30.08.2014r - Góry Stołowe -
Fort Karola, Błędne Skały.
W sobotę dość późno zaczynamy dzień więc wybieramy niezbyt długą (niespełna 17km) trasę w Górach Stołowych. Rozpoczynamy w Pasterce. Zielony szlak prowadzi początkowo lasem, w którym kryje się przepiękny wąwóz Piekło.
Potem szlak wychodzi na łąki,
by znów zagłębić się w las, gdzie starą drogą schodzi do nieistniejącej wsi Nouzin, tuż przy byłym przejściu granicznym Machovská Lhota - Ostra Góra. Ta ostatnia składała się z dwóch części leżących przy Machovskiej Drodze (Machovská cesta, Assmus Strasse) – części dolnej, wyludnionej, której początki sięgają XIV-wiecznej kolonizacji czeskiej, zwanej Nouzin, Nouziny, Nausseney i – nowszej, górnej zwanej Ostrą Górą (Scharfenberg)(od pobliskiej Ostrej Góry, która nosi czeską nazwę ludową - Almary [Szafy]). Przed II wojną światową ludna wieś zamieszkała w większości przez Czechów, z niewielkimi, ale urodzajnymi gruntami rolniczymi (obecnie porosłymi lasem), z licznymi sadami owocowymi (śliwy, jabłonie i grusze), co odróżniało ją od Karłowa, w którym drzewa owocowe są nieliczne i tylko wyjątkowo rodzące owoce.
Obecnie terenem włada wojsko.
Zabudowania wojskowe.
To również obiekt militarny.
Nieco wyżej znajduje się dzwonnica z 1868r, którą odnowiono w 2013r.
W pobliżu zachowały się resztki dawnej zabudowy.
I wspomniane drzewa owocowe. Niestety już umierają.
(Okazuje się, że ze starymi drzewami owocowymi nie jest tak źle. Leśnicy zinwentaryzowali stare drzewa owocowe w miejscach dawnych wsi - m.in. w Ostrej Górze. Następnie wybrali rokujące egzemplarze, pobrali z nich zrazy i wyhodowali sadzonki. Zostały one posadzone w leśnym sadzie w pobliżu Jerzykowic Wielkich. Sad jest ogrodzony, ale mimo to dostępny dla ludzi, przez jego obszar prowadzi zielony szlak turystyczny. Kiedyś się tam wybiorę przypomnieć sobie smak starych odmian jabłek, gruszek czy śliwek).
Zdjęcia z kwietnia 2016r.
Dawna wieś się kończy a my zagłębiamy się las. Usiany jest mniejszymi i większymi głazami, na których natura stworzyła prawdziwe ogrody.
Wyżej trafiają się skąpane w słońcu poręby.
Ale tam, pod urwiskami Skalniaka, gdzie słońce zagląda tylko na chwilę, las zmienia swój charakter i staje się ciemny, wilgotny i nieco tajemniczy. Widzimy jednak, że od dawna wędrują tędy ludzie. Schodki ułatwiają wejście. Kamienna ławka pozwala na chwilę odpoczynku.
Wreszcie pojawiają się czerwone znaki - jesteśmy w pobliżu Błędnych Skał.
(Byliśmy już tu w kwietniu 2012r)
Spostrzegamy nową inwestycję PN. Plac wyłożony płytami z piaskowca, nowa wiata, stoły i ławy. Turyści jeszcze tędy nie chodzą, choć są tuż, tuż. Słyszymy ich głosy, gdy przechodzą labiryntem.
Z placu można wrócić do kas i parkingu nową ścieżką a właściwie chodnikiem.
Pamiętam to miejsce sprzed kilku laty. Kamienie, korzenie, błoto. Przy ścieżce wybudowano dwa miejsca odpoczynku. W sumie idealne na punkty widokowe. Tylko czy PN zdecyduje się na wycinkę? Na razie widok jest taki.
Widać Machov z lewej. Z prawej Machovská Lhota. Wyżej środkowa część Brumowskich Ścian w okolicach wsi Slavno. Na horyzoncie Góry Kamienne.
Jako, że zdecydowaliśmy się przejść nową ścieżkę siłą rzeczy doszliśmy do kas. Tu niespodzianka. Nowoczesność zawitała do Błędnych Skał.
Jeszcze jedną niespodzianką jest gastronomia. Na pierwszym z brzegu straganie grilluje się kiełbacha wiejska, tak głosi napis. Wygląda zacnie tak jak i leżący obok ogromny bochen chleba. Już czuję ten smak z dawnych czasów. Niestety to wszystko kit. Degustacja obnaża perfidne oszustwo sprzedawcy. Kiełbasa jak najbardziej normalna (przemielona na gładko, może z dodatkiem mięsa) - nigdy nawet nie leżała koło wiejskiej kiełbasy. Chleb też z mąki z polepszaczami, tylko upieczony na kształt wiejskiego bochna.
Wracam na szlak ukoić skołatane nerwy
.
Nie muszę daleko iść. Patrzę i już mi lepiej.
I lepiej.
Mogę spokojnie odkrywać tajemnicze napisy na skałach.
I podziwiać piękno szlaku.
Powoli zbliża się jesień.
Przy szlaku grupa skalna. Rzadki to widok w rejonie szczytu Skalniaka.
Wychodzę na krawędź skalną i podziwiam pięknie prezentujące się Szczelińce.
A po przeciwnej stronie Góry Orlickie.
Jest widok na Białe Skały ( na pierwszym planie) i Masyw Śnieżnika na horyzoncie.
Docieramy do skrzyżowania szlaków. Zielonym można dojść do Fortu Karola. Informuje o tym też stary szlakowskaz.
Dziedziniec fortu.
Punkt widokowy. Te brązowe kropki na kamieniach i w kałużach to królowe mrówek. W tym miejscu były ich tysiące.
Rezygnujemy z podziwiania widoków z tego miejsca i wracamy do skrzyżowania szlaków. Potem czerwonym schodzimy do Karłowa a zielonym wracamy do Pasterki. I tak kończy się nasza wycieczka.