Kikula - Grúň - Fírkova Kýčera - Skalanka
: 2024-11-07, 17:27
Dobry.
Mapa: https://en.mapy.cz/turisticka?planovani ... dohacolega
Wycieczka z tych co się odbyły i jakoś to było, pogoda średnia, samopoczucie średnie po chorobie, ale przeszedłem cały i zdrowy
Poranek chłodny, termometr pokazywał -4, ruszyłem w bój, przedemną pierwsza połowa trasy, lubię ją i polecam każdemu w ciemno
Było jesiennie i całkiem przyjemnie, tylko niebo i słońce coś kapryśne było tego dnia ...
Zaczęło się od fajnego widoku na Tatry spod Ochodzitej.
Lodowe półapki
Za plecami zmarznięty Zwardoń
Chwilami piękna jesień się pokazywała, jak wychodziło słonko
Dla mnie to będzie już zawsze taki pieniński kadr
Gruń na horyzoncie
Zmarznięta Kania
Kropki spływjają z muchomora
Schodzę do Skalitego, skręcam w lewo przy ukrytym krzyżu i nadajniku.
Pod krzyżem zasiadam na krótką przerwę, ciepła herbatka i pyszne jagodzianki, było pysznie
Kawałek wcześniej przbiegł za mną duży dzik, lekko mnie przestraszył, schodzę niżej a w moją stronę rusza straszliwe bydle rogate, ciekawska istota pooglądała mni i odeszła w swoją stronę
To jest to straszliwe bydle !
Słoneczko momentami lekko przyświecało, akurat na podejściu, rozpuszczało zmarzlinę z której robiło się śliskie i lepkie błotko, milutko, nogi się rozjeżdżały jak na lodzie
Za to widoczki zrobiły się całkiem przyjemne !
Druga połowa trasy to praktycznie same nowości, jakaieś polany i pastwiska, bardzo podobne do Tułu, nawet roślinność podobna, bo rośnie skrzyp, jest przyjemnie, są ładne jesienne akcenty, pośród tego pięknego terenu "rozbiujam obóz", znaczy się rozkładam sprzęt i przygotowuję kawusię
Od Kiczery robi się trochę trudniej, bo ścieżka która miała być zniknęła, mimo wielu ścieżek, żadna nie była tą którą miałem iść, zamaist tego było bagno i mokradła, kawałek ścieżki się pojawiał i znikał, tak jak kolejne bagna, mało ciekawy odcinek i mało przyjemny, aż w końcu doszedęłm do czerwonego szlaku prowadzącego do Zwardonia, mijając chatę i schronisko Skalanka, które znamy ze zlotu.
Pierwsza połowa trasy
I taka to była wycieczka.
Mapa: https://en.mapy.cz/turisticka?planovani ... dohacolega
Wycieczka z tych co się odbyły i jakoś to było, pogoda średnia, samopoczucie średnie po chorobie, ale przeszedłem cały i zdrowy
Poranek chłodny, termometr pokazywał -4, ruszyłem w bój, przedemną pierwsza połowa trasy, lubię ją i polecam każdemu w ciemno
Było jesiennie i całkiem przyjemnie, tylko niebo i słońce coś kapryśne było tego dnia ...
Zaczęło się od fajnego widoku na Tatry spod Ochodzitej.
Lodowe półapki
Za plecami zmarznięty Zwardoń
Chwilami piękna jesień się pokazywała, jak wychodziło słonko
Dla mnie to będzie już zawsze taki pieniński kadr
Gruń na horyzoncie
Zmarznięta Kania
Kropki spływjają z muchomora
Schodzę do Skalitego, skręcam w lewo przy ukrytym krzyżu i nadajniku.
Pod krzyżem zasiadam na krótką przerwę, ciepła herbatka i pyszne jagodzianki, było pysznie
Kawałek wcześniej przbiegł za mną duży dzik, lekko mnie przestraszył, schodzę niżej a w moją stronę rusza straszliwe bydle rogate, ciekawska istota pooglądała mni i odeszła w swoją stronę
To jest to straszliwe bydle !
Słoneczko momentami lekko przyświecało, akurat na podejściu, rozpuszczało zmarzlinę z której robiło się śliskie i lepkie błotko, milutko, nogi się rozjeżdżały jak na lodzie
Za to widoczki zrobiły się całkiem przyjemne !
Druga połowa trasy to praktycznie same nowości, jakaieś polany i pastwiska, bardzo podobne do Tułu, nawet roślinność podobna, bo rośnie skrzyp, jest przyjemnie, są ładne jesienne akcenty, pośród tego pięknego terenu "rozbiujam obóz", znaczy się rozkładam sprzęt i przygotowuję kawusię
Od Kiczery robi się trochę trudniej, bo ścieżka która miała być zniknęła, mimo wielu ścieżek, żadna nie była tą którą miałem iść, zamaist tego było bagno i mokradła, kawałek ścieżki się pojawiał i znikał, tak jak kolejne bagna, mało ciekawy odcinek i mało przyjemny, aż w końcu doszedęłm do czerwonego szlaku prowadzącego do Zwardonia, mijając chatę i schronisko Skalanka, które znamy ze zlotu.
Pierwsza połowa trasy
I taka to była wycieczka.