zresztą nie tylko na Karkonosze, ale też na Rudawy Janowickie ze Skalnikiem, Wielką Kopą i Wołkiem (przed nimi widać Góry Lisie)
oraz na Chełmiec, Mniszek i Trójgarb w Górach Wałbrzyskich
Widoczne są też stamtąd Zawory, Góry Krucze, kawałek Gór Kaczawskich. Naprawdę cudna polanka - mam nadzieję, że jeszcze nie została zalesiona; te zdjęcia są z maja 2012 r.
Z wieży widokowej na Dzikowcu już takiego widoku na Karkonosze nie ma
zresztą z okolic Dzikowca Wielkiego widok na Śnieżkę jest nawet lepszy z miejsc, gdzie żadnej wieży nie postawiono (tu z Sokółką na pierwszym planie)
a tu oglądany z grzbietu Dzikowca Mniszek - taki trochę jak z makiety kolejowej
Zawsze podobały mi się zimowe mgiełki na Ślęży, podobnie jak i tamtejsza szaro-bura zima. I było to nawet fotogeniczne, nawet w czasach fotografii analogowej
Tak, to są zdjęcia kolorowe
Nawiasem mówiąc, to na Ślęży zawsze zdarzają się jakieś cuda.
Można na niej na przykład być, i nie być jednocześnie. Oto dowód
Ostatnio zmieniony 2021-03-28, 00:01 przez Cisy2, łącznie zmieniany 6 razy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 54 gości