Sebastian pisze:A np. Drogą nad Reglami albo czerwonym szlakiem z Cyrhli do Wodogrzmotów?
Dobromił pisze:Albo z Wierch Porońca na Rusinową.
Nie wiem, jak tam z "plaskatością" terenu. Ostatnio, jadąc do Kościeliskiej z Zakopanego, widziałam po prawej jakąś łąkę czy cuś. I sporo osób tam śmigało, chyba nawet szkółki. W sumie sama Dolina Kościeliska gdzieś była wymieniana jako miejsce biegówkowe, ale nie sądzę, by tam jakieś ślady były. Zresztą to by się mijało z celem. No i chyba średnia przyjemność, gdy ciągną tam tłumy i trzeba je omijać. Zresztą fajnie jest, gdy szlak biegówkowy ma też podjazdy i zjazdy, a w Kościeliskiej to płasko.
Sebastian pisze:Wiolcia pisze:Co do wypadu w Beskid Wyspowy, jak tylko nadarzy się sprzyjająca okazja na wspólny wyjazd - dam znać. A jeździsz trochę na rowerze po górach (ale tak na spokojnie)?
Mam rower trekkingowo-miejski, z cienkimi oponami, raczej się na góry nie nadaje, choć jeżdżenie "góralem" na wycieczki typu Turbacz mnie nie interesuje, raczej jakieś pagórki a'la Suwalszczyzna albo wycieczki okołogórskie jak Dunajec w Szczawnicy czy wyjazd na Leśnicką Przełęcz. Chcę na wiosnę zrobić pętlę wokół Jeziora Czorsztyńskiego albo pokręcić się w rejonie Skrzydlnej i Szczyrzyca - to są rzeczy w moim zasięgu i takie mi się podobają. W maju jadę na 9 dni do Krynicy i biorę rower, przymierzam się do jakichś tras w zachodniej części Beskidu Niskiego.
A jeśli chodzi o Wyspowy, to w tym roku chcę zrobić pętlę z Mszany Dolnej przez Potaczkową i Witów.
Ja też wolę pagórki, po szlakach średnio mi się jeździ, ale mam w rodzinie zwolennika, więc się zabieram. Pętla wokół Jeziora Czorsztyńskiego - koniecznie. Co do Beskidu Niskiego, to już zazdroszczę! Gdy byliśmy w wakacje w B. Sądeckim (w sumie niedaleko Krynicy), to parę trasek porobiliśmy po okolicy, choć akurat w Niskim mniej. Ale tam już wiele wycieczek rowerowych zrobiliśmy przy innej okazji.
O, i dobrze, że przypomniałeś mi o Witowie, bo mam tę wycieczkę zapisaną do zrealizowania, ale wyleciała mi z głowy.
Teraz to tylko czekać na ocieplenie i na rower. Choć w sumie sezon rowerowy w tym roku już rozpoczęliśmy w zeszłą niedzielę - jeszcze w lutym. Pierwszy raz tak wcześnie.