Trasa: Zwardoń (660) - Rachowiec (954) - Sól Kiczora (580) - Mała Zabawa (797) - Wielka Zabawa (824) - Rajcza PKP (520)
Początek: 08:45
Koniec: 13:30
Całkowity czas wycieczki: 4h 45 min.
Dystans: 15,6 km
Maksymalne przewyższenie: 294 m
Suma wzniesień: ok. 650 m
Pewne okoliczności rodzinne sprawiły, że przez prawie 4 lata, byłem wyłączony ze wszelkiej działalności turystycznej. Ostatnie wydarzenie, spowodowało równocześnie, otwarcie nowych możliwości, w tym o zakresie turystycznym.
Wobec powyższego, postanowiłem skorzystać. Wybierając na początek trasę nominalnie lekką, żeby wiedzieć w jakim jestem miejscu.
Jak zwykle, kondycyjnie nadal dramat ale myślałem, że będzie dużo gorzej. Byłem, pochodziłem, pooglądałem, wszedłem i zszedłem, nadal żyję.
Początek przy stacji PKP w Zwardoniu.
Jak widać, podejście na Rachowiec nie jest długie ale miejscami, szczególnie na końcowym odcinku, dosyć strome.
Na forum jest mało zdjęć z fioletowym niebem, więc macie….Tu pasmo Baraniej Góry spod Rachowca.
Grzbiet graniczny m.in. ze Skalanką.
Wiata na Rachowcu a tak w rzeczywistości nieco poniżej szczytu.
Warunki do fotografowania trudne, niebo nie jest czyste, jakby przymglone ale coś tam widać. Nie jest źle – tu szeroko pojęte pasmo Wielkiej Raczy.
Co prawda Beskid Śląski czy Żywiecki, mam dosyć dobrze schodzony ale np. Rachowiec był jedną z ,,białych plam”. A szczyt na pewno warty odwiedzenia.
Teraz schodzę do Soli-Kiczor ścieżką edukacyjną zwaną ,,Zbójnicką Ścieżką Trzech Harnasi”. Znaki w formie malowanej na drzewach pojawiają się bardzo rzadko ale co jakiś czas są stosowne okrągłe tabliczki, także zachowując czujność, szlak ten nie powinien sprawić trudności orientacyjnych.
O samej ścieżce można poczytać tu:
https://sciezkatrzechharnasi.pl/
Po zejściu do Soli-Kiczor zaczynam podejście, najpierw na Małą Zabawę.
Tu widoki spod niej na Rachowiec.
Otoczenie miejscowości Sól-Kiczora spod Małej Zabawy.
Rzut okiem na Beskid Żywiecki.
Tuż pod szczytem Małej Zabawy znajduje się tzw. punkt odpoczynkowy ,,Ondraszek”.
Zamysł sam w sobie dobry ale odległość ław do stolika jest tak duża, że nie udało mi się skorzystać równocześnie ani z jednego ani z drugiego.
Okazuje się, że szczyt Wielkiej Zabawy, do którego trzeba się najpierw obniżyć aby na niego wejść, nie oferuje totalnie żadnych widoków i w zasadzie nie biegnie przez niego żadna ścieżka.
Gra ,,nie warta świeczki”
Ale w zamian z kolejnego punktu odpoczynkowego p.n. ,,Zabawa” całkiem zacna panorama na grupę Rycerzowej i nie tylko.
Wycieczkę kończę na stacji PKP Rajcza około 13.30.
Po tylu latach górskiej absencji, muszę napisać, że bardzo mi gór brakowało. Mam nadzieję, że teraz uda się częściej je zwiedzać.
Planów skonkretyzowanych brak, będzie cieszył sam fakt przejścia danej trasy. Nastawiam się głównie na komunikację zbiorową, także góry większe np. Tatry, odkładam a/a.
Dziękuję za uwagę.