2014.04.25 Jeseniki - z Karlovej Studanki na Pradziad (1491m
: 2015-04-27, 15:22
Karlova Studanka – Wodospady Białej Opawy – Chata Barborka – Pradziad (1491m) – Chata Svycarna – Maly ded (1368m) – Stredni Opava – Karlova Studanka.
Skład: Alina, Andrzej, Marcin i ja
Długość trasy: 25 km. Czas przejścia: 9 godzin.
Rozpoczęcie sezonu miało być rozgrzewką przed bardziej wymagającymi trasami. W sezonie letnim przebycie trasy na Pradziad nie nastręcza większych trudności. W ostatnią sobotę kwietnia leżało jeszcze dużo śniegu zwłaszcza w dolinach i w lesie. Skutecznie utrudniał wędrówkę co znacznie przełożyło się na wydłużenie czasu całej wyprawy. Ciężko było zwłaszcza w górnej części doliny Białej Opawy. Chwilami było wręcz niebezpiecznie kiedy szlak biegł wąską, pozbawioną zabezpieczeń, zmrożoną ścieżką. Na szczęście na szlaku byliśmy dość wcześnie (startowaliśmy o 7.00) dzięki temu zwiedzanie Wodospadów Białej Opawy było bezproblemowe (z wyjątkiem wspomnianych warunków). Pierwszych turystów spotkaliśmy dopiero w schronisku Barborka
Na Pradziadzie zameldowaliśmy się około godziny 11.00. Wcześniej mieliśmy krótki, piwny postój w schronisku Barborka. Przyznam się, że nie jestem przyzwyczajony do kelnera obsługującego turystów w tego typu obiektach .
Z wieży widokowej nie skorzystaliśmy, bo raz dość drogo (80 koron), a po drugie widoki z samego szczytu są rownie efektowne, wiec z nikt z nas nie widział potrzeby wjeżdżania do góry. W budynku wieży znajduje się restauracja i sklepik z pamiątkami, który w tym dniu był zamknięty, co jest trochę dziwne, bo trochę turystów się kręciło.
Znacznie spokojniej było na trasie w kierunku schroniska Svycarna. To najstarsze, czeskie schronisko (działające od XIX wieku) bardziej kilmatem przypomina nasze beskidzkie, czy sudeckie obiekty. Tu robimy dłuższą przerwę obiadową. Spory wybór dań. Szybka obsługa. Przyzwoite ceny. Zamawiam Segetyński gulasz z knedlikami (110 koron + 20 koron za sałatkę).
Zejście ze szczytu Malego Deda jest uciążliwe przez zalegający śnieg. Kilka razy zapadam się po pas.
W dolnej części wąska ścieżka prowadzi dnem jednej z odnóg Stredniej Opavy, której wody tworzą piękne, liczne kaskady.
Końcowy odcinek dzisiejszej trasy prowadzi szeroką, wygodną drogą biegnącą stokami Pradziada, a ostatnie dwa kilometry asfaltem (droga Vidly-Karlova Studanka)
Więcej fotek tu:
https://plus.google.com/photos/11302525 ... 3888420977
Skład: Alina, Andrzej, Marcin i ja
Długość trasy: 25 km. Czas przejścia: 9 godzin.
Rozpoczęcie sezonu miało być rozgrzewką przed bardziej wymagającymi trasami. W sezonie letnim przebycie trasy na Pradziad nie nastręcza większych trudności. W ostatnią sobotę kwietnia leżało jeszcze dużo śniegu zwłaszcza w dolinach i w lesie. Skutecznie utrudniał wędrówkę co znacznie przełożyło się na wydłużenie czasu całej wyprawy. Ciężko było zwłaszcza w górnej części doliny Białej Opawy. Chwilami było wręcz niebezpiecznie kiedy szlak biegł wąską, pozbawioną zabezpieczeń, zmrożoną ścieżką. Na szczęście na szlaku byliśmy dość wcześnie (startowaliśmy o 7.00) dzięki temu zwiedzanie Wodospadów Białej Opawy było bezproblemowe (z wyjątkiem wspomnianych warunków). Pierwszych turystów spotkaliśmy dopiero w schronisku Barborka
Na Pradziadzie zameldowaliśmy się około godziny 11.00. Wcześniej mieliśmy krótki, piwny postój w schronisku Barborka. Przyznam się, że nie jestem przyzwyczajony do kelnera obsługującego turystów w tego typu obiektach .
Z wieży widokowej nie skorzystaliśmy, bo raz dość drogo (80 koron), a po drugie widoki z samego szczytu są rownie efektowne, wiec z nikt z nas nie widział potrzeby wjeżdżania do góry. W budynku wieży znajduje się restauracja i sklepik z pamiątkami, który w tym dniu był zamknięty, co jest trochę dziwne, bo trochę turystów się kręciło.
Znacznie spokojniej było na trasie w kierunku schroniska Svycarna. To najstarsze, czeskie schronisko (działające od XIX wieku) bardziej kilmatem przypomina nasze beskidzkie, czy sudeckie obiekty. Tu robimy dłuższą przerwę obiadową. Spory wybór dań. Szybka obsługa. Przyzwoite ceny. Zamawiam Segetyński gulasz z knedlikami (110 koron + 20 koron za sałatkę).
Zejście ze szczytu Malego Deda jest uciążliwe przez zalegający śnieg. Kilka razy zapadam się po pas.
W dolnej części wąska ścieżka prowadzi dnem jednej z odnóg Stredniej Opavy, której wody tworzą piękne, liczne kaskady.
Końcowy odcinek dzisiejszej trasy prowadzi szeroką, wygodną drogą biegnącą stokami Pradziada, a ostatnie dwa kilometry asfaltem (droga Vidly-Karlova Studanka)
Więcej fotek tu:
https://plus.google.com/photos/11302525 ... 3888420977