Góry Bez Granic

Zostałem oszukany i to przez 5 portali z prognozą pogody, bo w sobotę i niedzielę miało być w miarę słonecznie, jedynie w sobotę od godziny 15-tej miało trochę popadać i to się sprawdziło z dokładnością do 5 minut! Słońce pojawiło się jedynie na chwilę podczas przejazdu przez Kudowę, potem tylko chmury i mgły, więc i na dobre fotki nie ma co liczyć. Wypad można podzielić na 4 etapy, czyli każdy znajdzie coś dla siebie:
1) Dobrošov (624m) zaliczany do sudeckiego włóczykija,
2) szlak umocnień (bunkrów) Dobrošov,
2) Góry Stołowe: Błędne Skały, Szczeliniec (nocleg), Radkowskie Skały, Skalne Grzyby,
4) Wambierzyce - część chrześcijańska.
Liczyłem na piękny zachód i wschód słońca na Szczelińcu. Wypad nieudany, więc powtórzę go może w maju, gdy prognozy pogody będą przewidywały śnieżyce i wichury. Skalne Grzyby może brzmią romantycznie, lecz nie polecam (szkoda czasu) - jest tu wiele głazów i form skalnych o niewydarzonym kształcie (nie powalają na kolana), Pierwszy raz odwiedziłem Radkowskie Skały i to one mnie najbardziej zachwyciły.

Koniec nudzenia - czas na galerię zdjęć i kilka zdjęć na zachętę:
Jiráskova chata

bunkry

Góry Stołowe (panorama z Tronu Liczyrzepy 919m)

Wambierzyce

Galeria niestety mi się nie włącza. Wyświetla się hasło: "Nie znaleziono strony".

...a pogoda - cóż Bardzo średnia. Ale na jakich prognozach Ty widziałeś słońce?!

No galeria ma jakiś error. A ta Jiraskova chata bardzo ładna.

Dzięki za zwrócenie uwagi - ja miałem widoczną galerię
Poprawiłem widoczność na publiczną (domyślenie w Picasie 3 mam publiczne, zaś na web wrzuciło prywatną).

nes_ska pisze:Ale na jakich prognozach Ty widziałeś słońce?!

Primo: podrywasz mnie
Secundo: twojapogoda.pl, interia.pl, wp.pl, onet.pl, meteoprog.pl dla miasta Kudowa Zdrój
W sobotę około godz. 9 w Kudowie słońce raziło, by w ciągu godziny zniknąć na stałe.
Słonecznie /częściowe zachmurzenie/ miało być w sobotę i w niedzielę do południa, po południu zdecydowanie pochmurnie, zaś od godz. 15 przelotne opady i wychodząc na pielgrzymkę pojawiła się mżawka - cud

ceper pisze:Primo: podrywasz mnie

Za każdym razem!

Nie wiem, czemu jesteś tak uczulony na zwroty grzecznościowe. Często czytam Poradnię Językową PWN i zarówno prof. Mirosław Bańko, jak i prof. Małgorzata Marcjanik twierdzą, że w żadnej sytuacji nie powinno się rezygnować z form grzecznościowych, czy to na forum, czy na facebooku, w sms-ie bądź na czacie. Nie zrezygnuję zatem z mojego "Ty", tak samo jak niektórzy pozostali użytkownicy naszego forum

ceper pisze:Secundo: twojapogoda.pl, interia.pl, wp.pl, onet.pl, meteoprog.pl dla miasta Kudowa Zdrój

Ja akurat z żadnej z nich nie korzystam Zazwyczaj Ci się sprawdzają?

Pogoda mało zachęcająca. Myślę, że gdyby była ładna pogoda, to może udałoby się mnie zachęcić zdjęciami do wybrania się w tamte rejony

Jak to się stało, że zrobiłeś tak dużo zdjęć?!

nes_ska pisze:Nie wiem, czemu jesteś tak uczulony na zwroty grzecznościowe.

niedowartościowane trolle tak już mają

ceper myślał, że Ty mówisz do niego - słońce...

Pudel , miałeś całą godzinę ,żeby coś napisać , ale musiałeś dokładnie wtedy co i ja ??!

nes_ska pisze:ceper napisał/a:
Primo: podrywasz mnie

Za każdym razem!

Czy nie będzie problemem, że oczkiem w głowie jest /już pełnoletnia/ córka, zaś żona nadal "niczego sobie"? Zawsze flirt zaczynam od słów: mam żonę i samodzielne dzieci ... I to działa

nes_ska pisze:czemu jesteś tak uczulony na zwroty grzecznościowe

Nie jestem uczulony, jestem loozak

nes_ska pisze:Zazwyczaj Ci się sprawdzają?

Prognozy pogody na nizinach (poniżej 1.200 m npm) z reguły się sprawdzają. Dla gór sprawdzam pogodę, np. dla Śnieżnika

nes_ska pisze:Jak to się stało, że zrobiłeś tak dużo zdjęć?!

Gdy piękna pogoda, to siadam i podziwiam widoki. Była dupna pogoda, to myślę sobie: a może by porobić trochę zdjęć?

Pudelek pisze:niedowartościowane trolle tak już mają

Sam w sobie jestem wartością, można rzec nawet skromnie, że dobrem narodowym ...

TNT'omek pisze:ceper myślał, że Ty mówisz do niego - słońce...

Znam duszę prawdziwej i wyzwolonej kobiety, rozumiemy się i bez słów. To zwie się telepatią

O, to są właśnie te bunkry w Dobrosowie o które mi chodziło (że w planach kilka razy miałem a nie wyszło). Całkiem fajne.
Ile zajmuje przejście tą trasą?

Piotrek pisze:Ile zajmuje przejście tą trasą?

W górę 40 minut, w dół od chaty Jiraskovej - 2h 15m - od godz. 10:05 do 12:20, aby zdążyć na ostatni autobus o 12:20 do Karłowa. Podjedź samochodem z rodzinką pod chatę Jiraskovą, rodzinka na lody i przekąskę, zaś ty samochodem w dół, parkujesz i w górę dobrym krokiem dasz radę w 30 minut - młody jesteś
Lub odwrotnie - zostawiasz samochód przy chacie (duży parking), a potem rodzinka w mieście na zakupy, zaś ty energicznie śmigasz po samochód - taki jest już los głowy rodziny

A podziemną trasą między bunkrami szedłeś, bo nie widzę zdjęć?

ceper pisze: Skalne Grzyby może brzmią romantycznie, lecz nie polecam (szkoda czasu) - jest tu wiele głazów i form skalnych o niewydarzonym kształcie (nie powalają na kolana),

Tam przydałaby się solidna wycinka.

I pomyśleć, że Czesi tyle się nabudowali a w ogóle tych bunkrów nie użyli.

włodarz pisze:A podziemną trasą między bunkrami szedłeś, bo nie widzę zdjęć?

Sprawdziłem jeszcze raz fotki .... nie ma, tzn. że nie szedłem
Wszystko pozamykane, chyba tylko w sezonie wakacyjnym można przejść się tunelem.
Niechcący wszedłem na jeden z bunkrów, ale dopiero potem przy zejściu z drugiej strony zauważyłem "vstup zakázán"

Basia Z. pisze:I pomyśleć, że Czesi tyle się nabudowali a w ogóle tych bunkrów nie użyli.

to nie tylko Czesi tak zmarnowali swój wysiłek. Polskie umocnienia na granicy z Niemcami zostały wykorzystane w niewielkim stopniu. Podobnie jak niemieckie budowane na wschodzie Rzeszy, np. MRU. Linia Mołotowa - to samo. Ba, Linia Maginota, którą Wehrmacht zwyczajnie obszedł. Fakt, w niektórych przypadkach częściowo wzięły udział w walkach, ale nie tak jak planowano.

Zresztą gdyby nawet Czesi chcieli by ich w 1938 roku użyć to i tak szanse na skuteczną obronę mieliby niewielkie, bo większość schronów była niewykończona i niewyposażona odpowiednio. Zaraz przypominają mi się obiekty z południowych Moraw, które doposażono dopiero za komuny