Praca w terenie jest ciężka.
: 2021-10-26, 11:21
Dobry wieczór Państwu.
Raz za czas czytam zamieszczone tu relacje i w oczy rzuciła mi się opowieść Sprocketa o prawie tragicznym wyjściu w okolice Doliny Twardorzeczki. To ta wyprawa z niekompetentnym "przewodnikiem". Byłem w szoku jak ludzie potrafią być nieodpowiedzialni. I chciałem zobaczyć te tereny na żywo. Oczywiście nie sam !!! Dołączyłem do bohaterskiego Piotra, który przy okazji był w pracy. Ciężkiej pracy. I ryzykownej.
22 października roku 2021 o godzinie 8.25 na stację BP podjeżdża auto. Wsiadam do niego. W powietrzu czuć napięcie i świadomość powagi zbliżających się wydarzeń. Zostajemy z Piotrem podwiezieni na plac przy którym "przewodnik" próbował opić niewinne Towarzystwo.
Takie piękne miejsce i takie zachowanie ...
Musieliśmy pobyć tam kilka minut żeby dojść do siebie.
I poszliśmy śladami Męczenników.
On Ich tam prowadził !!!!!
Od razu stwierdziliśmy , że tam ryzykować nie będziemy i poszliśmy w stronę prawej wychodni. Spójrzcie na Piotra i ogrom przyrody.
Skała jak się patrzy.
Piotr do niej wszedł co by przygotować materiał filmowy o "złych przewodnikach".
Tak wygląda praca Reportera w terenie.
Wychodzimy na grzbiet z którego "przewodnik" poprowadził Ich na manowce. Szok. Od razu stwierdziliśmy, że tam nie idziemy bo to grozi utratą zdrowia. Poszliśmy na prawo.
Mieliśmy nawet podobne widoki.
Na tym korzeniu na pewno ktoś z Męczenników chciał zostać.
Docieramy do Okapu Gutka. To w tych okolicach "przewodnik" znowu opijał niewinne duszyczki.
Dla Reportera nie ma miejsc niedostępnych. Robi to dla Prawdy.
Jestem pewien, że Oni byli tak zestresowani, że nawet nie spojrzeli na Jezioro Żywieckie.
Kolejna skała na drodze. Nie znaleźliśmy pod nią śladów dramatu. Ale wcześniej tak.
Zadumałem się nad losem Męczenników.
Docieramy do kolejnego miejsca znanego z relacji Wielebnego Sprocketa.
Skała pod Złamaną Brzozą.
To tutaj mogli Oni zniknąć w przerażających czeluściach ! Cud , że się tak nie stało.
Natomiast Reporter i ja na chwilę udaliśmy się do innej pracy - spis z natury inwentarza skalnego. Spis udany - Piotr zarejestrował trzy nowe osobniki. Najwyższy - 5 m 90 cm.
Proszę docenić naszą równoczesną pracę na dwóch etatach.
Wyszliśmy. To tutaj Męczennicy opuścili las z obłędem w oczach.
Radość Reportera. On już wie, że "przewodnik" nie pozostanie nie ukarany.
Jesteśmy teraz na grzbiecie, na którym "przewodnik" skierował Ich w lewo. Niby pięknie ale ... W jego towarzystwie tak pięknie nie było !
Tak jak Oni zeszliśmy nieprawdopodobnie stromą ścieżką. To szaleniec a nie przewodnik !
Z racji braku czasu na szczytowe partie Wytrzyszczonej poszliśmy grzbietem. Ale dolne partie doliny znamy i wiemy, że to było potworne tam Ich zabrać !
Reporter bez Granic.
Św. Piotr Chmurny od Prawdy.
A czy Kolory Wam się podobają ?
Polana Ostre wyróżnia się w okolicy.
Wiemy już wszystko. Wytoczymy ciężkie reporterskie działa. Skończy się zbrodnicza działalność tego typa.
Przed nami zejście.
To my !
Bardzo możliwe, że to wpływ pobytu w okolicy "przewodnika".
Na koniec musieliśmy przedrzeć się przez wody.
Udało się.
Przybyła po nas Anna służbowym wozem - dziękujemy. Było ciężko ale dla prawdy wiele przetrwamy. Emisja materiału wkrótce. Kara również. Bo była zbrodnia ! Jest Przełęcz Diatłowa, mogły być Skały Sprocketa !
Dziękuję za uwagę.
Raz za czas czytam zamieszczone tu relacje i w oczy rzuciła mi się opowieść Sprocketa o prawie tragicznym wyjściu w okolice Doliny Twardorzeczki. To ta wyprawa z niekompetentnym "przewodnikiem". Byłem w szoku jak ludzie potrafią być nieodpowiedzialni. I chciałem zobaczyć te tereny na żywo. Oczywiście nie sam !!! Dołączyłem do bohaterskiego Piotra, który przy okazji był w pracy. Ciężkiej pracy. I ryzykownej.
22 października roku 2021 o godzinie 8.25 na stację BP podjeżdża auto. Wsiadam do niego. W powietrzu czuć napięcie i świadomość powagi zbliżających się wydarzeń. Zostajemy z Piotrem podwiezieni na plac przy którym "przewodnik" próbował opić niewinne Towarzystwo.
Takie piękne miejsce i takie zachowanie ...
Musieliśmy pobyć tam kilka minut żeby dojść do siebie.
I poszliśmy śladami Męczenników.
On Ich tam prowadził !!!!!
Od razu stwierdziliśmy , że tam ryzykować nie będziemy i poszliśmy w stronę prawej wychodni. Spójrzcie na Piotra i ogrom przyrody.
Skała jak się patrzy.
Piotr do niej wszedł co by przygotować materiał filmowy o "złych przewodnikach".
Tak wygląda praca Reportera w terenie.
Wychodzimy na grzbiet z którego "przewodnik" poprowadził Ich na manowce. Szok. Od razu stwierdziliśmy, że tam nie idziemy bo to grozi utratą zdrowia. Poszliśmy na prawo.
Mieliśmy nawet podobne widoki.
Na tym korzeniu na pewno ktoś z Męczenników chciał zostać.
Docieramy do Okapu Gutka. To w tych okolicach "przewodnik" znowu opijał niewinne duszyczki.
Dla Reportera nie ma miejsc niedostępnych. Robi to dla Prawdy.
Jestem pewien, że Oni byli tak zestresowani, że nawet nie spojrzeli na Jezioro Żywieckie.
Kolejna skała na drodze. Nie znaleźliśmy pod nią śladów dramatu. Ale wcześniej tak.
Zadumałem się nad losem Męczenników.
Docieramy do kolejnego miejsca znanego z relacji Wielebnego Sprocketa.
Skała pod Złamaną Brzozą.
To tutaj mogli Oni zniknąć w przerażających czeluściach ! Cud , że się tak nie stało.
Natomiast Reporter i ja na chwilę udaliśmy się do innej pracy - spis z natury inwentarza skalnego. Spis udany - Piotr zarejestrował trzy nowe osobniki. Najwyższy - 5 m 90 cm.
Proszę docenić naszą równoczesną pracę na dwóch etatach.
Wyszliśmy. To tutaj Męczennicy opuścili las z obłędem w oczach.
Radość Reportera. On już wie, że "przewodnik" nie pozostanie nie ukarany.
Jesteśmy teraz na grzbiecie, na którym "przewodnik" skierował Ich w lewo. Niby pięknie ale ... W jego towarzystwie tak pięknie nie było !
Tak jak Oni zeszliśmy nieprawdopodobnie stromą ścieżką. To szaleniec a nie przewodnik !
Z racji braku czasu na szczytowe partie Wytrzyszczonej poszliśmy grzbietem. Ale dolne partie doliny znamy i wiemy, że to było potworne tam Ich zabrać !
Reporter bez Granic.
Św. Piotr Chmurny od Prawdy.
A czy Kolory Wam się podobają ?
Polana Ostre wyróżnia się w okolicy.
Wiemy już wszystko. Wytoczymy ciężkie reporterskie działa. Skończy się zbrodnicza działalność tego typa.
Przed nami zejście.
To my !
Bardzo możliwe, że to wpływ pobytu w okolicy "przewodnika".
Na koniec musieliśmy przedrzeć się przez wody.
Udało się.
Przybyła po nas Anna służbowym wozem - dziękujemy. Było ciężko ale dla prawdy wiele przetrwamy. Emisja materiału wkrótce. Kara również. Bo była zbrodnia ! Jest Przełęcz Diatłowa, mogły być Skały Sprocketa !
Dziękuję za uwagę.