23.04.2022: Kiczora i Jastrzębica (Beskid Żywiecki)
: 2022-05-22, 09:49
Trasa: Świnna (390) - Kiczora (761) - Jastrzębica (758) - Pawlacki Wierch (734) - Trzebinia (400) - Trzebinia Średnia (380)
Maksymalne przewyższenie: 371 m,
Suma wzniesień: ok. 620 m,
Dystans: 13,4 km
Całkowity czas wycieczki: 4 h 30 min.
Mapka i profil trasy:
Źródło:
https://mapa-turystyczna.pl/#49.23437/19.93864/10
No cóż...nadszedł czas na rozprostowanie starych i spróchniałych kości. Kilka miesięcy bezczynności więc wybrałem coś lekkiego na początek i żeby nie było tego białego wiadomogo czego
Wybór padł na Jastrzębicę - nigdy przedtem tam nie byłem.
Zaczynam w Świnnej koło kościoła. Zmierzam żółtym szlakiem, na początku łagodnie i bez historii. Mijam osiedle Janikówka bodajże, mogiłę AK i pojawiają się pierwsze widoki...
Niby nic szczególnego ale Wolentarski Groń cieszy japę.
Pierwsze poty złapane...chwila oddechu następuje...ścieżka zmienia kierunek i przybiera formę trawersu, miejscami bardzo błotnistego i miejscami o dziwo...z lekka przepaścistego....
Zgoła nieoczekiwanie wychodzę z lasu i staję i bram Sanktuarium MB Wspomożenia Wiernych...położone dosyć wysoko ponad Przyłękowem....trzeba przyznać, że kościółek bardzo ładny...niestety w środku był zakratowany, więc nie było możliwości jego pełnego poznania....
Zmierzam na Jastrzębicę....a tymczasem pokazuje się strzałka na bezszlakową Kiczorę...czas jest dobry więc korzystam...Podejście na nią jest dosyć strome ale niedługie....
Trzeba przyznać, że Kiczora ma bardzo dobry potencjał widokowy....nie do końca wykorzystany a szkoda....Postuluję postawić tam wieżę widokową !
Szczyt Kiczory....
A z niej malowniczy widok na otoczenie Kotliny Żywieckiej...a że pogoda całkiem zacna więc i widok (choć ograniczony przez podrastające drzewa i krzaki) należy do równie zacnych...
Sami popatrzcie !
Z prawej Beskid Mały, z lewej w głębi Grupa Magury.
,,Uciekać" się nie chce w tych okolicznościach przyrody ale trzeba, wszakże komunikacja zbiorowa czekać na mnie nie będzie...
Schodzę z Kiczory i zmierzam już bezpośrednio na Jastrzębicę....
Niedaleko niej...bajka...mix wczesnej wiosny i zimy....w wydaniu baraniogórskim.
Z lewej również zimowe Skrzyczne.
Kiczora z której zszedłem....
Beskid Mały i m. in. bliżej Łyska nad Żywcem.
Drodzy Państwo ! Oto i Jastrzębica....góra z pewnością niszowa ale widoki z niej prima sort !
M. in. Skrzyczne, Magura z Klimczokiem..
Beskid Mały i Jezioro Żywieckie...
W dole Przyłęków.
Barania Góra w głębi, bliżej Magura (boczne ramię Słowianki)...
Romanka w pełni zimy...kawał góry...robi wrażenie.....
Jak zwykle, to co dobre zbyt szybko się kończy ale musi....
Schodzę do Trzebini choć na początku to schodzenie polega na...wchodzeniu na Pawlacki Wierch....
Droga zejściowa nie oferuje już większych atrakcji widokowych więc mija szybko....w tym miejscu....
robię nieco dłuższą przerwę przed dalszym ,,tupaniem" po asfalcie do Trzebinii Dolnej....
Taka to była wycieczka...sezon A.D. 2022 uznaję za otwarty....wycieczka udana...kości, stawy i reszta członków uruchomiona....
Pewnie moja turystyka ze względów logistycznych będzie się ograniczać do Beskidów, czyli na ,,jedno kopyto" ale to nic....I tak się cieszę.....
Dobranoc.
Maksymalne przewyższenie: 371 m,
Suma wzniesień: ok. 620 m,
Dystans: 13,4 km
Całkowity czas wycieczki: 4 h 30 min.
Mapka i profil trasy:
Źródło:
https://mapa-turystyczna.pl/#49.23437/19.93864/10
No cóż...nadszedł czas na rozprostowanie starych i spróchniałych kości. Kilka miesięcy bezczynności więc wybrałem coś lekkiego na początek i żeby nie było tego białego wiadomogo czego
Wybór padł na Jastrzębicę - nigdy przedtem tam nie byłem.
Zaczynam w Świnnej koło kościoła. Zmierzam żółtym szlakiem, na początku łagodnie i bez historii. Mijam osiedle Janikówka bodajże, mogiłę AK i pojawiają się pierwsze widoki...
Niby nic szczególnego ale Wolentarski Groń cieszy japę.
Pierwsze poty złapane...chwila oddechu następuje...ścieżka zmienia kierunek i przybiera formę trawersu, miejscami bardzo błotnistego i miejscami o dziwo...z lekka przepaścistego....
Zgoła nieoczekiwanie wychodzę z lasu i staję i bram Sanktuarium MB Wspomożenia Wiernych...położone dosyć wysoko ponad Przyłękowem....trzeba przyznać, że kościółek bardzo ładny...niestety w środku był zakratowany, więc nie było możliwości jego pełnego poznania....
Zmierzam na Jastrzębicę....a tymczasem pokazuje się strzałka na bezszlakową Kiczorę...czas jest dobry więc korzystam...Podejście na nią jest dosyć strome ale niedługie....
Trzeba przyznać, że Kiczora ma bardzo dobry potencjał widokowy....nie do końca wykorzystany a szkoda....Postuluję postawić tam wieżę widokową !
Szczyt Kiczory....
A z niej malowniczy widok na otoczenie Kotliny Żywieckiej...a że pogoda całkiem zacna więc i widok (choć ograniczony przez podrastające drzewa i krzaki) należy do równie zacnych...
Sami popatrzcie !
Z prawej Beskid Mały, z lewej w głębi Grupa Magury.
,,Uciekać" się nie chce w tych okolicznościach przyrody ale trzeba, wszakże komunikacja zbiorowa czekać na mnie nie będzie...
Schodzę z Kiczory i zmierzam już bezpośrednio na Jastrzębicę....
Niedaleko niej...bajka...mix wczesnej wiosny i zimy....w wydaniu baraniogórskim.
Z lewej również zimowe Skrzyczne.
Kiczora z której zszedłem....
Beskid Mały i m. in. bliżej Łyska nad Żywcem.
Drodzy Państwo ! Oto i Jastrzębica....góra z pewnością niszowa ale widoki z niej prima sort !
M. in. Skrzyczne, Magura z Klimczokiem..
Beskid Mały i Jezioro Żywieckie...
W dole Przyłęków.
Barania Góra w głębi, bliżej Magura (boczne ramię Słowianki)...
Romanka w pełni zimy...kawał góry...robi wrażenie.....
Jak zwykle, to co dobre zbyt szybko się kończy ale musi....
Schodzę do Trzebini choć na początku to schodzenie polega na...wchodzeniu na Pawlacki Wierch....
Droga zejściowa nie oferuje już większych atrakcji widokowych więc mija szybko....w tym miejscu....
robię nieco dłuższą przerwę przed dalszym ,,tupaniem" po asfalcie do Trzebinii Dolnej....
Taka to była wycieczka...sezon A.D. 2022 uznaję za otwarty....wycieczka udana...kości, stawy i reszta członków uruchomiona....
Pewnie moja turystyka ze względów logistycznych będzie się ograniczać do Beskidów, czyli na ,,jedno kopyto" ale to nic....I tak się cieszę.....
Dobranoc.