Czyli jednak dotarłaś w Beskid Sądecki, gdy wspomniałaś mi o tym wyjeździe przez chwilę o nim myślałem, ale jednak zrezygnowałem
Pogoda niby taka szara, ale parę ujęć wyszło Ci ładnie.
Widzę, że szłaś żółtym szlakiem z Piwnicznej za pijalnią. Szedłem nim we wrześniu... no i go zgubiłem na łąkach powyżej Piwnicznej. Nie wiem dlaczego, na drzewach pozamalowywane były znaki, potem zszedłem gdzieś w przysiółek i pogonił mnie pies. W końcu porzuciłem zółty i zszedłem na przełaj do Łomnicy, do kapliczki już nie dotarłem. Myślałem, że może szlak został zlikwidowany, bo na mapach był, a w terenie był zamalowany, ale widzę że jednak jest, ja musiałem źle pójść jakoś
aa i w Piwnicznej jest pijalnia wody, taka ogólnodostępna? Ja nie umiałem znaleźć