11 V 2022 Velky Polom-Severka czyli z cyklu :PODRÓŻ SENTYMEN
: 2022-05-14, 13:18
Tia Severkę darzę sentymentem ponieważ była pierwszym celem do którego się wybrałem w Czeskich Beskidach,poza tym na Severce zorganizowałem zjazd klubowy z innego forum.Sporo się zmieniło od pierwszej wizyty,niektóre szlaki zmieniły bieg , o tym później wspomnę.Dobra ruszamy.Navsi wita mnie lekko zachmurzonym niebem, bezwietrznie i co najwazniejsze bez opadów.
Przy przesiadce z pociągu (o zgrozo był opóźniony o całe 10 minut) na autobus i tak mam na tyle czasu by w pobliskim sklepiku uzupełnić prowiant.Autobus (płacę kartą, po powrocie do domu stwierdzam że za 40 koronowy z konta bankowego skasowało mi 0,19 zł) z biletem Senior+ wysiadam na przystanku w Horni Lomna.
Zmiana górnnego odzienia, łyk wody i ruszam na szlak.
Wreszcie pierwszy etap wycieczki,Muřinkový vrch i kapliczka.
Szczerze mówiąc Toy toy pierwszy raz w górach widze.
W skrzyneczce książka wpisów, nie byłbym sobą gdybym nie upamietnił wizyty przedstawiciela klubu Chimalajowego.
Luda mało co, nie dziwię się bo to środek tygodnia.Ruszam dalej ,następny cel Velky Polom.Po drodze to i owo widac.
I wreszcie szczyt VELKY POLOM.
Kamenna Chata i Rozchledna Tetřev coraz bliżej.
Drugi cel osiągniety, mimo że w tym rejonie byłem nascie razy tu nigdy nie dotarłem.
Mimo że Chata formalnie wg, rozpiski w środę zamknieta ale bufet czynny.Panienka z obsługi( chyba w stanie wskazującym) serwuje napitki.
Wchodzę na wieżę, widoki w tym momencie dupy nie urywają ale nie jest xle.
Czas dalej deptać,dochodzę na Severkę, niestety w remoncie.Remont kapitalny bym powiedział.
Skalka co raz bliżej.
Gdybym wiedział że na Skalkę kursuje autobus tooooooooooo.
Na Skalce niewiele się zmieniło, głównie przybyło zewnętrznej infrastruktury i podrosły (o czym wspomnę) drzewa.
Czas szybko mija, kawa i ciasteczka spożyte .Ruszam dalej.
Od mojego ostatniej bytności wiele się zmieniło, drzewa podrosły, szlak czerwony DO lub Z Mostóv częściowo zmienił trasę.
I wreszcie koniec, stacja Mosty u Jablunkova.
Na miejscu się od tambylca dowiaduję sie że ten misio to nie zwykła rzeźba.To pomnik.
Otóż to pomnik prawdziwego niedźwiedzia,kiedyś kiedyś maszynista z pociągu zgłosił że przy tunelu potrącił pociąg dużego psa.Lecz to nie był pies niestety.
Na stacji jest hospoda, obok dworca (ci co byli wiedzą o czym mowa) jest szkoła podstawowa i przedszkole.Wychowanie w trzeźwości? Tu tej opcji nie widać.Pan i pani przychodząc po dzieci ucinają rozmowę z innymi rodzicami przy kawie,tatuś przysiadł się do towarzystwa przyniesionym z dworcowej hospody kuflem piwa i NIKOGO to nie gorszyło.I to by było na tyle.Dziekuję za uwagę.
Przy przesiadce z pociągu (o zgrozo był opóźniony o całe 10 minut) na autobus i tak mam na tyle czasu by w pobliskim sklepiku uzupełnić prowiant.Autobus (płacę kartą, po powrocie do domu stwierdzam że za 40 koronowy z konta bankowego skasowało mi 0,19 zł) z biletem Senior+ wysiadam na przystanku w Horni Lomna.
Zmiana górnnego odzienia, łyk wody i ruszam na szlak.
Wreszcie pierwszy etap wycieczki,Muřinkový vrch i kapliczka.
Szczerze mówiąc Toy toy pierwszy raz w górach widze.
W skrzyneczce książka wpisów, nie byłbym sobą gdybym nie upamietnił wizyty przedstawiciela klubu Chimalajowego.
Luda mało co, nie dziwię się bo to środek tygodnia.Ruszam dalej ,następny cel Velky Polom.Po drodze to i owo widac.
I wreszcie szczyt VELKY POLOM.
Kamenna Chata i Rozchledna Tetřev coraz bliżej.
Drugi cel osiągniety, mimo że w tym rejonie byłem nascie razy tu nigdy nie dotarłem.
Mimo że Chata formalnie wg, rozpiski w środę zamknieta ale bufet czynny.Panienka z obsługi( chyba w stanie wskazującym) serwuje napitki.
Wchodzę na wieżę, widoki w tym momencie dupy nie urywają ale nie jest xle.
Czas dalej deptać,dochodzę na Severkę, niestety w remoncie.Remont kapitalny bym powiedział.
Skalka co raz bliżej.
Gdybym wiedział że na Skalkę kursuje autobus tooooooooooo.
Na Skalce niewiele się zmieniło, głównie przybyło zewnętrznej infrastruktury i podrosły (o czym wspomnę) drzewa.
Czas szybko mija, kawa i ciasteczka spożyte .Ruszam dalej.
Od mojego ostatniej bytności wiele się zmieniło, drzewa podrosły, szlak czerwony DO lub Z Mostóv częściowo zmienił trasę.
I wreszcie koniec, stacja Mosty u Jablunkova.
Na miejscu się od tambylca dowiaduję sie że ten misio to nie zwykła rzeźba.To pomnik.
Otóż to pomnik prawdziwego niedźwiedzia,kiedyś kiedyś maszynista z pociągu zgłosił że przy tunelu potrącił pociąg dużego psa.Lecz to nie był pies niestety.
Na stacji jest hospoda, obok dworca (ci co byli wiedzą o czym mowa) jest szkoła podstawowa i przedszkole.Wychowanie w trzeźwości? Tu tej opcji nie widać.Pan i pani przychodząc po dzieci ucinają rozmowę z innymi rodzicami przy kawie,tatuś przysiadł się do towarzystwa przyniesionym z dworcowej hospody kuflem piwa i NIKOGO to nie gorszyło.I to by było na tyle.Dziekuję za uwagę.