Na Kudłoń szlakiem gorczańskich polan
: 2021-11-21, 14:31
Jeśli chcecie iść na wycieczkę obejrzeć gorczańską przyrodę i to, co dla Gorców najbardziej charakterystyczne - piękne polany, a przy okazji zaliczyć kilka ciekawych, choć nie pierwszorzędnych miejsc widokowych, to koniecznie wybierzcie się tym szlakiem. Pomysł na tę wycieczkę zrodził mi się dawno, ale czekałem z nią do października, aby w pewien słoneczny dzień udać się tam obejrzeć złotą polską jesień na gorczańskich polanach. W końcu ten dzień nadszedł, w pierwszy październikowy weekend roku 2021.
mapa: https://en.mapy.cz/s/buvaboralo
Wycieczkę rozpoczynam na Przełęczy Przysłop w miejscowości Rzeki. Z Rzek można wyruszyć zarówno w Gorce: na Turbacz, Gorce, czy właśnie Kudłoń, jak i w Beskid Wyspowy: na Mogielicę i Jasień. Dobry punkt startowy na ciekawe wycieczki. Nie ma tam parkingu sensu stricte, ale znajduje się duży plac, na którym od ładnych paru lat straszy hałda czarnej substancji, która wygląda na stary asfalt ściągnięty z drogi przy okazji jakiegoś remontu. Można tam zaparkować. Początek szlaku wiedzie asfaltową drogą prowadzącą do domów zlokalizowanych nad Przełęczą Przysłop. Droga bardzo szybko zmienia się w gruntową. Szlak z początku wiedzie polami, dopiero po chwili wejdzie w las. Równo z granicą lasu rozpoczyna się granica Gorczańskiego Parku Narodowego. Przed lasem ścieżka prowadzi momentami zagłębieniem wyżłobionym przez wodę o głębokości ok. 1 metra porośniętym drzewami i krzakami - warto wyjść z niego i przejść równolegle polami powyżej.
poranek nad Przełęczą Przysłop
Wielki Wierch
Nowa Polana pod Jasieniem, a za nią Mogielica
Wchodzę w las. Gdzieś po prawej stronie będzie górna stacja wyciągu narciarskiego Lubomierz Ski. Szlak nie prowadzi przez nią, trzeba trochę zboczyć, ale jest tam widoczna ścieżka prowadząca pod stok.
widok spod górnej stacji wyciągu
Mogielica, Wysoki Wierch, Kiczora Kamienicka, w dole Nowa Polana
Po przejściu kawałka lasem wychodzę na dolną część polany pod Jaworzynką, przynajmniej tak wynika z mapy. Niestety, polana coraz bardziej zarasta, dokładnie opisana panorama Jaworzynki znajdująca się na tablicy informacyjnej ma już tylko i wyłącznie walor historyczny, ze szczytu widać tylko Mogielicę, a wcześniej między drzewami są prześwity w stronę Lubogoszczy. Ale przecież nie wyruszyłem na tę wycieczkę oglądać dalekie panoramy, cel był inny. Znowu kawałek lasem i przede mną Polana Podskały - najpiękniejsze miejsce na dzisiejszej trasie. Lekko pochyła polana o podłużnym kształcie, żółte trawy, rude borowiny, trzy szałasy, kwintesencja Gorców. Do tej pory moją ulubioną polaną w Gorcach był Gorc Kamienicki, ale właśnie został zdetronizowany.
Gorc
Na Polanie Podskały przy jednym z szałasów spędzam dłuższą chwilę.
Niestety, trzeba iść dalej. Na szczęście przede mną druga połowa tej pięknej polany.
Idę teraz lasem na Gorc Troszacki. Po drodze przechodzę przez Polanę Adamówka z panoramą gór od Ćwilina po Gorc Kamienicki.
Ćwilin
Modyń
Mogielica i Polana Podskały
Na Gorcu Troszackim jest niewielka polana. Łąka jest skoszona. Nad drugim grzbietem Gorców, biegnącym równolegle do tego bardzo kiepsko widoczne Tatry. Za znakiem „zakaz wstępu" widoczna ścieżka na polanę Gorc Porębski, o której napiszę przy okazji opisu drogi powrotnej w dalszej części relacji.
Jaworzyna Kamienicka
Tatry
Z Gorca Troszackiego już blisko na Kudłoń, dodatkowo prawie po płaskim. Las na Kudłoniu jest spustoszony przez kornika, natomiast drzewa nie są wycinane - sterczą w górę podobnie jak na Turbaczu czy Policy.
Wierzchołek Kudłonia jest całkowicie zalesiony, jedynym śladem, że jestem na nim, jest tablica ze szlakowskazami.
Za Kudłoniem równie przyjemne zejście przez las na Polanę Pustak, leżącą pod drugiej stronie góry, będącą jakby lustrzanym odbiciem polany na Gorcu Troszackim. Jest tu już blisko na Turbacz, widać Jaworzynę Kamienicką, Mostownicę, na którą niestety nie wolno chodzić, gdyż po terenie parku narodowego można poruszać się jedynie wyznaczonymi szlakami, a tam szlaku nie ma.
Polana Pustak również jest świeżo skoszona. Dziwnie wyglądają te skoszone borowiny, wystające teraz sztywnymi czubkami nieco ponad ziemię. Ścięta roślinność ułożona jest w kilkunastu sporych kupkach, interesujące jest czy zostaną one jakoś zwiezione z polany, czy tak zostaną do zgnicia i pożywki owadów i robaków (co z punktu widzenia zachowania gorczańskiej fauny też może być celowym działaniem). Niezależnie od faktu pozostawienia skoszonych resztek inicjatywę koszenia i uważam za słuszną. Kiedyś na tych halach był prowadzony wypas, teraz one samoczynnie zarastają rozmaitymi samosiejkami i w dłuższej perspektywie pewnie by zniknęły.
Kilka lat temu byłem jesienią na szlaku hal w Beskidzie Żywieckim: Boracza - Lipowska - Rysianka i tam moją uwagę zwrócił właśnie fakt koszenia licznych hal na tym szlaku. Cieszę się, że taka inicjatywa podejmowana jest również w Gorcach, bo owszem - świeże ściernisko na górskiej polanie nie wygląda pięknie, ale w dłuższej perspektywie koszenie przynosi efekty w postaci utrzymania dotychczasowego stanu hal.
Hala Długa, Turbacz, Mostownica
Rozważałem przejście żółtym szlakiem przez Polanę Przysłopek aż do Przełęczy Borek i przejście całej doliny Kamienicy, ale długość tej doliny mnie zniechęciła. W związku z tym wracam przez Kudłoń na Gorc Troszacki i stamtąd zielonym szlakiem przejdę do doliny Kamienicy. Zielony szlak prowadzi przez Polanę Stawieniec, więc na ilości Polan nie stracę. Z Kudłonia odbijam na chwilę na czarny szlak, schodzę sprawdzić, co słychać na Polanie Kudłoń. Słychać to, że fajnie się prezentuje stamtąd Ćwilin i Mogielica.
Uwaga - poniżej polany znajduje się kilkunastometrowa skałka o nazwie Kudłoński Baca. Nie idę tam, bo mi się nie chce. Forumowi skałkowi wielbiciele mogą za to na mnie psy wieszać, zezwalam.
Na Gorcu Troszackim robię sobie dłuższy postój. W dolnej części polany znajduję resztki szałasu, pozarastane już roślinnością. W Gorczańskim Parku Narodowym odbudowa takiego szałasu jest niemożliwa, nie to co na terenach nie objętych Parkiem, co można zauważyć idąc choćby na Turbacz z Nowego Targu, gdzie sporo szałasów zostało adaptowanych czy wręcz odbudowanych na domki letniskowe. Tu na szczęście się nie da.
Teraz pozwólcie, że uruchomię wyobraźnię i oczyma tej wyobraźni przeniosę się na znajdującą się po poza szlakiem, po wschodniej stronie Gorca Troszackiego polanę Gorc Porębski. Tak sobie kombinuję, że skoro tę polanę świetnie widać z Gorca Kamienickiego, to w drugą stronę też będzie dobry widok. Oczami wyobraźni przenoszę się na ścieżkę prowadzącą na Gorc Porębski i wizualizuję sobie widoki stamtąd. Wizualizacja jest bardzo mocna, wspomagana wszczepionym w kwietniu 2021 chipem made in Bill Gates & Pfizer - pozwala na zwizualizowanie panoramy wprost do matrycy aparatu. Technika to potęga! Dzięki tej technice można zajrzeć tam, gdzie wstęp jest wzbroniony i sięgać tam, gdzie wzrok nie sięga.
Modyń
Lubań
panorama
Gorc
Schodzę zielonym szlakiem do Doliny Kamienicy. Zejście jest interesujące, na początku drogi przechodzę przez zniszczony kornikiem las, w którym ocalały nieliczne drzewa, których liście o tej porze roku są złoto-czerwone.
Na Polanie Stawieniec jest bardziej zielono, może dlatego, że jest schowana głębiej w lesie i słońce do niej rzadziej dochodzi.
resztki szałasu na polanie
Ze Stawieńca schodzę lasem do niebieskiego szlaku prowadzącego wzdłuż Kamienicy.
Już z daleka słychać szum wody. Na tym odcinku szlak prowadzi dość wysoko nad potokiem, więc na razie dominują wrażenia słuchowe, dopiero później, przy krzyżówce z drogą prowadzącą na Jaworzynę Kamienicką zaczyna się iść przy potoku.
Kamienica zbierając wody spływające ze zboczy Gorców na tym odcinku jest już całkiem sporą rzeką. Przypomina raczej tatrzańskie potoki w dolinach niż raczej niewielkie beskidzkie strumienie. Rzeka spływając wartko po licznych progach skalnych.
Mijam sztuczny zbiornik wodny przygotowany z myślą o bytowaniu płazów.
Wycieczkę kończę na Polanie Trusiówka. Znajduje się tu spory parking, na który przyjeżdżają grupy wycieczkowe - teraz stoją dwa autokary, a grupki osób stoją wokół palących się ognisk (są przygotowane na nie miejsca), pieką kiełbaski i spożywają trunki. W październikowe popołudnie słońce już zaszło tutaj za zbocza Gorców, ja sobie siadam na ławce przy bufecie i popijam kawę, bo przecież kierowca jestem.
Kończę relację autoportetem. Jednocześnie zapewniam was, że jeszcze niejedna relacja z Gorców zostanie przeze mnie zamieszczona na tym forum, bo to fajne góry są i mam do nich dużą słabość.