Bendoszka i Rycerzowa
: 2024-09-07, 16:48
Koniec wakacji, upalne lato nie odpuszcza, mimo wszystko trzeba gdzieś iść !
Plan w głowie urodził się ambitny, na długą pętlę ponad 20 km, ale skończyło się na tej krótszej wersji.
Widzę nowego post Piotrka na FB, zdjęcia z Bendoszki zachęcją mnie natychmiastowo, dzięki Piotrek za natchnienie i pomysł na wycieczkę
Parkuję auto na sporym parkingu, z którego rusza się zielonym szlakiem bezpośrednio do bazy namiotowej Przysłup Potócki.
Nie szedłem jeszcze tym odcinkiem, więc chętnie ruszyłem w nieznane fajny szybki odcinek, po drodze zbieram kilka maślaków z nadzieją że będzie z nich pyszna grzybowa ! Niestety nie wystarczyło na zupę, ale jajecznica była
W bazie namiotowej trwa poranne rąbanie drewna, jest cicho i spokojnie, namioty wyłaniają się spośród wysokich żółtych traw.
W takie upalne dni jak ten, podejścia typu Bandoszka, potrafią złamać oddech i wypuścić kropelkę potu z czoła
Piękne żółte trawy na zboczach Bendoszki Wilkiej fajnie się przekładają z jeszcze zieloną trawą, już miałem wpaść w szał pstrykania, kiedy sobie uświadomiłem że znowu to zrobiłem !
Znowu zapomniałem zabrać zapasową baterię, jak mogłem !?
No nic, trzeba będzie oszczędniej pracować, to mi wyjdzie na dobre
Jest krzyż, taki fajny błyszczący, amerykański ! Ładny szczyt ta Bendoszka.
Schodzę do schroniska, kupuję piwo 0.0 z dodatkiem energetyka? Wymyślają jakieś dziwactwa !
Następnie idę zobaczyć kapliczkę pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, ładna jest, warto odskoczyć te parę kroków ze szlaku.
Idę jeszcze pod krwiożercze trawy, muszą być strasznie drapieżne, bo odkąd pamiętam są zamknięte za ogrodzeniem
Ruszam w stronę Rycerzowej, wybieram szlak niebieski, trawersujący graniczne szczyty.
Wychodzę na Przełęcz Halny, pstrykam kilka fotek i schodzę do schroniska coś zjeść i napić się czegoś zimnego, zamawiam pierogi i piwo 0.0, płacę 50 zł. I czekam … wypiłem piwo i czekam … po ponad 40 minutach w końcu doczekuję się pierogów, były takie sobie, smaczne ale bez wyrazu.
Zjadam szybko i lecę dalej, bo zamarudziłem z powodu tych pierogów.
Wchodzę w piękne trawy Hali Rycerzowej, całe szczęście nie wszystko wykosili, mają odrobinę serca
Mimo upałów widoki nie są najgorsze, przy takiej pogodzie to i tak cud że w ogóle są.
Odbijam w czerwony szlak, prowadzący na przysiółek Młada Hora, drugi raz tam będę w krótkim odstępie czasu, mijam z lewej wszystkie zabudowania i schodzę niebieskim do głównej drogi.
Bardzo fajna ta pętla, godna polecenia .
I taka to była wycieczka.
Plan w głowie urodził się ambitny, na długą pętlę ponad 20 km, ale skończyło się na tej krótszej wersji.
Widzę nowego post Piotrka na FB, zdjęcia z Bendoszki zachęcją mnie natychmiastowo, dzięki Piotrek za natchnienie i pomysł na wycieczkę
Parkuję auto na sporym parkingu, z którego rusza się zielonym szlakiem bezpośrednio do bazy namiotowej Przysłup Potócki.
Nie szedłem jeszcze tym odcinkiem, więc chętnie ruszyłem w nieznane fajny szybki odcinek, po drodze zbieram kilka maślaków z nadzieją że będzie z nich pyszna grzybowa ! Niestety nie wystarczyło na zupę, ale jajecznica była
W bazie namiotowej trwa poranne rąbanie drewna, jest cicho i spokojnie, namioty wyłaniają się spośród wysokich żółtych traw.
W takie upalne dni jak ten, podejścia typu Bandoszka, potrafią złamać oddech i wypuścić kropelkę potu z czoła
Piękne żółte trawy na zboczach Bendoszki Wilkiej fajnie się przekładają z jeszcze zieloną trawą, już miałem wpaść w szał pstrykania, kiedy sobie uświadomiłem że znowu to zrobiłem !
Znowu zapomniałem zabrać zapasową baterię, jak mogłem !?
No nic, trzeba będzie oszczędniej pracować, to mi wyjdzie na dobre
Jest krzyż, taki fajny błyszczący, amerykański ! Ładny szczyt ta Bendoszka.
Schodzę do schroniska, kupuję piwo 0.0 z dodatkiem energetyka? Wymyślają jakieś dziwactwa !
Następnie idę zobaczyć kapliczkę pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, ładna jest, warto odskoczyć te parę kroków ze szlaku.
Idę jeszcze pod krwiożercze trawy, muszą być strasznie drapieżne, bo odkąd pamiętam są zamknięte za ogrodzeniem
Ruszam w stronę Rycerzowej, wybieram szlak niebieski, trawersujący graniczne szczyty.
Wychodzę na Przełęcz Halny, pstrykam kilka fotek i schodzę do schroniska coś zjeść i napić się czegoś zimnego, zamawiam pierogi i piwo 0.0, płacę 50 zł. I czekam … wypiłem piwo i czekam … po ponad 40 minutach w końcu doczekuję się pierogów, były takie sobie, smaczne ale bez wyrazu.
Zjadam szybko i lecę dalej, bo zamarudziłem z powodu tych pierogów.
Wchodzę w piękne trawy Hali Rycerzowej, całe szczęście nie wszystko wykosili, mają odrobinę serca
Mimo upałów widoki nie są najgorsze, przy takiej pogodzie to i tak cud że w ogóle są.
Odbijam w czerwony szlak, prowadzący na przysiółek Młada Hora, drugi raz tam będę w krótkim odstępie czasu, mijam z lewej wszystkie zabudowania i schodzę niebieskim do głównej drogi.
Bardzo fajna ta pętla, godna polecenia .
I taka to była wycieczka.