Ja znam tylko taka definicje tranzytu jak byla uzywana przez pogranicznikow na Ukrainie. Jak jechalismy z Gruzji przez Ukrainie do Polski - to byl tranzyt. Jak jechalismy z Polski na Ukraine i z powrotem - to to tranzyt nie byl. Wiec wydaje mi sie analogicznie z Czechami. Aby to byl tranzyt - to chyba bym musiala opuscic Czechy do innego kraju niz Polska? No chyba ze w owym śpiworze kilometr od polskiej granicy bym przekonala pogranicznika ze ide tranzytem ze Slowacji
P.S. Dlatego nie spalam w Czechach - śpiacy czlowiek jest taki bardzo bezbronny i wolno ucieka
(a poza tym bylo za zimno
Pudelek pisze:można się spodziewać akcji jak z wiosny: gdy przekroczysz granicę o 100 metrów to kwarantanna...
Nie sledze na biezaco tych przepisow. Tego sie wlasnie obawialam, ze juz teraz jest.. Wiec na wszelki wypadek wylaczylismy telefony juz w Swieradowie.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..