Przez Opawskie Bieszczady (1) czyli Solna Hora i Kutny Vrch
: 2019-07-30, 20:30
Przez Opawskie Bieszczady czyli Solna Hora i Kutny Vrch 3 lipca 2019
Choć rzut beretem od znanej Biskupiej Kopy ta część Gór Opawskich przez turystów jest jakby zapomniana. Można cały dzień wędrować po tym rozległym masywie i nie spotkać żywej duszy, choć jest tu dość sporo szlaków turystycznych. Oprócz „dzikości” ta część ma jeszcze jeden akcent zbliżający ją do Bieszczadów, są to „połoniny” czyli rozległe tereny pokryte trawą, z których roztaczają się piękne widoki na okolice. Jeszcze kilka lat temu całe góry porośnięte były lasem świerkowym, wszystko zeżarł kornik i zostały wycięte. Wspomniany masyw wysokością nie wiele ustępuje sąsiedniej Biskupiej Kopie i składa się z trzech głównych szczytów Solnej Hory (868 m), Kutny Vrch (868) i Kravi Hora (726 m) oraz wielu niższych kulminacji będących częścią wspomnianych. Kiedyś było tu trochę inaczej… ciemne bory świerkowe, leśniczówka, górskie wsie a nawet schronisko turystyczne…
Podczas tej wycieczki odwiedziłem tylko fragment masywu, dlatego muszę wybrać się tam po raz kolejny i napisać drugą część relacji. Oczywiście cały masyw znany jest mi od dawna jednak teraz krajobraz wygląda tu zupełnie inaczej.
Wyruszamy z Petrovic – wsi położonej w głębokiej dolinie Osobłogi między Biskupią Kopą, Vetrną a Solną Horą. Początek idziemy bezszlakowo, stromo wspinamy się na Ďáblův kopec (664 m). Na tym wzniesieniu jeszcze nie byłem, liczyłem na jakieś widoki, ale całe porośnięte jest lasem. Dalej ścieżkami wychodzimy na „połoniny” czyli rozległe stoki porośnięte żółknącą trawą. Ukazują się widoki, przejrzystość dziś dobra doskonale widać pobliski Janov, nad nim Las Prudnicki i Prudnik, w tle także Opole i resztę woj. opolskiego.
'
El. Opole 65 km
Góra św. Anny
Teraz maszerujemy asfaltówką, pośród traw. Jeszcze kilka lat temu były tu ciemne lasy świerkowe, po raz pierwszy te tereny odwiedziłem w 2011 r. gdy biegła tędy pierwsza edycja Rajdu Prudnik-Pradziad, wtedy były dla mnie tajemnicze, obce, nieznane. Po prawej mamy niecodzienny „odwrotny” widok na Příčný Vrch, Vetrną, Biskupią Kopę i Srebrną Kopę. Biskupia Kopa z tej perspektywy wygląda jak stożek, Srebrna zaś ma bardzo strome stoki. Z traw wyłania się jeszcze sporo pięknych naparstnic. Tak mijamy źródło Wójta i podążamy dalej aż do źródła Osobłogi.
W tym miejscu odpoczywamy, a następnie wchodzimy w jeden z moich ulubionych zakątków w Górach Opawskich. To górskie łąki – pastwiska w okolicy Heřmanovic. Tym razem jednak nie schodzimy do tej wsi, a skręcamy na łąki, dawny przebieg zielonego szlaku. Teraz pniemy się w górę pośród trawiastych łąk, wokół rozległe widoki szczyty Jeseników, Příčný Vrch i Biskupią Kopę. Pozuje nawet samotna krowa, która wędruje pod Pradziadem. Im jesteśmy wyżej widoki są coraz ładniejsze, na górze pozuje całe stado krów. Spędzamy tu chwilę, nasycając oczy widokami po czym schodzimy z łąk do lasu.
Wracamy na szlak, teraz idziemy żółtym przez Kutny Vrch, trwa tutaj wycinka umarłego lasu. Ze szczytu otworzyły się nowe widoki w dolinę Osobłogi. Ładnie widać Petrovice z kościołem św. Rocha z tej perspektywy pod Srebrną Kopą. W drugą stronę dalekie obserwacje: Elektrownia Detmarovice (80 km), na tle Beskidu Śląskiego: Klimczok (125 km) i Skrzyczne (130 km).
El. Detmarovice, Klimczok i Skrzyczne
B. Morawsko-Śląski: Travny i Lysa Hora (101 km)
Naszą uwagę przykuwa biały krzyż poza szlakiem nie widziany nigdy wcześniej. Schodzimy do niego. Okazuje się, że kamienny pomnik upamiętnia miejsce nagłej śmierci w maju 1903 r. aptekarza i radnego miasta z Krnova dr Cannala Spakiera. Krzyż ładnie komponuje się z czerwonymi trawami, wieczornym słońcem i widokiem na Beskidy oraz Krnov – miasto z którego pochodził ów człowiek.
Wracamy na szlak, teraz wspinamy się na Solną Horę. Słońce chyli się już ku zachodowi ciepłymi promieniami pięknie oświetla „połoniny”.
Choć rzut beretem od znanej Biskupiej Kopy ta część Gór Opawskich przez turystów jest jakby zapomniana. Można cały dzień wędrować po tym rozległym masywie i nie spotkać żywej duszy, choć jest tu dość sporo szlaków turystycznych. Oprócz „dzikości” ta część ma jeszcze jeden akcent zbliżający ją do Bieszczadów, są to „połoniny” czyli rozległe tereny pokryte trawą, z których roztaczają się piękne widoki na okolice. Jeszcze kilka lat temu całe góry porośnięte były lasem świerkowym, wszystko zeżarł kornik i zostały wycięte. Wspomniany masyw wysokością nie wiele ustępuje sąsiedniej Biskupiej Kopie i składa się z trzech głównych szczytów Solnej Hory (868 m), Kutny Vrch (868) i Kravi Hora (726 m) oraz wielu niższych kulminacji będących częścią wspomnianych. Kiedyś było tu trochę inaczej… ciemne bory świerkowe, leśniczówka, górskie wsie a nawet schronisko turystyczne…
Podczas tej wycieczki odwiedziłem tylko fragment masywu, dlatego muszę wybrać się tam po raz kolejny i napisać drugą część relacji. Oczywiście cały masyw znany jest mi od dawna jednak teraz krajobraz wygląda tu zupełnie inaczej.
Wyruszamy z Petrovic – wsi położonej w głębokiej dolinie Osobłogi między Biskupią Kopą, Vetrną a Solną Horą. Początek idziemy bezszlakowo, stromo wspinamy się na Ďáblův kopec (664 m). Na tym wzniesieniu jeszcze nie byłem, liczyłem na jakieś widoki, ale całe porośnięte jest lasem. Dalej ścieżkami wychodzimy na „połoniny” czyli rozległe stoki porośnięte żółknącą trawą. Ukazują się widoki, przejrzystość dziś dobra doskonale widać pobliski Janov, nad nim Las Prudnicki i Prudnik, w tle także Opole i resztę woj. opolskiego.
'
El. Opole 65 km
Góra św. Anny
Teraz maszerujemy asfaltówką, pośród traw. Jeszcze kilka lat temu były tu ciemne lasy świerkowe, po raz pierwszy te tereny odwiedziłem w 2011 r. gdy biegła tędy pierwsza edycja Rajdu Prudnik-Pradziad, wtedy były dla mnie tajemnicze, obce, nieznane. Po prawej mamy niecodzienny „odwrotny” widok na Příčný Vrch, Vetrną, Biskupią Kopę i Srebrną Kopę. Biskupia Kopa z tej perspektywy wygląda jak stożek, Srebrna zaś ma bardzo strome stoki. Z traw wyłania się jeszcze sporo pięknych naparstnic. Tak mijamy źródło Wójta i podążamy dalej aż do źródła Osobłogi.
W tym miejscu odpoczywamy, a następnie wchodzimy w jeden z moich ulubionych zakątków w Górach Opawskich. To górskie łąki – pastwiska w okolicy Heřmanovic. Tym razem jednak nie schodzimy do tej wsi, a skręcamy na łąki, dawny przebieg zielonego szlaku. Teraz pniemy się w górę pośród trawiastych łąk, wokół rozległe widoki szczyty Jeseników, Příčný Vrch i Biskupią Kopę. Pozuje nawet samotna krowa, która wędruje pod Pradziadem. Im jesteśmy wyżej widoki są coraz ładniejsze, na górze pozuje całe stado krów. Spędzamy tu chwilę, nasycając oczy widokami po czym schodzimy z łąk do lasu.
Wracamy na szlak, teraz idziemy żółtym przez Kutny Vrch, trwa tutaj wycinka umarłego lasu. Ze szczytu otworzyły się nowe widoki w dolinę Osobłogi. Ładnie widać Petrovice z kościołem św. Rocha z tej perspektywy pod Srebrną Kopą. W drugą stronę dalekie obserwacje: Elektrownia Detmarovice (80 km), na tle Beskidu Śląskiego: Klimczok (125 km) i Skrzyczne (130 km).
El. Detmarovice, Klimczok i Skrzyczne
B. Morawsko-Śląski: Travny i Lysa Hora (101 km)
Naszą uwagę przykuwa biały krzyż poza szlakiem nie widziany nigdy wcześniej. Schodzimy do niego. Okazuje się, że kamienny pomnik upamiętnia miejsce nagłej śmierci w maju 1903 r. aptekarza i radnego miasta z Krnova dr Cannala Spakiera. Krzyż ładnie komponuje się z czerwonymi trawami, wieczornym słońcem i widokiem na Beskidy oraz Krnov – miasto z którego pochodził ów człowiek.
Wracamy na szlak, teraz wspinamy się na Solną Horę. Słońce chyli się już ku zachodowi ciepłymi promieniami pięknie oświetla „połoniny”.