Tuł po leciutku w jesiennych kolorach
: 2021-10-24, 19:34
Dobry wieczór.
Trasa:
Planowałem odwiedzenie Tułu już od jakiegoś czasu, czekałem tylko na odpowiedni moment, czy to był właśnie ten moment ?
Jesień skusiła też Izę, która poszła ze mną na tą poza szlakową wycieczkę, trasa nie oczywista, w zasadzie improwizowałem od początku, Iza o tym nie wiedziała do teraz
Zaczynamy klasycznie pod kamieniołomem, lecz zamiast iść w lewo, to tym razem poszliśmy w prawo.
Przez łąki doszliśmy do drogi łączącej Tuł z Leszną, przecięliśmy ją i szliśmy na kolejne łąki tuż nad sporym gospodarstwem, nie byłem tam wcześniej i ciekawiło mnie to miejsce, jak się później okazało Tomek i Wiktor już tam byli przy okazji ostatniej wizyty.
Miejsce jest piękne, w sam raz na romantyczne chwilę z żoną, rozbiliśmy się pod drzewami, słońce miło nam przyświecało, a My popijając kawkę cieszyliśmy się chwilą
Nasz blok!
Ruszyliśmy w stronę szczytu, przez długą halę o lekkim nachyleniu szybko uciekały kolejne metry.
Tuż przed szczytem słyszymy beczenie, nagle w krzakach zaczęło się kotłować i jedna po drugiej, przybywały kolejne owce Było ich bardzo dużo, mieliśmy mały prywatny redyk
Był też Ukrainiec z psami o którym mówili Tomek i Wiktor, wydał się sympatyczny.
Owce przeszły, My również poszliśmy dalej, zaatakowaliśmy Tuł od tyłu, na wierzchołu zmiany, jest kopiec kamieni i tabliczka, są postępy
Zejście na chybił trafił, gdzieś przez małe chaszcze, oczywiście Iza troszkę narzekała, ale bez kary się obyło
Pastuch wesoło sobie strzela, to znak żeby nie dotykać, bo pierdyknie jakoś przemykamy, byków nie było więc wszystko odbyło się na luzaku. Kilka klasycznych fotek i ruszamy w stronę kamieniołomu, przez który mamy zamiar nielegalnie przejść żeby skrócić sobie troszkę drogę i przy okazji pooglądać co tam słychać
I w zasadzie to tyle, pogoda nam dopisała, poraz kolejny na wycieczkę ruszyliśmy koło 9.30, dziwnie się czuję wychodząc o tak późnej godzinie, natomiast Izie to w ogóle nie przeszkadzało
Widać stare schronisko na Tule
Stado naciera
Szczytujemy
Schodzimy w blasku zdobywców
I taka to była wycieczka.
Trasa:
Planowałem odwiedzenie Tułu już od jakiegoś czasu, czekałem tylko na odpowiedni moment, czy to był właśnie ten moment ?
Jesień skusiła też Izę, która poszła ze mną na tą poza szlakową wycieczkę, trasa nie oczywista, w zasadzie improwizowałem od początku, Iza o tym nie wiedziała do teraz
Zaczynamy klasycznie pod kamieniołomem, lecz zamiast iść w lewo, to tym razem poszliśmy w prawo.
Przez łąki doszliśmy do drogi łączącej Tuł z Leszną, przecięliśmy ją i szliśmy na kolejne łąki tuż nad sporym gospodarstwem, nie byłem tam wcześniej i ciekawiło mnie to miejsce, jak się później okazało Tomek i Wiktor już tam byli przy okazji ostatniej wizyty.
Miejsce jest piękne, w sam raz na romantyczne chwilę z żoną, rozbiliśmy się pod drzewami, słońce miło nam przyświecało, a My popijając kawkę cieszyliśmy się chwilą
Nasz blok!
Ruszyliśmy w stronę szczytu, przez długą halę o lekkim nachyleniu szybko uciekały kolejne metry.
Tuż przed szczytem słyszymy beczenie, nagle w krzakach zaczęło się kotłować i jedna po drugiej, przybywały kolejne owce Było ich bardzo dużo, mieliśmy mały prywatny redyk
Był też Ukrainiec z psami o którym mówili Tomek i Wiktor, wydał się sympatyczny.
Owce przeszły, My również poszliśmy dalej, zaatakowaliśmy Tuł od tyłu, na wierzchołu zmiany, jest kopiec kamieni i tabliczka, są postępy
Zejście na chybił trafił, gdzieś przez małe chaszcze, oczywiście Iza troszkę narzekała, ale bez kary się obyło
Pastuch wesoło sobie strzela, to znak żeby nie dotykać, bo pierdyknie jakoś przemykamy, byków nie było więc wszystko odbyło się na luzaku. Kilka klasycznych fotek i ruszamy w stronę kamieniołomu, przez który mamy zamiar nielegalnie przejść żeby skrócić sobie troszkę drogę i przy okazji pooglądać co tam słychać
I w zasadzie to tyle, pogoda nam dopisała, poraz kolejny na wycieczkę ruszyliśmy koło 9.30, dziwnie się czuję wychodząc o tak późnej godzinie, natomiast Izie to w ogóle nie przeszkadzało
Widać stare schronisko na Tule
Stado naciera
Szczytujemy
Schodzimy w blasku zdobywców
I taka to była wycieczka.