20 09 2022 Slavic i Kamenity,Beskid Śląsko-Morawski.
: 2022-09-25, 19:26
Tak po prawdzie cała sprawa ma się tak że nabyłem nowe buty do górskiego deptania i mus je było wypróbować, trafiło na niezbyt dobrą pogodę i dobrze.Całą drogę mógłbym nucić piosnkę Kory i Maanamu CZEKAM NA WIATR CO ROZGONI CIEMNE SKŁĘBIONE ZASŁONY. Tym razem przekraczam granicę pieszo w Chałupkach do Bohumina,pieszo bo przejazd koleją kosztuje 15 zyla.W Bohuminie autobus wiezie mnie do Nowego Bohumina na stację kolejową.
Spóźnienie autobusu powoduje godzinną (jak na razie) stratę.Przystanek Navsi , tu kolejna pond godzinna strata.
Pogoda taka będzie mi towarzyszyła prawie cały czas,mnie to nie przeszkadza i byle nie padało.W Horni Lomna ruszam na szlak.
Slavic co raz bliżej, chmury też.
Taki stan szlaku będzie często mi towarzyszyć, tak jak chmury i deszcz.
Siakeś zabudowania wyłaniają się z lasu.Miś jest na miejscu, gdzie ta chata?
Stoi taki budynek.
Rozmawiam z budowlańcami, okazuje się że stara chata jest rozebrana,przynajmniej do końca roku nie przyjmują turystów ze szlaku tylko impry typu wesela lub stypa.Ruszam dalej, do Chaty Kamenity.
Chata Kamenity, wg, rozkładu jazdy powinna być zamknięta, na szczęście rozkład trochę nieaktualny.Gopodarz zapodaje kubek herbaty pojemności małego wiadra.
No i czas ruszać dalej, do przystanku autobusowego tylko 2,5 km,nie ma się co spieszyć Tym bardziej że na chwilę zaświeciło słonko.
Już tylko kilkaset metrów do końca, w oddali grzmi i widać nadciągającą nawałnicę.w ostatniej chwili wpadam do wiaty przystankowej,ulewa aż dzwoni o drewniany dach.
Coż buty zdały egzamin, jak dalej będą się sprawować zobaczymy, za 2 tygodnie następny sprawdzian w górach, gdzieś między Ochodzitą, Skalanką i Rachowcem.Tylko buty trzeba zaimpregnować, to by było na tyle.
Spóźnienie autobusu powoduje godzinną (jak na razie) stratę.Przystanek Navsi , tu kolejna pond godzinna strata.
Pogoda taka będzie mi towarzyszyła prawie cały czas,mnie to nie przeszkadza i byle nie padało.W Horni Lomna ruszam na szlak.
Slavic co raz bliżej, chmury też.
Taki stan szlaku będzie często mi towarzyszyć, tak jak chmury i deszcz.
Siakeś zabudowania wyłaniają się z lasu.Miś jest na miejscu, gdzie ta chata?
Stoi taki budynek.
Rozmawiam z budowlańcami, okazuje się że stara chata jest rozebrana,przynajmniej do końca roku nie przyjmują turystów ze szlaku tylko impry typu wesela lub stypa.Ruszam dalej, do Chaty Kamenity.
Chata Kamenity, wg, rozkładu jazdy powinna być zamknięta, na szczęście rozkład trochę nieaktualny.Gopodarz zapodaje kubek herbaty pojemności małego wiadra.
No i czas ruszać dalej, do przystanku autobusowego tylko 2,5 km,nie ma się co spieszyć Tym bardziej że na chwilę zaświeciło słonko.
Już tylko kilkaset metrów do końca, w oddali grzmi i widać nadciągającą nawałnicę.w ostatniej chwili wpadam do wiaty przystankowej,ulewa aż dzwoni o drewniany dach.
Coż buty zdały egzamin, jak dalej będą się sprawować zobaczymy, za 2 tygodnie następny sprawdzian w górach, gdzieś między Ochodzitą, Skalanką i Rachowcem.Tylko buty trzeba zaimpregnować, to by było na tyle.