Od Orłowej po Czupel (Beskid Śląski)
: 2023-10-31, 16:03
Trasa: Ustroń Polana (390) - Orłowa (813) - Zakrzosek (672) - Trzy Kopce Wiślańskie (810) - Smerekowiec (835) - Czupel (882) - Wisła Nowa Osada (455) - Wisła Kopydło PKP (500)
Dystans: 18,7 km
Maksymalne przewyższenie: 492 m
Suma wzniesień: ok. 880 m
Coś więcej:
Prognozy na ów dzień nie były najlepsze. Ustroń Polana wita mnie pochmurną aurą. Więc w dalszą drogą wyruszam z ,,taką pewną nieśmiałością"
Po pierwszych potach, gdzieś w okolicach osiedla Palenica, postanawiam nieco wypocząć. Jest chmurnie ale równocześnie bardzo efektownie. Czantoria w tej aurze jakby groźniejsza z ,,pyska" niż zwykle
Za Orłową, schodząc już na Zakrzosek, ukazuje się na ostatnim planie Hala Jaworowa.
A to same okolice przysiółka Świniorka. Cel główny, tj. Trzy Kopce Wiślańskie, po prawej w oddali.
Kotarz i Malinów. Mimo braku słońca, widać nadspodziewanie dużo, więc dzień nie był zmarnowany
Jednak królową dnia bezwzględnie była Czantoria. Wciąż w mroku
Dopiero na Trzech Kopcach Wiślańskich w pełni ukazuję się Równica.
Czas na jadło. Klasyk Beskidu Śląskiego czyli Telesforówka. Żurek niezły.
Będąc w tych okolicach, nie mogłem sobie odmówić przyjemności wejścia na Czupel. Moim zdaniem, bardzo niedoceniany przez turystów. A widoki z niego przednie, tym bardziej, że bezpośrednie okolice szczytu charakteryzują się dużym spadkiem terenu, stąd łatwiej o tak zwaną ,,głębię" panoramy.
Pasmo Baraniogórskie z Czupla.
Na południe, na zdjęciu tego może nie widać, ale goło oko dostrzegło tego dnia Wielki Rozszudziec w Małej Fatrze. Także moc jest
Zejście do Wisły Kopydła też ładne. Foto z Grapy (górna stacja wyciągu narciarskiego) na Stożek i grupę Cieślara i Kobylą (na pierwszym planie).
Czupel z peronu stacji PKP Wisła Kopydło.
Także jak widać, nawet przy nie najlepszej pogodzie, Beskid Śląski fajny jest. Zobaczyłem więcej niż mogłem się na starcie spodziewać
Dobranoc.
Dystans: 18,7 km
Maksymalne przewyższenie: 492 m
Suma wzniesień: ok. 880 m
Coś więcej:
Prognozy na ów dzień nie były najlepsze. Ustroń Polana wita mnie pochmurną aurą. Więc w dalszą drogą wyruszam z ,,taką pewną nieśmiałością"
Po pierwszych potach, gdzieś w okolicach osiedla Palenica, postanawiam nieco wypocząć. Jest chmurnie ale równocześnie bardzo efektownie. Czantoria w tej aurze jakby groźniejsza z ,,pyska" niż zwykle
Za Orłową, schodząc już na Zakrzosek, ukazuje się na ostatnim planie Hala Jaworowa.
A to same okolice przysiółka Świniorka. Cel główny, tj. Trzy Kopce Wiślańskie, po prawej w oddali.
Kotarz i Malinów. Mimo braku słońca, widać nadspodziewanie dużo, więc dzień nie był zmarnowany
Jednak królową dnia bezwzględnie była Czantoria. Wciąż w mroku
Dopiero na Trzech Kopcach Wiślańskich w pełni ukazuję się Równica.
Czas na jadło. Klasyk Beskidu Śląskiego czyli Telesforówka. Żurek niezły.
Będąc w tych okolicach, nie mogłem sobie odmówić przyjemności wejścia na Czupel. Moim zdaniem, bardzo niedoceniany przez turystów. A widoki z niego przednie, tym bardziej, że bezpośrednie okolice szczytu charakteryzują się dużym spadkiem terenu, stąd łatwiej o tak zwaną ,,głębię" panoramy.
Pasmo Baraniogórskie z Czupla.
Na południe, na zdjęciu tego może nie widać, ale goło oko dostrzegło tego dnia Wielki Rozszudziec w Małej Fatrze. Także moc jest
Zejście do Wisły Kopydła też ładne. Foto z Grapy (górna stacja wyciągu narciarskiego) na Stożek i grupę Cieślara i Kobylą (na pierwszym planie).
Czupel z peronu stacji PKP Wisła Kopydło.
Także jak widać, nawet przy nie najlepszej pogodzie, Beskid Śląski fajny jest. Zobaczyłem więcej niż mogłem się na starcie spodziewać
Dobranoc.