Królewna Śnieżka i tysiąc krasnoludków
: 2020-02-25, 21:57
Śnieżka bywa kapryśna. A zimą nieprzewidywalna. Trzy razy staraliśmy się do niej dobić w śnieżnych miesiącach.
Za pierwszym, po noclegu w Strzesze Akademickiej i wyjściu na grań, zrezygnowaliśmy. Wiatr i mgła, która skutecznie przysłoniła wszystko, skłoniły nas do odwrotu.
Śnieżka po raz drugi przywitała nas podobną pogodą. Tym razem wleźliśmy na szczyt, ale było to wyjście na zasadzie zaliczenia. Zero widoków, wiatr urywający głowę i śnieg zamarzający na włosach i rzęsach.
Za trzecim razem miało być pogodnie. Słoneczna aura, zapoczątkowana wypadem na Halę Szrenicką, miała się utrzymać do kolejnego dnia. Decyzja mogła być tylko jedna –atakujemy szczyt!
A było to (bez dwóch dni) dokładnie rok temu. Bo zima tegoroczna raczej kiepska.
Relacja: http://www.kuzniapodrozy.pl/sniezka-bia ... cni-bouda/
Za pierwszym, po noclegu w Strzesze Akademickiej i wyjściu na grań, zrezygnowaliśmy. Wiatr i mgła, która skutecznie przysłoniła wszystko, skłoniły nas do odwrotu.
Śnieżka po raz drugi przywitała nas podobną pogodą. Tym razem wleźliśmy na szczyt, ale było to wyjście na zasadzie zaliczenia. Zero widoków, wiatr urywający głowę i śnieg zamarzający na włosach i rzęsach.
Za trzecim razem miało być pogodnie. Słoneczna aura, zapoczątkowana wypadem na Halę Szrenicką, miała się utrzymać do kolejnego dnia. Decyzja mogła być tylko jedna –atakujemy szczyt!
A było to (bez dwóch dni) dokładnie rok temu. Bo zima tegoroczna raczej kiepska.
Relacja: http://www.kuzniapodrozy.pl/sniezka-bia ... cni-bouda/