Góry Bystrzyckie, Góry Orlickie i Hanušovická Vrchovina
: 2017-01-11, 20:54
opawski1 pisze:Góry Bystrzyckie, Góry Orlickie, Hanušovická Vrchovina 29-31 października 2016
Korzystając z długiego weekendu wspólnie ze znajomymi postanowiliśmy spędzić go w Sudetach Środkowych. Za cel obraliśmy trzy sudeckie pasma. Nigdy jeszcze nie gościłem w tych górach, dlatego propozycja była bardzo kusząca. Za bazę wypadową obraliśmy Schronisko Jagodna w Spalonej, spędzając w nim 2 noce. Bardzo polecam ten obiekt. Przyjazna atmosfera, górski klimat i wystrój schroniska bez nowoczesnych wygód i pyszne jedzenie. Kto tam nie był polecam odwiedzić !
29 października: Spalona- Jagodna-Spalona (Góry Bystrzyckie)
Po przyjeździe i zakwaterowaniu się w schronisku postanawiamy wybrać się na szczyt Jagodna. Ruszamy żółtym szlakiem, szeroką, kamienistą drogą leśną (jak się później okaże taka będzie do końca wyprawy). Złota jesień w pełni, choć powoli zaczyna się kończyć, jest dość zimno i wieje wiatr, czasami wychodzi słońce dodając uroku czerwono-żółtym buczynom. Na trasie spotykamy wiele czerwonych muchomorów i kilka starych drewnianych domków (myśliwskich?).
Zmieniamy kolor szlaku na niebieski, teraz dość stromo wspinamy się, zza drzew ukazują się widoki na Bystrzycę Kłodzką, Igliczną, Masyw Śnieżnika. Docieramy na szczyt Jagodnej (977 m), na ambonie wisi drewniana tabliczka, miejsce to zaliczane jest do Korony Sudetów. Stała tutaj 17 metrowa drewniana wieża widokowa zbudowana w 1909 r. przez Kłodzkie Towarzystwo Górskie, potem zastąpiona wieża triangulacyjną. Trwają spory, że nie jest to najwyższy punkt Gór Bystrzyckich. Właściwy wierzchołek Jagodnej (985 m) znajduje się w pobliżu, przez niektórych nazywany Sasanką.
Ze szczytu schodzimy do schroniska, zajmuje to tam ok. godzinę. Długość dzisiejszej trasy to: 15 km
30 października: Velká Deštná (Góry Orlickie)
Pogoda się popsuła. Na dziś mamy zapłanowane 2 trasy. Jedziemy na przełęcz Šerlich i czerwonym szlakiem zdobywamy najwyższy szczyt Gór Orlickich Velká Deštná (1115 m). Pada mokry topiący się śnieg, widoczność sięga kilku metrów.
Długość trasy: 7 km
30 października: Neratov-Anenský vrch- czechosłowackie bunkry-Neratov
Autem przemieszczamy się do Neratova. Pogoda zmienia się, przestaje padać, wychodzi słońce, chmury znikają. Parkujemy przy okazałym kościele na górce. Postanawiamy go zwiedzić. Ta barokowa świątynia pochodząca z XVIII w. pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny był niegdyś popularnym miejscem pielgrzymkowym. Straszny los spotkał go podczas II wojny światowej 10.05.1945 r. został trafiony pociskiem przez Armię Czerwoną. Spłonął dach, dzwony, zegar i drewniane wyposażenie. W czasach komunistycznych popadał w ruinę, a w 1973 r. podjęto decyzję o jego wyburzeniu, co jednak nie doszło do skutku z powodu braku środków. Dopiero w latach 90. zaczęto odbudowę kościoła. Zastosowano bardzo ciekawą konstrukcję dachu z przeźroczystego szkła, co wyróżnia świątynie. Akurat odprawia się Msza Św.
Ruszamy w drogę żółtym szlakiem pośród drewnianej zabudowy Neratova, pniemy się w górę, mijając bardzo stare kamienne krzyże i kapliczki oraz stos świeżej marchwi a obok ambony myśliwskie...
Docieramy do przełęczy Mezivrší, tutaj zmieniamy kolor szlaku na czerwony, wkraczamy w umocnienia obronne sprzed II wojny wybudowane przez Czechosłowację.. Mijamy betonowe bunkry , są zagospodarowane. Wspinamy się na Anenský vrch (992 m), na którym znajduje się drewniana wieża widokowa. Z góry widoki nieco ograniczone przez wysokie drzewa, dobrze widać m.in Góry Stołowe czy Masyw Śnieżnika. Na szczycie znajdują się także 2 duże bunkry: " Anna" i "Arnost". Zwiedzamy je w środku, nie są już w dobrym stanie.
Wędrujemy dalej mijając i zwiedzając kolejne umocnienia. W końcu wkraczamy do kompleksu Tvrz Hanička. Został zbudowany w latach 1936-38. Składał się z 6 potężnych obiektów na powierzchni ziemi połączonych podziemnymi korytarzami o dł. 1,5 km. Planowano dobudować także wysuwaną, obrotową wieżę artyleryjską. Z takiej wieży można było strzelać w zakresie 360 stopni na odległość dwunastu kilometrów przy szybkostrzelności 2 x 20 strzałów na minutę. Miał służyć obronie granic Czechosłowacji przed Niemcami, stacjonować miało tu ok. 430 żołnierzy. Historia okazała się być inna Czechosłowacja poddała się i przekazała obiekt Niemcom bez walki. Po II wojnie obiekt należał do Armii Czerwonej. W kompleksie znajduje się muzeum, może zwiedzać podziemne korytarze, my jednak spóźniliśmy się o godzinę.
Mijamy kolejne umocnienia, niektóre bardzo zniszczone, celowo ostrzeliwane przez armię niemiecką sprawdzając trwałość betonu. Zmieniamy szlak na niebieski, słońce chyli się już ku zachodowi wracamy do Neratova.
Długość trasy to 20 km
31 października: Kraliky-Góra Matki Bożej-Jeřab-Kraliky (Hanušovická vrchovina)
W ostatni dzień naszej wycieczki przemieszczamy się w Sudety Wschodnie (prawie do domu ). Auta zostawiamy na rynku pięknego miasteczka Králíky i wybieramy żółty szlak. W oczy rzuca się położony wysoko nad miastem klasztor. Stromo po kamienistej alei klonowej z drogą krzyżową wspinamy się na Górę Matki Bożej. Na wierzchołku znajduje się okazały barokowy klasztor Redemptorystów wraz kościołem zbudowanym w latach 1695-1700. Po pożarze od pioruna wnętrze kościoła w stylu neorensansowym. W czasach komunizmu klasztor został zamieniony na obóz pracy dla zakonników i księży, żyli w bardzo ciężkich warunkach. Odzyskany przez zakon w 1968 r. i wyremontowany. Obecnie w kościele posługuje jeden ksiądz. Klasztor zwiedzamy w drodze powrotnej.
Ruszamy dalej i wspinamy się na 22 m metalową wieżę przekaźnikowo-widokową na Valu. Roztacza sięz niej piękny widok na masyw Śnieżnika, Jeseniky z Pradziadem, Góry Orlickie i pobliskie Kraliky z klasztorem.
Maszerujemy w kierunku dzisiejszego celu Jeřab, zbaczając na chwilę z trasy odwiedzamy barokową, kamienną kaplicę z poł. XVIII w. pw. Świętej Trójcy. Pierwotnie w tym miejscu stała drewniana kaplica, zbudowana jako wotum dziękczynne za uratowanie mieszkańców Králík przed Prusakami podczas wojen śląSkich. Wracamy na naszą trasę i zdobywamy szczyt Jeřab, najwyższy w Hanušovickiej Vrchovinie.
Chwila przerwy i rozpoczynamy strome zejście niebieskim szlakiem przez źródło Tichej Orlicy do żółtego i przez Val i Górę Matki Bożej wracamy do Kralików.
Długość trasy: 17 km
Podsumowując całą wyprawę. W czasie 3 dni przeszliśmy 60 km. Pogoda dopisała. Poznałem część Sudetów, która nie była w ogóle mi znana. Plan został zrealizowany w 100% Wycieczka organizowana była pod Koronę Sudetów, której ja narazie nie robię. Dotychczas mam zbobyte 9 z 22 szczytów
WSZYSTKIE ZDJĘCIA: https://goo.gl/photos/Gv5841QBunPawrj58
RELACJA Z: http://goryopawskie.bnx.pl/forum/viewthread.php?forum_id=4&thread_id=100