Frytki na Klimczoku, kawa na Trzech Kopcach ...
: 2021-08-13, 22:21
Dobry wieczór
Trasa, prawie taka
https://en.mapy.cz/s/nuturamoza
https://en.mapy.cz/s/bapapudule
Urlop czas zacząć ! Nooo w tym roku nie do końca, bo zostałem jeszcze ściągnięty na jutro, mimo że miałem już dzisiaj wolne i miałem zaczynać urlop
Postanowiłem wybrać się na Klimczok i okolice … Zacząłem w Brennej Bukowej, skąd udałem się w stron Chaty Wuja Toma i dalej czerwonym trawersem na siodło pod Klimczokiem i do schroniska na frytki Pogoda do robienia zdjęć raczej marna, mocne słońce i to w dodatku w stronę widoków, jak żyć !
Zjadłem frytki i ruszyłem w stronę szczytu, Klimczok ma swój urok i niepowtarzalny klimat, opisane kamienie i oklejone zdjęciami i plakietkami budki, trochę siara i kicz, ale klimat niepowtarzalny
Ruszam dalej w stronę Trzech Kopców, gdzie planuję napić się kawy, oczywiście świeżo zrobionej. Słońce zaczęło mocno grzać, a jeszcze kilkanaście minut temu nic na to nie wskazywało, raczej zanosiło się na deszcz … Pogoda zmienną jest
Ledwo widać, a jednak
Trzy Kopce
Dosyć chodzenia po szlaku, odbijam w krzaki i mam zamiar skończyć tą wycieczkę poza nim
No i się zdziwiłem, bo jak była ścieżka w lesie, to na mapie ani śladu, a jak była na mapie, to w lesie ani śladu i co teraz !? Nic, idę na czuja Jak już ogarnąłem gdzie idę i odnalazłem dobrą drogę, to dochodzę do szlabanu i tabliczki, teren prywatny, i co dalej !? Nic, odbijam w krzaki i idę na czuja, tak jeszcze nie łaziłem, a już sam zdecydowanie nie.
Szlak niebieski nie istnieje, choć na mapie jest ... Mapy.cz dały dzisiaj dupy !
Pod koniec wycieczki, przy bursztynowej wodzie zaczynam łowić, łowić grzyby które wyrastają z każdej strony, jak po deszczu
Po drugiej stronie Skrzycznego również jest staw
Prawie jak w Izerach
I taka to była wycieczka.
Trasa, prawie taka
https://en.mapy.cz/s/nuturamoza
https://en.mapy.cz/s/bapapudule
Urlop czas zacząć ! Nooo w tym roku nie do końca, bo zostałem jeszcze ściągnięty na jutro, mimo że miałem już dzisiaj wolne i miałem zaczynać urlop
Postanowiłem wybrać się na Klimczok i okolice … Zacząłem w Brennej Bukowej, skąd udałem się w stron Chaty Wuja Toma i dalej czerwonym trawersem na siodło pod Klimczokiem i do schroniska na frytki Pogoda do robienia zdjęć raczej marna, mocne słońce i to w dodatku w stronę widoków, jak żyć !
Zjadłem frytki i ruszyłem w stronę szczytu, Klimczok ma swój urok i niepowtarzalny klimat, opisane kamienie i oklejone zdjęciami i plakietkami budki, trochę siara i kicz, ale klimat niepowtarzalny
Ruszam dalej w stronę Trzech Kopców, gdzie planuję napić się kawy, oczywiście świeżo zrobionej. Słońce zaczęło mocno grzać, a jeszcze kilkanaście minut temu nic na to nie wskazywało, raczej zanosiło się na deszcz … Pogoda zmienną jest
Ledwo widać, a jednak
Trzy Kopce
Dosyć chodzenia po szlaku, odbijam w krzaki i mam zamiar skończyć tą wycieczkę poza nim
No i się zdziwiłem, bo jak była ścieżka w lesie, to na mapie ani śladu, a jak była na mapie, to w lesie ani śladu i co teraz !? Nic, idę na czuja Jak już ogarnąłem gdzie idę i odnalazłem dobrą drogę, to dochodzę do szlabanu i tabliczki, teren prywatny, i co dalej !? Nic, odbijam w krzaki i idę na czuja, tak jeszcze nie łaziłem, a już sam zdecydowanie nie.
Szlak niebieski nie istnieje, choć na mapie jest ... Mapy.cz dały dzisiaj dupy !
Pod koniec wycieczki, przy bursztynowej wodzie zaczynam łowić, łowić grzyby które wyrastają z każdej strony, jak po deszczu
Po drugiej stronie Skrzycznego również jest staw
Prawie jak w Izerach
I taka to była wycieczka.