Potaczkowa z Luboniem Wielkim w tle (Gorce)
: 2022-09-03, 16:35
Trasa: Mszana Dolna (385) - Adamczykowa (612) - Potaczkowa (746) - Chabówka (705) - grzbiet Chabówki - Raba Niżna (440) - Mszana Dolna (385)
Maksymalne przewyższenie: 361 m
Suma wzniesień: ok. 480 m
Dystans: 20,1 km
Całkowity czas wycieczki: 4 h. 40 min.
Mapka trasy:
Profil trasy:
Źródło:
https://pl.mapy.cz/zakladni?x=18.986100 ... 99000&z=11
Wycieczka pośrednio pod wpływem...pogrzebu krewnego dziadka, który się urodził i wychował w miejscowości Podobin. Sam też, kilka wakacji tam spędziłem. Także wycieczka z cyklu sentymentalnej.
Czasu za dużo nie miałem, pogoda marna ale chęć na wyjście w góry i tak jest.
Mszana Dolna o poranku.
Dreptam szlakiem czarnym - szlakiem o bardzo dużym potencjale widokowym. Ale nie tym razem.
Strzebel lub Szczebel jak kto woli w mroku - bardzo charakterystyczny szczyt.
Z lewicy Luboń Wielki spod Adamczykowej. Też zacna góra.
W kierunku grupy Ćwilina - brak słońca psuje prawie cały urok.
Motyw przewodni wycieczki.
Schodzę z Adamczykowej, przede mną Potaczkowa z krzyżem i Podobin pod nią. Miejscowi mówią na Potaczkową Gronik.
W Podobinie odwiedzam dom w którym urodził się dziadek. Domownicy z czasów moich wakacji już dawno nie żyją. I to widać, dom opuszczony więc i bardzo zaniedbany, dach już częściowo się zapadł.
Podejście na Potaczkową, mimo jej małej wysokości, nieco wysiłku kosztuje. Luboń Wielki wciąż w niepełnej wersji.
Zdobyta - całe 746 m n.p.m. Uczcie się
Teoretycznie z Potaczkowej roztacza się rozległy widok na Gorce i Beskid Wyspowy. A w praktyce...oj nie mam szczęścia do tej góry. W ostatnich kilkunastu latach po raz trzeci na jej szczycie i za każdym razem pogoda podobnie marna.
Idę dłuższym kawałkiem grzbiecikiem od Chabówki w kierunku raz to Poręby Wielkiej raz to Olszówki. Tu jakby bardzo delikatnie widoczność się poprawia.
W dole Olszówka i Raba Niżna.
Schodzę skrajem obszernej polany do Olszówki. Luboń Wielki bez zmian - wciąż w chmurnym obliczu.
W Olszówce.
W głębi Potaczkowa - z DK 28 między Rabą Niżną a Mszaną Dolną.
Znużony nieco około 8 kilometrowym ,,asfaltingiem" docieram tam, stąd rozpocząłem, rzucając okiem na Mszankę i Lubogoszcz.
Hmmm....uczucie mieszane. Szlak czarny nominalne jest bardzo widokowy ale....nie w tym dniu. Sporo nie widziałem ale co nieco....widziałem. Nie jest źle...chyba wraz z upływem lat, przy złej pogodzie coraz bardziej się uduchawiam
Dobranoc.
Maksymalne przewyższenie: 361 m
Suma wzniesień: ok. 480 m
Dystans: 20,1 km
Całkowity czas wycieczki: 4 h. 40 min.
Mapka trasy:
Profil trasy:
Źródło:
https://pl.mapy.cz/zakladni?x=18.986100 ... 99000&z=11
Wycieczka pośrednio pod wpływem...pogrzebu krewnego dziadka, który się urodził i wychował w miejscowości Podobin. Sam też, kilka wakacji tam spędziłem. Także wycieczka z cyklu sentymentalnej.
Czasu za dużo nie miałem, pogoda marna ale chęć na wyjście w góry i tak jest.
Mszana Dolna o poranku.
Dreptam szlakiem czarnym - szlakiem o bardzo dużym potencjale widokowym. Ale nie tym razem.
Strzebel lub Szczebel jak kto woli w mroku - bardzo charakterystyczny szczyt.
Z lewicy Luboń Wielki spod Adamczykowej. Też zacna góra.
W kierunku grupy Ćwilina - brak słońca psuje prawie cały urok.
Motyw przewodni wycieczki.
Schodzę z Adamczykowej, przede mną Potaczkowa z krzyżem i Podobin pod nią. Miejscowi mówią na Potaczkową Gronik.
W Podobinie odwiedzam dom w którym urodził się dziadek. Domownicy z czasów moich wakacji już dawno nie żyją. I to widać, dom opuszczony więc i bardzo zaniedbany, dach już częściowo się zapadł.
Podejście na Potaczkową, mimo jej małej wysokości, nieco wysiłku kosztuje. Luboń Wielki wciąż w niepełnej wersji.
Zdobyta - całe 746 m n.p.m. Uczcie się
Teoretycznie z Potaczkowej roztacza się rozległy widok na Gorce i Beskid Wyspowy. A w praktyce...oj nie mam szczęścia do tej góry. W ostatnich kilkunastu latach po raz trzeci na jej szczycie i za każdym razem pogoda podobnie marna.
Idę dłuższym kawałkiem grzbiecikiem od Chabówki w kierunku raz to Poręby Wielkiej raz to Olszówki. Tu jakby bardzo delikatnie widoczność się poprawia.
W dole Olszówka i Raba Niżna.
Schodzę skrajem obszernej polany do Olszówki. Luboń Wielki bez zmian - wciąż w chmurnym obliczu.
W Olszówce.
W głębi Potaczkowa - z DK 28 między Rabą Niżną a Mszaną Dolną.
Znużony nieco około 8 kilometrowym ,,asfaltingiem" docieram tam, stąd rozpocząłem, rzucając okiem na Mszankę i Lubogoszcz.
Hmmm....uczucie mieszane. Szlak czarny nominalne jest bardzo widokowy ale....nie w tym dniu. Sporo nie widziałem ale co nieco....widziałem. Nie jest źle...chyba wraz z upływem lat, przy złej pogodzie coraz bardziej się uduchawiam
Dobranoc.