Niemieckie góry okiem włodarza

[Coldman]

W końcu się doczekałem
Czekajcie za aktualizacją po 11 lub 12 latach
Sudecki Włóczykij wzywa!

[włodarz]

Pieskowi ze schroniska należy się coś od życia...

Wiadomo, dobry pan dba o swojego pieska

W końcu się doczekałem

Lepiej późno niż wcale

[włodarz]

Stolpen (356 m), Tanečnice (598 m), Hrazený (608 m), Pogórze Łużyckie, sierpień 2013

http://sudeckieilustracje.pl/index.php/ ... rpien-2013

[włodarz]

Kottmar (583 m), Oderwitzer Spitzberg (510 m), Breiteberg (510 m), Lausche (792 m), Pogórze i Góry Łużyckie, sierpień 2013

http://sudeckieilustracje.pl/index.php/ ... rpien-2013

[Coldman]

Dokładnie chata zamknięta na Kottmarze do dziś. A skocznia wtedy już była ?

Też miałem zamkniętą wieżę na Breiteberg. Pustka i cisza, a to był weekend. Na szczęście widoczków nie brakuje.

Ogólnie jest tam pięknie, logistycznie też dosyć łatwo się te szczyty zdobywa. Warto się wybrać w Góry Łużyckie.

Ale brzydka ta niemka XD

[opawski1]

Tereny mi znane, bo łaziłem po Górach Łużyckich w majówkę 23 Może kiedyś doczekacie się relacji

Kottmar - szkoda, że schronisko i wieża zamknięte. Popada to już w ruinę. Na Twoich zdjęciach obiekt wygląda jeszcze dobrze. Wieża jest ładna, zabytkowa.




Oderwitzer Spitzberg - tam mieliśmy lepszą widoczność. A po zejściu opierdol od Niemca za parkowanie, na szczęście niewiele zrozumieliśmy
Z góry mieliśmy lepszy widok niż Ty. Podobało mi się na tych skałkach!




Breiteberg - tutaj wieża była nieczynna bo remont, a schronisko też było akurat zamknięte tego dnia


Ogólnie górki w tamtych okolicach są niewysokie, ale bardzo urokliwe Bardzo podobały mi się tamte wioseczki i miasteczka. Zadbane kolorowe domki, niektóre zabytkowe z łużycką architekturą. Trochę po tych wsiach pochodziliśmy, bo na niektóre szczyty trasy mieliśmy poplanowane tak, że robiło się pętle zdobywając kilka za jednym razem, bez podjazdu i tylko wejście-zejście.

[Dobromił]

Włodarz - skakał ktoś ze skały do wody ?

Opawski - jakby Was Germańce pobili to byśmy się zemścili.

[włodarz]

Dokładnie chata zamknięta na Kottmarze do dziś. A skocznia wtedy już była ?
Też miałem zamkniętą wieżę na Breiteberg. Pustka i cisza, a to był weekend.

Na skocznie wtedy nie zajrzałem

Warto się wybrać w Góry Łużyckie.

Pewnie, że tak. Tylko trochę daleko

Kottmar - szkoda, że schronisko i wieża zamknięte. Popada to już w ruinę. Na Twoich zdjęciach obiekt wygląda jeszcze dobrze. Wieża jest ładna, zabytkowa.

Jeżeli obiekt rzeczywiście zamknięto w 2009 roku to dzień obecny wygląda rewelacyjnie. Albo ktoś tam mieszka i pilnuje nieruchomości, albo szkopy tak sporządniały. Jeśli to drugie to szkoda, że nie wcześniej, bo przecież jak wpadli do Warszawy to w sześć lat wszystko rozpirzyli.

Oderwitzer Spitzberg - tam mieliśmy lepszą widoczność.

Zazdroszczę, to bardzo dobry punkt widokowy.

Breiteberg - tutaj wieża była nieczynna bo remont, a schronisko też było akurat zamknięte tego dnia

I ja miałem Reparaturarbeiten. Ogólnie na różnych niemieckich obiektach miałem sporo pozamykanych miejsc. Tam by trzeba było robić rozpiskę gdzie, w jaki dzień mają zamknięte i odpowiednio planować wycieczki.

Włodarz - skakał ktoś ze skały do wody ?

Bądź poważny

[Dobromił]

Dobry motyw malarski - "Romantyczny osobnik odbiera sobie życie skacząc w otchłań".

[opawski1]

Kottmar - szkoda, że schronisko i wieża zamknięte. Popada to już w ruinę. Na Twoich zdjęciach obiekt wygląda jeszcze dobrze. Wieża jest ładna, zabytkowa.

Jeżeli obiekt rzeczywiście zamknięto w 2009 roku to dzień obecny wygląda rewelacyjnie. Albo ktoś tam mieszka i pilnuje nieruchomości, albo szkopy tak sporządniały. Jeśli to drugie to szkoda, że nie wcześniej, bo przecież jak wpadli do Warszawy to w sześć lat wszystko rozpirzyli.

Sądząc po wyglądzie obiektu, wątpię, żeby ktoś tam mieszkał. Może Niemcy faktycznie "są porządni", a inżynierzy i lekarze z Afryki po górach nie chodzą

Breiteberg - tutaj wieża była nieczynna bo remont, a schronisko też było akurat zamknięte tego dnia

I ja miałem Reparaturarbeiten. Ogólnie na różnych niemieckich obiektach miałem sporo pozamykanych miejsc. Tam by trzeba było robić rozpiskę gdzie, w jaki dzień mają zamknięte i odpowiednio planować wycieczki.[/quote]
Jak my byliśmy w tamtych okolicach to wszystkie schroniska były zamknięte, jedynie na Hochwaldzie było otwarte. Trochę szkoda, bo nie było nawet jak wbić pieczątki do Włóczykija.

[włodarz]

Sądząc po wyglądzie obiektu, wątpię, żeby ktoś tam mieszkał.

U nas, po tylu latach zamknięcia, zawartość miedzi i innych metali spadłaby w tych obiektach niemalże do zera